2019-03-30. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-obserwator

« Urodzeniowe Słońce Polski i konferencja bliskowschodnia... SPIS ↓ Pełnia 17 czerwca 2019, półmetek polaryzacji... »

Czytaj w Czytelni

Na razie cisza ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Jest 30 marca 2019. Między Saturnem a Plutonem pozostało jeszcze tylko 3 stopnie 15 minut kątowych różnicy. Pluton, ciekawe, jest przy tym już dalej na ekliptyce niż będzie za kilka miesięcy, 12 stycznia 2020, kiedy te dwie planety spotkają się w 22°45′ Koziorożca. I jest cicho. Nic szczególnego się nie dzieje. Światem nie wstrząsają żadne widoczne wstrząsy.

obroty_SatPlu_2019.jpg Obroty cyklu Saturna-Plutona od końca XVIII w. i dwa przyszłe;
zobacz rys. niezmniejszony w osobnym oknie/karcie.

Co działo się przy poprzednich koniunkcjach, poprzednich najazdach Saturna na Plutona? Najdotkliwiej pamiętamy koniunkcję z 1914 roku: wtedy brakowało 6 stopni do ścisłości, gdy Princip zabił arcyksięcia Ferdynanda, wszczynając proces, który jak po sznurku doprowadził do wojny światowej, którą niezadługo trzeba było nazwać „pierwszą”. Gdy we wrześniu tamtego roku Niemcy podeszli pod Paryż i nie zdoławszy (w bitwie nad Marną) sforsować francuskiej obrony zmuszeni byli zalec w okopach, Saturnowi do Plutona brakowało już tylko 1 stopnia. W maju 1915 szpara między planetami powiększyła się do półtora stopnia; wtedy Niemcy i Austro-Węgry przełamały front pod Gorlicami. Ciekawe, że tamta koniunkcja pokrywała się z punktem kardynalnym Raka: być może stąd wzięła się jej przejawiona siła i zajadłość ówczesnych śmiertelnych bojów. Symbolika Raka zawiera pojęcie ojczyzny i nacjonalistycznego okopania się w niej, stąd saturnowo-plutonowej epoce, która wtedy się zaczęła, należy się miano Epoki Walczących Ojczyzn. Nacjonalizm, który tak nagle wybuchł wtedy kończąc poprzedni pokojowy i internacjonalny obrót cyklu Saturna do Plutona, był tylko jedną z kilku uwolnionych wtedy, rozpętanych jak demony, ideologii wyzwolenia ludu. Wkrótce zapalił się komunizm, zradykalizowany przez Ujlanowa-Lenina podczas wcześniejszej opozycji Urana do Plutona należącej do rewolucyjnego cyklu Uran-Pluton; przewrót bolszewików i wszczęta przez nich wojna ze światem zaczęły się przy jeszcze innym planetarnym i cyklicznym bodźcu: przy opozycji Saturna do Urana. Wojenny cykl Saturn-Pluton pracował jednak dalej i przy rozbieżnej kwadraturze Saturna do Plutona objawiły się („wyobraziły”) dwie następne postaci ideologii „wyzwolenia ludu”: włoski faszyzm i niemiecki narodowy socjalizm. Niesamowite, jak te wiary, za które ludzie milionami oddawali życie, dzisiaj od dawna są martwe i bez-mocne, i z muzeów tylko straszą.

II wojna światowa zaczęła się napadem Niemiec na Polskę podczas zbieżnej kwadratury Saturna do Plutona. Podczas powtórzenia tego aspektu dwa obroty cyklu 71 lat później, doszło do katastrofy pod Smoleńskiem.

