2010-01-23. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Astrologia czysto zjawiskowa SPIS ↓ Czy można się urodzić w nie... »

Czytaj w Czytelni

Gdzie ludzie noszą swoje horoskopy? ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Co właściwie znaczy to pytanie? Wyjaśni je porównanie astrologii z genetyką. Zanim rozwinięto genetykę, którą znamy, ktoś mógł zadawać pytanie: gdzie ludzie (zwierzęta, rośliny, drobnoustroje...) noszą lub przechowują swoje cechy dziedziczone po przodkach? Pytanie to było zrazu tak niewyraźne, że trudno je było sformułować, ubrać w słowa. No bo jak to, gdzie? Mam swoje niebieskie lub brązowe oczy, jasne lub ciemne włosy - „noszę” je tam, gdzie są. Wiewiórka nosi swój rudy ogon tam gdzie on jest. W podobne zakłopotanie wprawia teraz pytanie o to, gdzie w sobie masz odpowiednik swojego horoskopu (urodzeniowego) - i czy w ogóle jest sens pytać o to? Ale ciągnijmy analogię z genetyką. Na początku Mendel robił swoje doświadczenia z grochem gładkim i pomarszczonym i nie wiedział, GDZIE te cechy są „zakodowane”, ani pojęcie w rodzaju naszego „zakodowania” zapewne nie przychodziło mu do głowy. Również na początku Darwin nie wiedział, jakie jest materialno-chemiczne podłoże odkrywanych przezeń procesów zmiany i formowania się gatunków. Potem przyszedł czas, kiedy w ciągu kilkudziesięciu lat, od odkrycia roli chromosomów do rozpoznania struktury DNA, naukowcom spadły łuski z oczu. (Z umysłów raczej.) Okazało się, że cechy dziedziczne mają swoje osobne miejsce w organizmie, że są specjalne pojemniki na nie - i pojemnikami tymi są zasady azotowe wpięte w polimer DNA, który z kolei jest zapakowany do chromosomów. (W uzmysłowieniu soebie tego pomogły wynajdywane w tym sym czasie techniczne urządzenia do zapisu informacji, jak perforowana taśma papierowa i taśma magnetyczna. DNA zaczeto sobie wyobrażać na podobieństwo takich taśm.)

Pytanie teraz brzmi: czy w naszych organizmach są jakieś molekularne lub inne pojemniki na horoskopy, lub raczej pojemniki na postulowane zjawiska astrologicznie synchronizujące?

W tym kierunku myślał Gauquelin, hipotetyzując, że są jakieś specjalne enzymy odbierające porę-fazę dób poszczególnych planet, i te enzymy działają jako spusty akcji porodowej.

Pytanie, dotąd nieodpowiedziane, pozostaje:

Gdzie w komórkach swojego ciała lub gdzie indziej, nosimy swoje - w jakimś stopniu określające nas przecież - horoskopy?

Albo: Gdzie i jak organizm zapamiętuje układ planet w chwili narodzin?

2010-01-23. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Astrologia czysto zjawiskowa SPIS ↓ Czy można się urodzić w nie... »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.