2017-08-05. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-obserwator

« Astro-prasówka: Chór Aleksandrowa i bomba w... SPIS ↓ Ośmioro astro-aniołów »

Tagi: Astro-historiaCykl Saturn-PlutonCykl SaturnaPolska  []

Czytaj w Czytelni

Rok 2018. Czy Polskę czeka odnowa? ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Astrologiczna sytuacja Polski w r. 2017 na tle cyklu Saturna.

Cykl Saturna dla Polski

W poprzednim odcinku pisałem, że wygodnie jest przyjąć, że odniesieniowy kosmogram dla Polski (odniesieniowy, to znaczy: nie taki, który przedstawia planety przy pewnej dacie, tylko taki, który zawiera gorące punkty takie, że gdy przez nie przechodzą planety, to wtedy mają miejsce ważne wydarzenia) – ma medium coeli w 5° Raka, a ascendent w 4° Wagi. Punkty te są dobrze udokumentowane; gdy Saturn co ok. 29 lat przechodził przez odniesieniowe MC, 5°Raka, miały miejsce:

Oraz gdy przechodził przez odniesieniowy ascendent, około 4° Wagi:

Uwaga: ascendent w 4° Wagi nie wynika z uśrednienia pozycji Saturna podczas wydarzeń, lecz z geometrii nieba: tyle wynosi, gdy medium coeli jest równe 5° Raka w Warszawie. Być może to wyjaśnia większy rozrzut położenia Saturna w tej drugiej, ascendentalnej serii.



Pozycje Saturna na tle odniesieniowego medium coeli i ascendentu.
Wewnątrz zodiaku bieżące planety dla 5 sierpnia 2017.


Kiedy Saturn przechodził przez odniesieniowe medium coeli (około 5° Raka) w Polsce zachodziły procesy i wydarzenia wyżowe: początek odzyskiwania niepodległości 1915, powstanie warszawskie 1944, „fala sukcesów” ok. 1973, wejście do Unii Eu. 2004. Było wtedy tak, jakby Polska, jako pewna zbiorowość lub holon, nagle skokowo uzyskiwała wzrost energii, co przejawiało się w poruszeniu, egzaltacji, przypływie mocy. I nie zmienia tego fakt, że powstanie warszawskie poniosło tragiczną klęskę. Po każdym z tych zastrzyków energii polska zbiorowość przypomina gotującą się wodę w kotle: panuje ruch, wiele się dzieje, zachodzą radykalne zmiany w społeczeństwie, zapadają duże decyzje – mimo że są wśród nich niefortunne lub ślepe. Co przypomina odpowiednią fazę cyklu Saturna w życiu jednostki, która podobnie jest naładowana wydarzeniami i decyzjami o dużej amplitudzie, chociaż są wśród nich posunięcia błędne i dalej prowadzące do niepowodzeń. W życiu narodu-państwa jest podobnie. Tę fazę cyklu Saturna, w przybliżeni 7-lecie, określiłem jako epokę „Samorealizacja”.

Przeciwnie, wydarzenia z tej drugiej serii, dziejące się podczas przechodzenia Saturna przez odniesieniowy ascendent (4° Wagi, a właściwiej pogranicze Panny i Wagi), miały charakter zjazdu w dół i zaczynały okres smuty. Smuta to słowo rosyjskie znaczące „chaos”, ale ponieważ nam zlewa się ze słowem „smutek”, to możemy go użyć w sensie jakiegokolwiek rozpadu i untergangu; na wykresie w poprzednim odcinku jest nazwa: „Dezintegracja”.

Pozostałe/opozycyjne punkty, czyli odniesieniowy descendent i imum coeli:

Odniesieniowe imum coeli około 5° Koziorożca zaczyna saturnowe siedmiolecie nazwane „Odrodzenie-odnowa”. Wyraziście zaznaczyło się ono w roku 1989, o czym dalej.

Odniesieniowy descendent 4° Barana słabo zaznacza się w wydarzeniach: kolejne okresy „Odnowy” kończą się lub rozpadają niewyraźnie i bez dobrze powtarzalnej pozycji Saturna. Dalej tego punktu nie będziemy rozważać.

Wracając do list wydarzeń i pozycji Saturna na początku tego tekstu, widzimy, że w XX i XXI wiekach Polska przeszła (lub przechodzi) przez cztery obroty cyklu Saturna:


Moment obecny 2017. Co ważniejsze, 5° Koziorożca czy 0° Strzelca?

