2021-12-27. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Wykłady dla Kursu 2023 i wcześniejsze

« Ekliptyka, bieguny Ziemi i żywioły SPIS ↓ Najkrócej o planetach »

Tagi: AspektyFalowy modelPunkty harmoniczneStruktury horoskopuZnaki zodiaku  []

Czytaj w Czytelni

Wprowadzamy zodiak, a wcześniej aspekty ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Skąd biorą się znaki zodiaku? Żeby to stwierdzić, musimy wprowadzić pojęcie aspektu.

W poprzednim wykładzie dowiedzieliśmy się, że z Ziemią w przestrzeni (kosmicznej) są związane dwie płaszczyzny: (1) ekliptyka, po której Ziemia okrąża Słońce, i (2) równik – płaszczyzna ruchu obrotowego Ziemi. Te dwie płaszczyzny przecinają się wzdłuż linii, która gdy ją pociągnąć aż na niebo, zaznacza na nim dwa punkty: punkt Barana i punkt Wagi. W punkcie Barana Słońce (które zawsze jest wraz z Ziemią na ekliptyce) przebywa w chwili wiosennej równonocy, a w leżącym naprzeciwko punkcie Wagi przebywa podczas równonocy jesiennej. Dwa pozostałe punkty kardynalne ekliptyki to punkt Raka i punkt Koziorożca. Punkt Raka leży najbliżej bieguna północnego i Słonce jest tam podczas letniego przesilenia (na półkuli północnej); z punktem Koziorożca jest na odwrót. Astrologia dodaje do tych 4 punktów swoje odkrycie: że punkty te mają charakter żywiołów:

punktżywioł
RakaWoda
WagiPowietrze
KoziorożcaZiemia
BaranaOgień

W tym schemacie brakuje nam znaków zodiaku. Skąd one się biorą?

Żeby to stwierdzić, musimy wprowadzić pojęcie aspektu.

Aspekt jest to okrągły kąt. „Okrągły” – czyli taki, który dzieli kąt pełny 360° na całkowitą liczbę równych części. (Zamiast „kąt pełny, możemy powiedzieć: koło, albo okrąg, albo: pełny obrót. To wszystko jest to samo.) Np. kąt 60° jest aspektem, ponieważ dzieli 360° na sześć równych części, oczywiście po 60° każda.

To samo możemy powiedzieć inaczej: okrągły kąt, czyli aspekt, „jest podziałem”, lub: wynika z podziału koła na pewną liczbę równych części. Liczbę tę nazywamy: n .

Aspekt 60° jest podziałem koła na 6 (równych części, po 60°).

Aspekty mają swoje fachowe nazwy w astrologii. Aspekt 60° nazywa się sekstyl, od łacińskiego sex czyli sześć.

Szczególnym aspektem jest koniunkcja. Dla tego aspektu, jego liczba n=1, co oznacza, że ten aspekt dzieli koło tylko na jedną część równą 360 stopni, a ponieważ po 360 stopniach wracamy na to samo miejsce, to jest zarazem 0°. Koniunkcja znaczy, że dwa kierunki w przestrzeni lub dwa punkty na niebie są identyczne. Dwie planety, gdy są w koniunkcji, znajdują się na niebie w tym samym miejscu. (Lub w tym samym kierunku, jak kto woli.)

Następnym aspektem jest opozycja. Dla niej n=2, a kąt równy jest 180°. Znaczy to, że punkt będący w opozycji do danego, leży razem z nim na jednej linii (przechodzącej przez środek „świata” czyli np. przez twoje oko), tyle, że po przeciwnej stronie – w przeciwnym kierunku.

W poprzednim wykładzie „wyszedł” nam – chociaż go wcale nie szukaliśmy – jeszcze jeden aspekt: kwadratura. Jest to aspekt dla którego n=4, kąt zaś = 90° więc jest to kąt prosty. Pod kątami prostymi leżą kolejne punkty kardynalne ekliptyki: punkt Barana, Raka, Wagi, … Dlaczego tak? Wystarczy przyjrzeć się ich konstrukcji w poprzednim wykładzie, skąd się wzięły.