Początki innych saturnowo-plutonowych epok czyli koniunkcje Saturna i Plutona, nie były aż tak dramatyczne (z wyjątkami, o których dalej), chociaż zmiany w świecie były porównywalnie głębokie. W latach na początku obrotu poprzedzającego tamtą podwójną światową wojnę, który zaczął się w 1883 r. – nazwijmy go Epoką Pierwszej Globalizacji – nie wojowano, przynajmniej w światowym centrum. Za to miało miejsce kilka wydarzeń, które wybiegały w przyszłość i miały ją określić. W maju poprzedniego 1882 r. Niemcy, Austro-Węgry i Włochy zawarły, kończąc swoje wojny, Trójprzymierze: prócz Włoch, ten środkowo-europejski sojusz przetrwał do I wojny św. włącznie; Saturnowi do Plutona brakowało wtedy przy jego zakładaniu około 12 stopni. Ciekawe, że przy ścisłej koniunkcji w maju 1883 zaczęła być wydawana w odcinkach powieść Sienkiewicza „Ogniem i mieczem”, pierwsza część Trylogii: oto Polacy dostali swój narodowy epos, który przez następne obroty cyklu miał okazywać się coraz bardziej gorzką ironią. W tymże roku 1883, ale już przy ok. 9-stopniowym wyprzedzeniu Plutona przez Saturna, wybuchł Krakatau, jakby energetyczny ekwiwalent wojen, których wtedy nie było. Jesienią tegoż roku ruszył Orient Express – wyrazisty znak czasu, obraz postępującej Pierwszej Globalizacji, zgodnej z ciekawym świata znakiem Bliźniąt, „Jasiem Wędrownikiem”, w którym wtedy zeszły się Saturn i Pluton. Rok później wytyczono strefy czasowe, konieczne do uporządkowania świata łączonego kablami telegrafu i regularnymi liniami żeglugowymi. W listopadzie 1884 w Katowicach obradowali syjoniści, obmyślając projekty przyszłego – zrealizowanego dokładnie za dwa obroty cyklu Saturn-Pluton – państwa Izrael. W następnym roku 1885, gdy już koniunkcja Saturn-Pluton rozpadała się, na konferencji w Berlinie Europejczycy podzieli między sobą Afrykę. Pierwsza globalizacja była zarazem niekwestionowaną dominacją białego człowieka. W tamtych latach powstawał wynalazek, który miał wkrótce zmienić powierzchnię Ziemi: samochód. Co jeszcze dokonało się w 1883 roku? – Biali Amerykanie skończyli wybijanie populacji bizonów. Z milionów zwierząt zostały dwie-trzy setki rozproszonych sztuk, a Indianie musieli żebrać o żywność u rządowych agentów; jeszcze kilka lat i zadeptane zostaną ostatnie punkty oporu wśród Lakotów.

Następna, po Walczących Ojczyznach, saturnowo-plutonowa epoka zaczęła się od koniunkcji w 1947 roku w znaku Lwa. Lew to pokaz, show, więc niedawne wojny zostały zastąpione pokazami siły przez przetrwałe i urosłe z epoki wojen dwa supermocarstwa; jedną ze scen była ich rywalizacja o „podbój” kosmosu. Lecz chociaż między USA a ZSRR był pokazowy chłód, to na peryferiach trwały wojny całkiem gorące, jak domowa wojna wtedy w Polsce. W tamtej fazie cyklu Saturn-Pluton Indie wyzwoliły się spod brytyjskiej kolonii, zarazem wpadając w krwawą wojnę hindusko-muzułmańską, w wyniku której wyodrębnił się Pakistan, z którego później Bangladesz. Mao Zedong ze swoją komunistyczną partią zwyciężył w Chinach – więc tylko na zachodzie panowała wtedy względna bezkrwawość, choć i tam „III światówka”, chociaż ani wtedy ani później nie wybuchła, wciąż wisiała w powietrzu i była coraz staranniej przygotowywana, i tak miało być przez cały ten zaczęty wtedy obrót cyklu plus kilka lat więcej.

Następną koniunkcję Saturna z Plutonem my Polacy mieliśmy dobrze popamiętać, gdyż na 6 stopni przed jej ścisłością, kiedy obie planety były jeszcze w Wadze (wkrótce weszły do Skorpiona), ówczesny szef państwa zarządził stan wojenny 13 grudnia 1981. Rok później jego kremlowski mocodawca Breżniew zmarł i wtedy obie epokotwórcze planety były w ścisłej koniunkcji. Jednak na zmiany w świecie trzeba było kilka lat czekać. 26 września 1983 miało miejsce wydarzenie, które ujawniono dopiero wiele lat później: prawie wybuchła ta wyczekiwana atomowa III światówka. Sowiecki automatyczny system wykrył coś, co zidentyfikował jako nalot amerykańskich rakiet. Szczęśliwie dla świata, nadzorujący radary pułkownik Stanisław Pietrow kierując się ludzką nie sztuczną inteligencją, przerwał procedurę odwetową. Koniunkcja wtedy trwała, chociaż Saturn już wyprzedzał Plutona o 4 i pół stopnia. Saturn szedł dalej, był już o ponad 30 stopni przed Plutonem, więc było już po fazie ich koniunkcji, kiedy wybuchł reaktor w Czernobylu, jakby tą drogą chociaż część nagromadzonego nuklearnego potencjału uparła się, jednak, jakoś w miarę swych możliwości porazić ludzkość i jej planetę. Pewnie w alternatywnych przestrzeniach i historiach płk. Pietrow razi Amerykę rakietami, a zamiast ograniczonego i nie-wojennego wybuchu czernobylskiego dzieje się wielkoskalowa zagłada. Winszujmy sobie, że żyjemy w nie najgorszej alternatywie!

