2013-12-08. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Cykle astrohistorii

« Cykl Saturna w historii Polski (1):... SPIS ↓ Cykl Saturna w historii Polski (3):... »

Czytaj w Czytelni

Cykl Saturna w historii Polski (2): Zdumiewające podobieństwa ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Zdumiewające podobieństwa


Cykle dzielone

Czy zdarza się, że cykl Saturna jest przeżywany wspólnie przez kilka osób naraz? Oczywiście tak: jeśli dwie osoby (prócz tego, że coś robią razem...) mają tę samą orientację kosmogramu urodzeniowego, czyli urodziły się o tej samej godzinie gwiazdowej i mają ascendent w tym samym lub pobliskim miejscu, albo kiedy, w ogólniejszym przypadku, są współosiowcami, co ma miejsce wtedy, gdy oś horoskopu jednej osoby pokrywa się z osią drugiej osoby. Np. medium coeli jednej osoby znajduje się w zodiaku tam, gdzie ascendent drugiej osoby. To są częste przypadki, ponieważ, jak się wydaje, współosiowcy się przyciągają. Wiele par małżeńskich i rodzin, tj. grup złożonych z rodziców i dzieci, czy także wspólników w firmach jest dobranych na tej zasadzie, że mają wprawdzie różne osie, ale w tych samych punktach zodiaku. I wobec tego ich cykle planetarne są zsynchronizowane, chociaż mogą ten sam cykl przeżywać przesunięty w fazie.


Cykle zbiorowości. Polskie powtórki

Zadałem sobie też pytanie, czy coś takiego nie dzieje się w jeszcze większej skali z jeszcze większymi zbiorowościami, mianowicie w skali narodu. Tutaj na wykresie mamy zodiak, czyli ekliptykę podzielona na znane wszystkim znaki zodiaku. Saturn jest teraz [w kwietniu 2011] w połowie znaku Wagi, tam gdzie jest narysowany jego symbol. Spotykamy się w rocznicę katastrofy smoleńskiej, a podczas katastrofy smoleńskiej Saturn znajdował się prawie dokładnie w punkcie kardynalnym Wagi – zero Wagi – a dokładnie 29°48´ Panny. Od tego spostrzeżenia zaczęły się moje dociekania. Zacząłem sprawdzać, co działo się w Polsce, kiedy Saturn znajdował się w podobnych miejscach w zodiaku, tyle że o swój cykl saturnowy lub więcej cykli wstecz.


01

Przy tym miałem jeszcze jedną poszlakę, mianowicie zauważyłem, że duch jaki jest teraz w tym kraju, w Polsce, to co wspólnie jest przeżywane w Polsce teraz, łudząco przypomina to, co dzieje się w życiu jednostki przy zejściu Saturna pod ascendent. Negatywną cechą tej ćwiartki cyklu, kiedy Saturn wędruje od ascendentu do imum coeli, jest – w przypadku życia indywiduum – niedocenianie siebie, a także społeczna dezintegracja, czyli wycofanie się we własną osobność albo w życie wewnątrz jakiegoś wąskiego grona. W skali zbiorowej przebiega to tak, że ponieważ każdy człowiek zajmuje się swoimi własnymi bytowymi podstawami, czy wręcz swoim własnym interesem, to trudno ich zebrać razem. Ludzie popadają w dezintegrację. I ta społeczna czy polityczna dezintegracja w Polsce jest aż do bólu odczuwana ostatnio, a szczególnie w ciągu ostatniego roku [od kwietnia 2010 do kwietnia 2011], który można śmiało określić mianem okresu zimnej wojny domowej. Podczas światowej zimnej wojny nikt do nikogo nie strzelał, ale istniało wojenne napięcie – więc taką zimną wojnę domową mamy obecnie. Stan dezintegracji jest jawny.

Ciekawe, że kiedy tu spotkaliśmy się rok temu, niektórzy z nas mieli przeczucia, że ten rok będzie jakoś fatalny, niedobry. Dla mnie wskaźnikiem tego była zacieśniająca się kwadratura pomiędzy Saturnem na przełomie znaków Panny i Wagi, a Plutonem na początku Koziorożca. Podczas kwadratur, opozycji i koniunkcji tych dwóch planet „lubią” toczyć się wojny. Lubią wtedy, te wojny, wybuchać. Obie wojny światowe wybuchły podczas takich właśnie aspektów między Saturnem i Plutonem. Teraz wojna wprawdzie nie wybuchła, ale gdyby kogoś nieuprzedzonego zapytać, jakie to mogło być wydarzenie, w którym zginął prezydent państwa, wraz z nim cała kadra przywódcza armii i setka osób z kręgów rządowych, a wkrótce potem znaczna część tego kraju została zniszczona, to odpowiedź byłaby jednoznaczna: wojna. Tymczasem my mieliśmy nieszczęśliwy wypadek przy próbie lądowania samolotu plus trzy powodzie, które przyszły w ciągu lata, które nastąpiło później. Więc pewne cechy wojenne ten rok miał. Ale to była dygresja.