Aspekty a fale

Aspekty kojarzą się z falami stojącymi. Płaszczyzna ekliptyki z Ziemią w środku przypomina sprężyste membrany. W takiej przestrzeni fale „nawijają się” na centralny punkt. Stabilne są tylko te fale, w których po okrążeniu centrum z powrotem „grzbiet fali spotka się z grzbietem, a dolina fali z jej doliną”. Żeby tak się stało, fala musi powtarzać się co kąt równy 360°/n – musi powtarzać się co okrągły kąt, czyli o aspekt.

W astrologii uważamy, że aspekty są znaczące. Podobnie, jak znaczące okazały się punkty kardynalne ekliptyki i jak znaczące są planety. Stopniowo zapoznamy się ze znaczeniami aspektów.

Szczególna rola trygonu

Żeby wprowadzić (zdefiniować) pierwszy i najprostszy aspekt, koniunkcję, nie trzeba myśleć o falach. Podobnie jest z opozycją, przy której dwa punkty (lub dwa kierunki) leżą na wspólnej linii prostej. Również kwadratura wynikła nam z przecinania się dwóch płaszczyzn – nie musieliśmy przy tym myśleć o falach. A więc, aspekty rzędów n=1, 2 i 4 biorą się jakoś „same z siebie”. Pierwszym, który kojarzy nam się z falami w przestrzeni i z ruchem po okręgu, jest ten, który ma rząd n=3 – więc dzieli koło na trzy równe części po 120°. Nazywa się trygon.

Punkty na ekliptyce, które są odległe o trygon, uważa się za jakoś podobne. Obrót o trygon, czyli o kąt 120°, zachowuje główne właściwości astrologicznego obiektu. Idąc tym tropem, spodziewamy się, że punkty odległe o trygon od któregoś z punktów kardynalnych, np. od Punktu Raka, zachowają jego charakter i będą jak on mieć charakter żywiołu Wody. Oto ta konstrukcja:

Rak → Skorpion, Ryby:

Podobnie jest dla innych punktów kardynalnych: o trygon od nich na ekliptyce wyrastają punkty, który maja charakter tego samego żywiołu. Powstają „punkty przyłożenia” kolejnych żywiołów.

Waga → Wodnik, Bliźnięta:

Koziorożec → Byk, Panna:

Baran → Lew, Strzelec:

Gdy wszystkie te rysunki-konstrukcje nałożymy razem, dostaniemy układ 12 punktów leżących co 1/12 koła (lub obrotu) czyli co kąt 360°/12 = 30°. Punkty te nazwiemy punktami trzykrotnymi. (Dla ścisłości, domyślamy się, że 4 punkty kardynalne też należą do ich zbioru.) W astrologicznej tradycji odcinki (sektory) ekliptyki pomiędzy kolejnymi punktami trzykrotnymi nazwano znakami zodiaku.

Punkty 3-krotne razem:

Znaki zodiaku, prócz tego, że niosą znaczenia, są też wygodną skalą, podziałką, na której „widzimy” planety lub inne składniki kosmogramów. Na tym rysunku zaznaczyłem położenia planet w dn. 26 grudnia 2021 tylko względem 4 punktów kardynalnych:

Formalnie, jest to całkiem prawidłowy kosmogram. Jednak wygodniej jest ze znakami, tzn. gdy koło ekliptyki jest podzielone na znaki zodiaku i planety widać na ich tle.

Kiedy na początku lat 1980-tych czytałem książkę Johna Addeya pt. „Harmoniki w astrologii” (Harmonics in Astrology), gdzie autor rozważał podobne idee i konstrukcje, zadałem sobie pytanie: co by było, gdyby podzielić ekliptykę innymi aspektami niż trygonem? Próby te okazały się nadspodziewanie owocne! Idąc tym śladem doszedłem do punktów harmonicznych na ekliptyce, które wnoszą swoje znaczenia i znacznie ożywiają ekliptykę. O nich będzie w dalszym ciągu. Wcześniej: o planetach.


2021-12-27. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Wykłady dla Kursu 2023 i wcześniejsze

« Ekliptyka, bieguny Ziemi i żywioły SPIS ↓ Najkrócej o planetach »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.