2015-11-20. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Astrozagadka SPIS ↓ Schemat Gauquelina i schemat Guinarda »

Czytaj w Czytelni

Początki znaków stałych ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Będziemy kontynuować ideę, która jest przedstawiona na tym rysunku:

Są tu cztery punkty kardynalne, które są punktami przyłożenia żywiołów (żywioły to oczywiście pewne kompleksy znaczeń, które przejawiają się w różnych sytuacjach). Przez to, że z punktu kardynalnego wychodzą aspekty trzykrotne, czyli trygony, to w miejscach, gdzie taki trygon pada, powstaje wtórny ośrodek danego żywiołu. Na rysunku to jest zilustrowane dla żywiołu ognia: punkt ognisty kardynalny Barana pączkuje poprzez trygony, tworząc początki znaków Lwa i Strzelca. Dzisiaj chciałbym przejrzeć punkty, do których wypączkowują punkty kardynalne, ale poprzez ten pierwszy trygon, nie ten drugi. Są to początki znaków tradycyjnie zwanych stałymi, słusznie albo niesłusznie.

Tu jest schemat, który nazwałem falą tarota:

Punkty, o których mowa, odpowiadają w tarocie kartom czwórkom i pojawiają się jako następne po szóstkach. Szóstki mówiły o ideale, modelu, o szybkim i wczesnym udaniu się jakiegoś projektu; były fazą, w której to się dzieje – a następne czwórki, czyli początki znaków stałych mówią o skupieniu, o pewnej centralizacji, ześrodkowaniu tej energii. I okaże się, że każdy z początków znaków stałych, każde zero znaku stałego (co rzutuje na cały znak stały) ma taki charakter, że tam następuje takie właśnie skupienie sił, pewne skoncentrowanie energii danego żywiołu, a ponieważ takie skupienie następuje, to energia ta skupia się w kimś. Przejawia się to tak, że kiedy ktoś czuje, że siła żywiołu w nim się skupiła, to właśnie działa jak dany znak stały – albo odwrotnie, jeżeli u kogoś początek znaku stałego jest obsadzony (w urodzeniowym kosmogramie), to tak się zachowuje, jakby siła żywiołu w nim się skupiła... Jak? – zaraz będziemy o tym mówić.

Dalszym ciągiem tamtego schematu fali tarota jest ten rysunek, gdzie kolejne punkty harmoniczne są rozmieszczone na tle ćwiartki ekliptyki/zodiaku. Przechodzimy teraz do czwórek, czyli początków znaków stałych.

Początki znaków stałych obejrzymy sobie na tej prezentacji:

Tutaj różnymi kolorami są oznaczone żywioły i ich punkty przyłożenia, czyli punkty kardynalne. Widzimy też trygony oznaczone tymi samymi kolorami, i widzimy jak punkty kardynalne, czyli punkty (pierwotnego) przełożenia żywiołów wypączkowują w początki znaków stałych:
początek Barana przechodzi w początek Lwa,
początek Koziorożca przechodzi w początek Byka,
początek Raka przechodzi w początek Skorpiona,
a początek Wagi przechodzi w początek Wodnika.

I ten początkowy impuls w postaci żywiołu osiąga w tym momencie w tym cyklu rozwojowym pewną szczególną konkretyzację. Mianowicie, ta żywiołowa zrywność, żywiołowy entuzjazm żywiołu ognia po przejściu przez trygon zamienia się w poczucie własnej wartości. I to jest to, co jest najbardziej charakterystyczne dla początku znaku Lwa i najbardziej charakterystyczne dla Lwa jako takiego: że w tej fazie czujemy własną wartość. Stajemy się świadomi własnej wartości, a nawet naładowani poczuciem własnej wartości – i z tego poczucia własnej wartości działamy, wychodzimy ku ludziom i tak dalej.

Następny żywioł wody, czyli wszechogarniający emocjonalny rezonans i poczucie wspólnoty z innymi, bo taki jest najogólniejszy sens żywiołu wody, po przejściu przez trygon konkretyzuje się jako wola lub motywacja. Tutaj odwołam się do odkrycia amerykańsko-portugalskiego psychologa, António Damásio, który odkrył, że intelekt, rozum, nie działa bez emocji, że poznanie nie działa bez emocji. Owe funkcje psychiczne człowieka nie działają bez emocjonalnego oparcia, a więc w człowieku nie istnieje coś takiego, jak czysty rozum. Nie ma czegoś takiego! – to jest fikcja filozofów. Po to, żeby coś poznawać, coś osądzać, orzekać, wyobrażać sobie, a przede wszystkim żeby podejmować decyzje, konieczna jest emocjonalna motywacja, którą nazywamy wolą. I jak powiedziałem, tamten pierwotny impuls emocjonalnego pokrewieństwa czy wspólnoty, rezonansu, który reprezentuje początek znaku Raka, po przejściu przez trygon konkretyzuje się jako skorpionowa wola. Tym, co najbardziej wyróżnia i charakteryzuje znak Skorpiona, jest posiadanie woli. „Ja tego chcę.” Nie tylko „ja jestem fajnym facetem, kobietą...”, jak wiedział Lew, tylko „ja tego chcę”. I to wyrażają swoim życiem i charakterem Skorpiony. (Niezależnie od tego, czy mają środki do realizacji, bo żeby móc skutecznie działać, na to muszą mieć jakieś inne czynniki w horoskopie.) To jest wola, czyli chcenie. „Die Welt als Wille und Vorstellung”. To jest tytuł dzieła Schopenhauera i właśnie ta Schopenhauerowska wola to jest właśnie znak Skorpiona, lub raczej początek znaku Skorpiona w zodiaku i czwórka pucharów w tarocie. Vorstellung to jest „wyobrażenie”. Damasio powiedział, że bez Wille nie ma Vorstellung. Warto byłoby zajrzeć do horoskopu Arthura Schopenhauera i zobaczyć, czy rzeczywiście on miał podstawy, żeby taki światopogląd ułożyć.