Zająłem się szukaniem, co działo się w poprzednich cyklach Saturna w Polsce, kiedy Saturn był w okolicach punktu kardynalnego Wagi. Cykl temu był rok 1980 i miało miejsce podpisanie Porozumień Sierpniowych – z jednej strony był Wałęsa, z drugiej strony, tej rządowej, Jagielski. I wtedy Saturn znajdował się pod koniec Panny w punkcie 27°27´. Można mieć na razie wątpliwość, czy to wydarzenie faktycznie miało charakter zejścia Saturna pod ascendent, bo czyż nie było wtedy zbyt wiele pozytywnych, wzniosłych i rozwojowych elementów? Jednak te wątpliwości szybko nam mijają, kiedy zauważymy, że wkrótce potem, kiedy Saturn znajdował się w 20-tym stopniu Wagi, nastąpił stan wojenny. Głowa państwa, generał Jaruzelski, zarządził stan wojenny i cały ten karnawał Solidarności się skończył; sny o wolności się skończyły. Więc biorąc pod uwagę cały ówczesny proces widzimy, że miał on jednak charakter typowego zejścia Saturna pod ascendent. Miał charakter zapadnięcia typowej saturnowej nocy. („Nocy jaruzelskiej”, można powiedzieć w tym przypadku.)

O jeden cykl Saturna wcześniej przed osiemdziesiątym rokiem były lata 1951-52, w których zrazu nie dostrzegałem niczego dramatycznego; wiadomo, że był to czas, kiedy komuniści objęli pełnię władzy, czyli po okresie powojennego ożywienia w Polsce stopniowo zdusili wszystkie partie opozycyjne i ruchy społeczne, które by mogły być podejrzewane o jakąkolwiek opozycyjność, po czym doszło również do zduszania opozycji w ich własnych gremiach; i znaczący może być ten punkt, 28°46´, końcówka znaku Panny, gdzie był Saturn, kiedy aresztowano Władysława Gomułkę. W tym momencie po wyeliminowaniu głównego inaczej myślącego komunisty nastąpił pełny spokój i po przejściu Saturna dalej i niżej – jeszcze nie wiemy, czy tutaj jest ascendent Polski, zaczynamy to tylko podejrzewać – po zejściu Saturna w głąb Wagi w 1952 roku, w momencie kiedy Saturn był 9 stopni Wagi z minutami, proklamowano inne państwo, czyli inaczej nazywające się i z inną konstytucją – mianowicie „PRL”, Polską Rzeczpospolitą Ludową. Nastąpił taki komunistyczny raj, który jak wiemy był zgnieceniem wszelkich marzeń o wolności i zejściem Polski na boczną drogę. [Z której dotychczas nie wróciła – przypis grudzień 2013.]


Powstanie Styczniowe

To był rok 1951-52. Gdy odejmiemy 29...30 lat od tamtej daty, trafiamy na rok 1922, kiedy w grudniu owego roku zamordowano pierwszego wybranego demokratycznie prezydenta Polski. Co prawda Saturn nie był wtedy w pobliżu punktu 0° Wagi, znajdował się dalej, ale również w Wadze – to był 18 stopień Wagi. Widzimy więc, że te cienie, chmury w okolicach przejścia Saturna od Panny do Wagi nad Polską zawsze się gromadziły. Mając to już w głowie, wyświetliłem w programie astrologicznym pozycję Saturna w dniu 20 stycznia 1863, kiedy rozpoczął się ciąg wydarzeń, które miały charakter najbardziej typowo-podręcznikowo zbieżny z przejawami zejścia Saturna pod ascendent – tylko, że na wielką, społeczną lub narodową skalę. Mianowicie zdarza się, że (indywidualne) zejście Saturna pod horyzont objawia się ucieczkowo, mianowicie wtedy ludzie przeczuwając dobroczynny wpływ jakichś mocy czy duchów kryjących się w okolicach imum coeli, tych mocy szukają uciekając ku nim – czyli obracając się w stronę wsi, lasu, ziemi, zwierząt, prymitywu, prostych ludzi; odrzucają swoje wykształcenie, odrzucają kulturę – to jest taki ruch w dół i w głąb. Jak wybuchło Powstanie Styczniowe? Mianowicie młodzież z Warszawy i okolic zagrożona poborem do wojska, który nagle został ogłoszony przez rosyjskie władze, zaczęła uciekać do puszczy Kampinoskiej. Ludzie chronili się do lasu, gdzie formowali się w oddziały uzbrojone dosłownie w kije – tak jakby się tutaj wyświetlił mit o Godzambie założycielu rodu Godziębów, który utraciwszy miecz w potyczce uciekł do lasu, tam wyrwał sosnę i tą sosną jak bronią rozgromił wrogów. Więc tutaj uciekano się do takich skrajnie prymitywnych rozwiązań, była to ucieczka do prymitywu. Tutaj też wyświetlają się nam obrazy Artura Grottgera przedstawiające jakieś prapuszcze litewskie, a w tych prapuszczach zalanych wodą, gdzie z wody wyrastają jakieś mocarne pnie dębów, gdzieś tam kryją się partyzanci styczniowi. No i jaka była moja satysfakcja – satysfakcja astrologa, który często czerpie satysfakcję z rzeczy negatywnych, o ile zgadzają się z pozycjami planet... – kiedy okazało się, że Saturn był wtedy 5 stopni z minutami na początku znaku Wagi. W tym momencie uznałem, że ślad jest dobry, trzeba szukać dalej.

Lituania
Z: www.pinakoteka.zascianek.pl/Grottger/Images/Lit1.jpg
A. Grottger, Lituania 1864 – 1866, I. Puszcza.


2013-12-08. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Cykle astrohistorii

« Cykl Saturna w historii Polski (1):... SPIS ↓ Cykl Saturna w historii Polski (3):... »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.