Jeden z potężnych współszermierzy zimnej wojny, Związek Sowiecki, padł w latach 1988-1992. Ciekawe, że pobiedziła go nie któraś faza cyklu Saturn-Pluton, tylko układ planet z konkurencyjnego zespołu Saturn-Uran-Neptun. W tamtych latach miała miejsce rzadka koniunkcja tamtych trzech powolnych planet i to ona zmieniła oblicze świata. Epoka Drugiej Globalizacji lub imienia Fukuyamy (który wkrótce ogłosił „Koniec historii”), formalnie zaczęta koniunkcją Saturna z Plutonem w 1983 roku, komplet swoich charakterystycznych wskaźników uzyskała dopiero w tamtych latach 1988-1992. Przyczynek to do tego, że niekiedy przemiany, które z perspektywy obejmujemy epoką należąca do cyklu Saturna i Plutona, faktycznie zaczynają się później, jakby czekały na następny impuls nadany przez inny planetarny cykl. Tak było wtedy, gdy zaczynał się ten obrót cyklu Saturn-Pluton, który teraz się kończy, czyli 1983-2020, Druga Globalizacja, i miejmy to w pamięci obserwując obecną, wiosna 2019, wydarzeniową ciszę. Nie musi być ciszą zwiastującą burzę, gdyż były precedensy (i kilka z nich przestawiłem), kiedy nowy obrót cyklu Saturn-Pluton nie zaczynał się burzliwie.

Cykl Saturn-Pluton bywa nazywany wojennym, ponieważ faktycznie wiele zwrotnych lub „ostrych” jego faz, gdy tamte planety były w koniunkcji, kwadraturach lub w opozycji, obfitowało w wojny. I Wojna Światowa i Zimna Wojna zostały odpalone (wolę to określenie niż „wybuchły”) podczas koniunkcji Saturna i Plutona w 1914 i 1947. Podczas zbieżnej kwadratury w 1939 odpalono II Wojnę, po czym Hitler z atakiem na zachód odczekał aż obie planety zejdą się znów po tym, jak zimą z 1939 na 40 rozeszły się. Przy pierwszej po 1947 r. rozbieżnej kwadraturze miało miejsce antykomunistyczne powstanie w Budapeszcie i nasz come back Gomułki – oba wydarzenia mające za tło antystalinowską odwilż w Sowietach. W tych samych dosłownie dniach rozpaliła się wojna Izraela o Kanał Sueski. Podczas opozycji Saturna do Plutona trwała wojna wietnamska. Podczas zbieżnej kwadratury w 1973 Pinochet obalił Allendego; na to nałożyć trzeba wojny Izraela, który z zegarową dokładnością wojnami reagował na ostre fazy cyklu Saturna-Plutona. Jednak największą rewolucyjną zmianą, która przeorała modę, wrażliwość i świadomość, była wtedy nie któraś z faz Saturna do Plutona, tylko kulminująca w latach 1966-69 koniunkcja Urana i Plutona. – „rewolucja kulturalna” szalonych lat sześćdziesiątych. Znów mamy analogię do późniejszej saturnowo-plutonowej epoki, tej 1983-2020, która największy taktujący ją wstrząs odebrała we wspomnianych latach 1988-1992 od obcego względem niej cyklu Uran-Pluton, wspartego przez Saturna. (Ruch New Age, magiczny renesans lat 1980-tych i 1990-tych jemu właśnie zawdzięcza swoje zaistnienie.)