Saturn jest teraz w końcu znaku Strzelca. W grudniu 2017 przejdzie do Koziorożca, po czym w lutym, w lipcu i w listopadzie 2018 będzie mijać punkt 5° Koziorożca czyli odniesieniowe imum coeli Polski. Ze schematu cyklu Saturna wynikałoby, że czeka nas wtedy kolejny przełom, porównywalny z tym co działo się o jeden obrót Saturna wcześniej, kiedy w roku 1988 ówczesny minister przemysłu Mieczysław Wilczek jedną ustawą zaprowadził ponownie kapitalizm w gospodarce, a w 1989 przez obrady Okrągłego Stołu rządzący komuniści dopuścili część opozycji do władzy, co dalej ruszyło lawinę, której skutkiem stała się III Rzeczpospolita.

Zauważamy jednak, że tylko w tamtym jednym, ubiegłym obrocie cyklu Saturna przejście Saturna przez odniesieniowe imum coeli Polski było takim radykalnym zwrotem i początkiem nowej epoki. W dwóch poprzednich obrotach, pierwszym międzywojennym i drugim komunistycznym, odpowiedni zwrot owszem był, ale miał miejsce wcześniej! Te „zwroty na półmetku” ćwiartki cyklu działy się, gdy Saturn był na pograniczu znaków Skorpiona i Strzelca:

Różnica między „Polską popaździernikową”, jak wtedy mówiono, a poprzednim okresem forsownej sowietyzacji, była podobnie radykalna, jak między Polskami Jaruzelskiego i transformacji (po 1989). Wkrótce po roku 1956 zaczął się niezwykły renesans kultury polskiej, zjawisko, które później się nie powtórzyło. Najbardziej znaną jego częścią są ówczesne „polskie szkoły”: w filmie, kabarecie, piosence, muzyce poważnej, plakacie, teatrze; także w sporcie. Działał wtedy Kabaret Starszych Panów (i inne), świetność przeżywał tygodnik „Przekrój”, swoje największe powieści napisał Lem, swoje teatry stworzyli (prócz innych) Kantor i Grotowski. Wyraźna cezurą i momentem stłumienia jeśli nie likwidacji tego ruchu i klimatu były wydarzenia marcowe, od 8 marca 1968, z następującą po nich nagonką na Żydów i intelektualistów. Marzec 1968 miał miejsce przy Saturnie w 11°56′ Barana, czyli ok. 8 stopni po odniesieniowym descendencie – więc właściwie w granicach normy cyklu. Można powiedzieć, że renesans gomułkowski (dziejący się zresztą wbrew upodobaniom owego lidera) zakończył się regularnie zgodnie z cyklem Saturna, natomiast zaczął się wcześniej i niezgodnie z tym cyklem.

W obu tamtych obrotach podczas przejścia Saturna przez odniesieniowe imum coeli (5° Koziorożca) nie widać żadnych ani przełomowych ani w ogóle jakoś ważniejszych wydarzeń w Polsce. Nie ma ich ani w okresie gomułkowskim, ani za sanacji.

Podkreślam to, ponieważ niedawne dojście do władzy PiS w październiku 2015 miało miejsce przy Saturnie w 3°25′, więc na pograniczu Skorpiona i Strzelca, podobnie jak w obrotach „za Sanacji” i „za Gomułki”. Nie można wykluczyć, że historia powtarza się według tamtych wzorów, a nie wg wzoru Wilczka-Magdalenki-transformacji. To zaś by oznaczało, że faza „Odrodzenie/odnowa” już trwa, zaczęła się wraz z wyborczym zwycięstwem PiS i partia ta będzie rządzić co najmniej przez najbliższe 9 lat, aż do przejścia Saturna przez descendent około 4° Barana w 2026 roku. Piszę „co najmniej”, ponieważ podczas odpowiedniego przejścia przez początek Barana (descendent) w międzywojennym obrocie cyklu, rok 1938, sanacja wcale nie została „zmieciona” (jak swobody świata kultury w 1968 i wkrótce ekipa Gomułki), ale przeciwnie właśnie wtedy uruchomiono najbardziej ambitny w międzywojniu projekt COP, od roku 1937.

Przełom 1989 roku okazuje się jak dotąd być przypadkiem pojedynczym, podczas gdy w dwóch poprzednich obrotach cyklu „odnowy” zaczynały się wcześniej, przy Saturnie około 0° Strzelca.