(Niestety, okazało się, że Arthur Schopenhauer miał silnie obsadzony początek znaku Ryb i początek znaku Raka, ale w Skorpionie nic. Na rysunku kopia urodzeniowego kosmogramu z Astrotheme.)


Następny punkt kardynalny to jest Waga, czyli żywioł powietrza, czyli najogólniej intelekt i komunikacja, które po przejściu przez trygon nabierają skupienia w postaci celu. Tym, co odróżnia Wodnika (czy raczej początek znaku Wodnika) od reszty świata, jest poczucie, że „wiem, dokąd idę”. Może nawet nie tyle „wiem, czego chcę”, co właśnie: „wiem, dokąd zmierzam”. To wiedzenie może czasami przybierać postać znania przyszłości: nie przypadkiem ludzi wodnikowego typu podejrzewa się o pewne talenty profetyczne. Ale to posiadanie celu czy świadomość celu, to nie jest coś, co jest zdawkowe. Nie wszyscy są dostatecznie rozwinięci lub mają dostatecznie arystokratycznego ducha, żeby znać swój cel i mieć jego poczucie. To jest wielki dar i są rzesze, miliony ludzi, masa jednostek horoskopowych, które nie mają tego daru. Nie wiedzą, co to jest mieć cel i błąkają się albo idą za innymi. Więc ceńmy sobie to, co mamy w znaku Wodnika.

I następny punkt kardynalny: jest to zero Koziorożca, czyli żywioł ziemi, czyli twarda praktyka, i ta twarda praktyka po przejściu przez trygon w znaku Byka (na początku znaku Byka) ukonkretnia się w poczucie: „wiem, co mi jest potrzebne”. „Wiem czego potrzebuję, wiem, czego mi trzeba”. Jestem świadom moich potrzeb. Potrzeb, które można zaspokoić, organizując je sobie: kupując, pożyczając, dzieląc się z innymi, wchodząc z nimi w spółki – po to, żeby było dobrze. Po to, żeby mieć zaspokojone potrzeby. Pojawia się, można powiedzieć, instynkt idący w kierunku zaspokajania potrzeb. I to jest istota znaku Byka. Byki, a zwłaszcza ci, którzy mają coś ważnego na początku znaku Byka, tym się różnią od całej reszty, że wiedzą, czego im potrzeba. Wiedzą, czego im potrzeba – powiedzmy sobie przysłowiem – do szczęścia. To jest ta wiedza, która jest im dana.

Jeszcze raz króciutko: Bykom dana jest wiedza o tym, co jest im potrzebne do szczęścia, Lwom dana jest wiedza o ich własnej wartości lub poczucie tej wartości, Skorpionom dana jest wola, czyli motywacja: mają poczucie, że czegoś chcą, a Wodnikom dane jest poczucie czy świadomość celu: dokąd zmierzają.

Oczywiście, są to wyraźnie różne napięcia psychiczne, charakterystyczne dla tych czterech znaków. Z dużą dokładnością w konwencji tarota odpowiadają im wspomniane cztery karty-czwórki: czwórka pucharów w przypadku Skorpiona, czwórka mieczy w przypadku Wodnika, czwórka monet dla Byka i czwórka kijów dla Lwa.

To jest prymarna idea, która stoi za znakami stałymi, ale jeszcze jest coś, mianowicie taka pokusa: pokusa natychmiastowości, pokusa teraźniejszości. Wszystkie tamte sprawy znaczące dla znaków stałych są jakby ukierunkowane na przyszłość, w tych dyspozycjach zawarta jest pewna przyszłość. Za to pokusą jest, żeby to wykorzystać od razu. Więc na przykład Byk podlega pokusie: „wiem, co mi jest potrzebne, a więc zrealizuję tę potrzebę od razu!”. Jest to pokusa tego, żeby już tu teraz oddać się przyjemnościom i kosztowaniem życia – natychmiast, nie czekając na przykład na to, że sobie zbuduję czy kupię za drogie pieniądze dom nad ciepłym morzem – zamiast tego po prostu położę się na piasku. Lwa poczucie własnej wartości wyrazi się w: „...a może by się zabawić, korzystając z tego, że jestem lubiany; jak przyjdę, to wszyscy się będą cieszyli, będzie fajnie”. Skorpion staje przed pokusą, że „skoro mam wolę, to tę wolę przekażę, a właściwie narzucę innym.” I tak pojawia się skłonność do tyranii. A w przypadku Wodnika jest to tak, że ten cel, który jawi się w dalekiej przyszłości, zrealizuje od razu. I na tym polega skłonność znaku Wodnika nierozłącznie z nim związana, mianowicie oddawanie się utopiom. Budowanie jakichś utopii. Czyli projektów częściowych, chwilowych, doraźnych, podwórkowych, ograniczonych do małej grupy. Ta skłonność znaku Wodnika jest oddana przez jedno ze znaczeń karty czwórka mieczy, czyli tworzenie czegoś tu i teraz przy pomocy chwilowo dostępnych środków.

2015-11-20. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Astrozagadka SPIS ↓ Schemat Gauquelina i schemat Guinarda »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.