Wcześniejsza przed omówioną epoką (obrotem cyklu) Pierwszej Globalizacji 1883-1914 – epoka Wojen Narzędziowych (tak pozwoliłem sobie ją nazwać) trwająca do koniunkcji 1851 r. do koniunkcji w 1883 roku, miała jednak, inaczej niż niektóre omówione, początek wyrazisty i wybuchowy, przynajmniej we Francji – ale nie zapominajmy, że światową politykę robiły wtedy dwa kraje, prócz Wielkiej Brytanii Francja. Wtedy Karol Bonaparte, wyniesiony do władzy przez rewolucję z serii Wiosny Ludów, obalił w zamachu stanu samego siebie jako prezydenta i wzorem stryja obwołał się cesarzem. Rewolucyjna fala Wiosny Ludów miała za astrologiczne tło koniunkcję Urana z Plutonem – ta sama wybuchowa mieszanka planet podczas ich opozycji przyniosła Wielką Rewolucję we Francji 1789, a podczas kolejnej koniunkcji wspomniane wyżej szalone sixties. W 1851 r. do koniunkcji jako trzeci dołączył Saturn (tworząc koniunkcję i z Uranem, i z Plutonem) i „jak ręką odjął” zgasił rewolucyjne zapały. Z tamtych lat trwałym i straszącym dorobkiem pozostał „Manifest komunistyczny” Marxa i Engelsa, lecz trzeba było czekać dwie saturnowo-plutonowe epoki-obroty, aż został tragicznie wcielony w czyn, i jeszcze jeden obrót plus sześć lat, gdy w niesławie odszedł w muzealny kurz.

Obrót z lat 1819-1851 pomińmy, chociaż jakże wybitnie zagrał w Ameryce Łacińskiej. Przed nim był obrót „francuski”, rewolucyjno-napoleoński. Jednak epoka ta staje się widoczna dopiero od wiosny i lata 1789, kiedy zebrały się Stany Generalne i stopniowo uznały się za ważniejsze od króla, co kulminowało szturmem i zburzeniem podręcznego królewskiego więzienia na Bastylii. Kończy tę epokę klęska pod Waterloo i rozbiór Europy na Kongresie Wiedeńskim 1815. Te wyraziście odrębne 26 lat jednak nie zgadza się z obrotem cyklu Saturn-Pluton, który zaczął się koniunkcją już w 1786 roku, a skończył w 1819, kiedy Bolivar wkraczał do Bogoty, ale w Europie nic porównywalnego się nie działo. Jednak na początku tego okresu, przy koniunkcji latem 1786, minister Calonne zainicjował reformy, które miały oddalić kryzys gospodarczy i finansowy; jednak pociągnęły niepokoje, urzędnik ów zaś popadł w królewską niełaskę i wygnanie. Było to preludium wielkiej rewolucji, która miała wstrząsnąć Francją i Europą niecałe trzy lata później, a królowi przyniosła śmierć pod gilotyną, dokładnie podczas opozycji Urana do Plutona (i do Marsa), więc podczas konfiguracji planet z cyklu Uran-Pluton, nie Saturn-Pluton.

Jakie stąd wnioski na teraz, przez analogię? Pierwszy jest taki, że na zbliżanie się Saturna do Plutona nie muszą być odpalane wielkie wojny ani rewolucje, czy inne wstrząsowe wydarzenia, jak na gwizdek. Proces historyczny (społeczny, polityczny) skojarzony z cyklem planetarnym potrafi czekać. Również jest tak, że burze lubią przechodzić bokiem, tzn. wojny dzieją się, ale na peryferiach, gdzie jest więcej luzu dla nieodpowiedzialnych przywódców. Wśród podanych przykładów ostatnich 7 obrotów cyklu Saturn-Pluton odnotowaliśmy co najmniej jeden (1883, Pierwsza Globalizacja), który zaczął się nader łagodnie, od wydarzeń raczej porządkujących, konferencjalnych i dyplomatycznych. Jeśli pominąć wojny azjatyckie i inne peryferyjne, niewiele mniej łagodny był start Zimnej Wojny w 1947. W dwóch innych przypadkach minęło po kilka lat od granicznej koniunkcji, żeby nowa saturnowo-plutonowa epoka ujawniła swój kształt i sens. Tak było w obrocie im. Fukuyamy, kiedy początkowa pauza trwała ok. sześć lat, i w obrocie Rewolucyjno-Napoleońskim, kiedy podobna pauza trwała trzy lata. W przypadku „Fukuyama”, wyzwalaczem jakościowych przemian była koniunkcja Urana z Neptunem z udziałem Saturna; w przypadku „Rewolucja i Napoleon”wyzwalaczem było zacieśnianie się opozycji Urana do Plutona, na sam szturm Bastylii wzmocnionej przez Jowisza (w koniunkcji z Uranem – bardzo rewolucyjno-wolnościowy aspekt). W obu przypadkach jednak można dopatrzyć się zapowiedzi przyszłych wielkich zwrotów już podczas saturnowo-plutonowego początku.