Okazuje się zatem, że rok 1989 był wyjątkowy, co może mieć związek i wsparcie w tym, że działały wtedy także inne planetarne cykle – inne niż sam cykl Saturna. Mianowicie, w roku 1989 (i sąsiednich) przez okolice odniesieniowego imum coeli Polski, 5° Koziorożca, początek tego znaku, przechodziły także Uran i Neptun – był to więc zwrotny moment w cyklach Urana i Neptuna dla Polski, oraz początek aż trzech cykli wzajemnych ustawień powolnych planet: Urana do Neptuna, Saturna do Urana, i Saturna do Neptuna. Wprawdzie Richard Tarnas ani ewentualni inni astro-historycy jeszcze nie rozpoznali charakterów tych cykli, co nie znaczy, że można je zaniedbać. Jakieś energie wtedy działały i to silnie. Przy obecnym przejściu Saturna przez IC, 2018, podobnych kumulacji planetarnych cykli nie ma. Chociaż... wtedy zaciska się koniunkcja Saturna do Plutona czyli Ziemia Ludzi (Antropogaia) wchodzi w fazę przesilenia w tym dwuplanetarnym cyklu.


Opresyjny cykl Saturna do Plutona

O cyklu Saturna i Plutona, i o przynoszących wojny i opresje zwrotnych fazach tego cyklu – koniunkcji, kwadratur i pozycji tych dwóch planet – pisałem wielokrotnie i odsyłam. Obecnie (lato 2017) Saturn ma 26 stopni do Plutona, chociaż wiosną ′17 był już bliżej niego. Dokładna koniunkcja będzie 12 stycznia 2020 w 22°46′ Koziorożca. Jednak Richard Tarnas przyjmuje krytyczną odległość między nimi 20 stopni. W tej +/- 20-stopniowej strefie Saturn będzie przebywać od listopada 2017 (czyli zaraz!) do lutego 2022, ponad 4 lata. W tym czasie wszelkie planetarne oddziaływania na astro-ciało Polski muszą być rozpatrywane w świetle, a raczej w cieniu tej trudnej energii.

O jedną ćwiartkę tego cyklu wcześniej, kiedy Saturn był w zbieżnej kwadraturze do Plutona, miała miejsce katastrofa smoleńska, 2010. Podczas identycznej fazy cyklu Saturn-Pluton Niemcy dokonali agresji w 1939. Trzeba jednak brać pod uwagę, że cykl Saturn-Pluton jest globalny, dotyczy całej Ziemi. Większość jego ostrych faz przeszła prawie niezauważalnie dla Polski. Aby u nas coś się działo, Saturn i Pluton muszą jakoś zaczepiać się o odniesieniowy kosmogram Polski. W obu tamtych przypadkach, 1939 i 2010, tak właśnie było. W 1939 Saturn był w 1° Byka czyli na umownym, ale prawdopodobnym Słońcu w odniesieniowym horoskopie (a przynajmniej w jednym z jego gorących czułych punktów), Pluton zaś w 2° Lwa, w kwadraturze do polskiego początku Byka. W r. 2010 jedna z tych planet, Saturn, przechodziła przez odniesieniowy ascendent, druga, Pluton, była dokładnie w odniesieniowym imum coeli: 5°29′ Koziorożca, a prócz tego Uran był na odniesieniowym descendencie – Polska była więc aż z trzech strona zaatakowana przez długookresowe planety.

Obecnie i w nadchodzących latach nie ma porównywalnego ataku – chociaż z cieniem saturnowo-plutonowym należy się poważnie liczyć. Ten cień polega na tym, że:

Jednak nie ma tu jakiegoś determinizmu, że „wojna być musi”. Kontrprzykładami były koniunkcje w 1947 roku, kiedy dwie główne siły, USA z sojusznikami i ZSRR weszły zaledwie w epokę „zimnej wojny” i wyścigu zbrojeń, lub koniunkcja 1982-83, podczas której prezydent Reagan zastraszył Sowiety (na śmierć-rozpad, jak po paru latach się okazało) swoim blefem o kosmicznych wojnach. Większość wojen podczas ostrych faz cyklu Saturn-Pluton była wojnami lub przewrotami lokalnymi, choć z drugiej strony niektóre z tych lokalnych konfliktów były przerażająco krwawe, jak masowe pogromy podczas separacji Pakistanu od Indii w 1947 r.

Zapowiedzi ostrej fazy opresyjnego cyklu Saturn-Pluton już teraz obserwujemy w Polsce.


Dodatkowe nie-saturnowe czynniki w latach 2017-2022

Zbierzmy przesłanki:

Dochodzą czynniki inne niż tamte dwa cykle z udziałem Saturna.