Jest więc prawdopodobne – lub niewykluczone – że i tym razem, czyli w latach 2019-20 nic strasznego się nie wydarzy. Nic, co by wykraczało ponad normę przerobioną przez świat w minionych kilku latach. Tutaj też bierzemy pod uwagę, że mijające lata to nie było „takie nic” – przewaliła się przecież rozbieżna kwadratura Urana do Plutona, czyli układ planet należący do tego samego cyklu, co ten, który wyzwolił Wielka Rewolucję w 1789 r. i zdekapitował Ludwika XVI, dalej ten, przy którym Europą wstrząsnęła Wiosna Ludów, a Marks straszył krążącym widmem komunizmu; oraz ten, który podniecił i hippies, i na drugim końcu świata hunwejbinów. Manifestacja kwadratury Uran-Pluton trwała długo, od 2008 (najazd Rosji na Gruzję, bankructwo Lehman Brothers), przez 2010 (Smoleńsk), 2011 (katastrofa w Fukushimie), 2012 (odkrycie genetycznego mechanizmu CRISPR), 2013 (Majdan), najazd Rosji na Ukrainę, ogłoszenie kalifatu (2014), kryzys emigracyjny (2015), brexit (2016), aż po niedawne afery roku 2018, wszystko przemieszane z zamachami przez islamistów i ich naśladowców. Kwadratura Uran-Pluton całkiem świeżo przestała nas dręczyć i wypełniła całe to nerwowe minione dziesięciolecie.

Jest też prawdopodobne lub niewykluczone, że przemian należy się spodziewać przy następnych „mniejszych” układach planet, już po minięciu ścisłej koniunkcji Saturn-Pluton w styczniu przyszłego roku 2020. Jakie to mogą być konfiguracje? Otóż nie ma ich wiele. W grudniu 2020 będzie koniunkcja Jowisza i Saturna, o tyle ciekawa, że wypadająca niemal dokładnie w Punkcie Wodnika (0° Wodnika, a dokładnie: 0°38′), czym zapowiada większy udział wodnikowych klimatów (czyli: ruch, postęp, wolność, otwarcie ku przyszłości) w miejsce przeważających teraz i jeszcze przez najbliższe półtora roku klimatów koziorożcowych (przykręcanie śruby, dyscyplina, opresja, konserwatyzm, kult tradycji). Tej samej zimy, w lutym 2021 nastąpi kwadratura Saturna (z Wodnika) do Urana (w Byku) i ten sam aspekt powtórzy się w następną zimę 2021/22. Saturn więc, wyszedłszy ze sprzężenia z Plutonem, nawiąże sprzężenie z Uranem. Być może to jest moment, po którym możemy spodziewać się zdecydowańszych ruchów w polityce i zarządzaniu obszarami świata, w przeciwieństwie do trwającego obecnie zastoju, konserwy i przestrachu.

W 2029 r. znów włącza się aktywność cyklu Saturn-Pluton, tutaj rozważanego jako główny rytm historii – Saturn z Byka tworzy kwadraturę do Plutona. Jednak największe nagromadzenie oddziaływań długookresowych planet nastąpi w latach 2041-42, wtedy w układ półkrzyża (opozycja plus dwie kwadratury) wejdą Neptun w Byku, Uran w Lwie i Saturn w Skorpionie. To będzie moment przełamujący nową saturnowo-plutonową epokę na dwie odmienne i nierówne części, podobnie jak lata około 1967 z koniunkcją Uran-Pluton rozłamały na nierówne połowy epokę Zimnej Wojny; i jak lata około 1990 z koniunkcją Urana-Neptuna nadały „ducha” epoce im. Fukuyamy.

Jedna z dominant, czyli dominujących tematów i problemów zaczynającego się obrotu Saturna do Plutona, już jest aż nadto widoczna: jest nią nadciągająca katastrofa środowiskowa, chwytająca nas i świat w dwa kleszcze: globalnego przegrzania i masowego wymierania. Jedno jest pewne: wyposażenie mentalne, które mamy jako mieszkańcy obrotu im. Fukuyamy, jest z gruntu nieprzydatne do konfrontacji z tym kryzysem. Doświadczenia i nawyki z poprzednich obrotów też stały się śmiesznie przestarzałe. W ogóle, gwałtowne przestarzanie się, utrata aktualności istniejących sposobów, wiar i ideologii, jest najbardziej pewnym składnikiem tego, co teraz się dzieje.

2019-03-30. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-obserwator

« Urodzeniowe Słońce Polski i konferencja bliskowschodnia... SPIS ↓ Pełnia 17 czerwca 2019, półmetek polaryzacji... »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.