Uran – teraz jest w 28°32′ Barana i cofa się, ale w sumie zbliża się do przełomu Barana i Byka, czyli do czułego/gorącego punktu, domniemanego Słońca Polski. Ten punkt jest zaznaczony także przez to, że Jarosław Kaczyński (dziś niewątpliwie najważniejszy tu człowiek) ma w kwadraturze doń (na początku Wodnika) urodzeniowego Jowisza, co zapewne było dla niego czynnikiem promującym jego polityczną-przywódczą karierę. Dla naszych potrzeb utożsammy kwadraturę urodzeniowego Urana Prezesa z umownym Słońcem w kosmogramie odniesieniowym. Dla obu tych punktów przyjmijmy 0°56′ Byka. Uran przejdzie przez to miejsce na początku czerwca 2018, następnie w październiku 2018 i po raz trzeci w marcu 2019. Biorąc pod uwagę zwykły rozrzut planetarnych oddziaływań, ta uranowa epoka dla Polski już się zaczęła, w przybliżeniu od czerwca 2017 i potrwa do maja 2019, a być może nawet dłużej do stycznia 2020. Jak wyżej pisałem, właśnie wtedy, w styczniu 2020, będzie także ścisła koniunkcja Saturna z Plutonem.

Uran działa na stan umysłów i na nastroje społeczne (w tym polityczne) destabilizująco. Umysły wprowadza w stan wrzenia, czasem twórczego, częściej destrukcyjnego, a zbiorowości w nastroje rewolucyjne. Nie-zwolenników „Prawa i Sprawiedliwości” ucieszy, że wyżej opisana sytuacja planetarna czyni prawdopodobnym upadek, rozpad lub daleko idące przekształcenia tej partii. Wszystkie polityczne opcje musi niepokoić, że czekają nas ponad dwa lata groźby wewnętrznej niestabilności, „sytuacji rewolucyjnej”, która podczas narastającej w świecie tendencji do opresji i wojen (tendencji saturnowo-plutonowej) jest nam-Polsce potrzebna jak dziura w moście.

Jowisz – do interesującego nas tu miejsca na początku Koziorożca, odniesieniowego imum coeli, wejdzie na przełomie grudnia 2019 i stycznia 2020. Idąc dalej swoim tempem około 1 znak zodiaku na rok, w grudniu 2020 dogoni Saturna i obie planety otworzą koniunkcję już w Wodniku, 0°22′ Wodnika – w kwadraturze do odniesieniowego Słońca Polski. Koniunkcje Jowisz Saturn są, a przynajmniej powinny być zgodnie z astrologicznym kanonem, wybitnie dobroczynne. Miejsce tej koniunkcji – w kwadraturze do początku Byka i odniesieniowego Słońca – nie musi być dla holonu Polski niekorzystne.

Dalsze wnioski – w dalszym ciągu, który, mam nadzieję, nastąpi.


Precedens 1: konfederacja barska

Układ planet w czasie utworzenia konfederacji barskiej 29 lutego 1768 był zdumiewająco zbieżny z obecnym, 2017, i podobieństwa te trwać będą w roku następnym. Prawie ta sama jest pozycja Plutona (w połowie znaku Koziorożca), ponieważ od konfederacji minęło 249 lat – dokładnie 1 obieg (cykl) Plutona. Powtarza się pozycja Urana (na styku Barana i Byka, i domniemanym Słońcu Polski), ponieważ ta sama różnica lat zawiera 3 obiegi (cykle) Urana. Powtarza się pozycja Jowisza (w połowie znaku Wagi), gdyż ten sam interwał jest równy 22 obiegom Jowisza. Saturn jest w opozycji do swojej pozycji barskiej i w obu przypadkach zbliża się do przełomowego punktu w narodowym cyklu Saturna dla Polski – wtedy do medium coeli („narodowe wrzenie i przypływ mocy”), obecnie do imum coeli („czekanie na odnowę”). Również Neptun jest teraz w opozycji do siebie barskiego.

Na wykresie przedstawiono kosmogram zawiązania konfederacji barskiej, na zewnątrz zodiaku dla porównania pozycje powtarzających się planet na moment 18 lipca 2017 g. 23:47, Warszawa, kiedy prezes Kaczyński głosem wielkim wołał w sejmie do posłów opozycji: „Zamordowaliście mojego brata, jesteście kanaliami”.

Podobieństwo ideowe PiS i konfederatów barskich jest równie wielkie jak zbieżność obu układów planet. Oba ruchy są anty-modernistyczne i sprzeciwiające się modernizacji, lub anty-oświeceniowe, oba konserwatywnie odwołują się do utopii starych dobrych czasów, oba za oparcie mają polski narodowy katolicyzm, oba mają wizję Polski jako oblężonej twierdzy, jedynego sprawiedliwego na upadającym świecie (wtedy zdominowanym przez tyranów, teraz przez „lewaków” i „cywilizację śmierci”); wreszcie oba szukają dalekich, egzotycznych sojuszników: barzanie Francji i Turcji, pisowcy USA pod Trumpem. Oba ruchy walczą z ościennymi mocarstwami: Bar z Rosją (narażając się też Austrii i Prusom) i czyni to dosłownie, zbrojnie, PiS jak dotąd werbalnie z Niemcami i Unią Europejską, przy tym „gębą szarpiąc” Rosję.

Gdy o Barze mowa, trzeba pamiętać, że tamto powstanie jak po sznurku doprowadziło do rozbiorów. Przy okazji: zapewne gdyby nie Bar, Rzeczpospolita jako całość stałaby się trwale rosyjskim protektoratem. Rosja wtedy i jeszcze długo później była za mała, żeby połknąć tak wielki, obcy duchowo i potencjalnie rozkładowy dla niej kęs. Być może w wariancie bez Baru i bez pierwszego rozbioru Polska zachowałaby terytorialną integralność, a dalszym ciągiem byłaby unia dynastyczna obu państw, w której Polska straciłaby polityczną głowę (której de facto już nie miała), ale zachowała materialne i narodowe ciało. Ot, jeszcze jeden niezbadany literacko fork alternatywnej historii.


Precedens 2: klimaks Gierka i założenie KOR

Rok 1975 był klimaksem (szczytem fali) rządów Edwarda Gierka. W Warszawie skończono budowę Trasy Łazienkowskiej i Dworca Centralnego. Trwały wielkie inwestycje w przemyśle. Aktywna była dyplomacja. Wprowadzono nowy podział administracyjny na 49 województwa wzorowane na francuskich departamentach, co centralizowało kraj i zabezpieczało Gierka (i innych przyszłych monarchów) przed rewoltą ze strony lokalnych baronów, czyli przed drogą, po której on sam doszedł do władzy przeciwko Gomułce. Polska czyniła wrażenie prawie w całości bądź popierającej Gierka, bądź pogodzonej z jego rządami i programem, bądź jeśli nie, to zmarginalizowanej. Tymczasem w następnym roku 1976 doszło do buntu cenowego robotników, a we wrześniu staje się coś, co przez dotychczasowe dekady było niemożliwe: zawiązuje się jawnie działająca opozycja – powstaje Komitet Obrony Robotników.

Podobieństwo do dzisiejszego układu planet polega na pozycji Urana, który wtedy (wydarzenia radomskie, 25 czerwca 1976) był w 3°08′ Skorpiona, w opozycji do pozycji obecnej – a więc było to pół cyklu Urana temu. Zarazem Uran był wtedy w opozycji do odniesieniowego (i umownego) Słońca Polski około 0°..1° Byka. Powtarza się więc, z dokładnością do opozycji, umiejscowienie i aktywność Urana. Drugą aktywną i złośliwą planetą był wtedy Saturn, który z 2°14′ Lwa tworzył kwadratury jednocześnie do bieżącego Urana i do odniesieniowego Słońca Polski. Tamten układ planet jest ważny dla dalszych analiz, ponieważ pokazuje jak realizuje się w Polsce jednoczesne wyładowanie energii Urana i Saturna, czyli konserwatywnej rewolucji. Ma to znaczenie dla naszych czasów, ponieważ zarówno komuniści (lub pseudo-komuniści) Gierka, jak i twórcy KOR reprezentowali swoiste warianty konserwatywnej rewolucji. Znaczące, że ówcześni inicjatorzy KOR, wtedy młodzieńcy, dziś starcy, są dziś po 41 latach czołowymi ministrami Kaczyńskiego i radykałami w jego obozie, kolejnym wydaniu rewolucyjnej konserwy.

Kontynuując, precedensowa dla obecnego czasu jest również aktywność Saturna, który w 1976 r. był aktywny przez tranzyt do odniesieniowego Słońca, a wkrótce (2018) będzie aktywny przez przejście przez odniesieniowe imum coeli ok. 5° Koziorożca.

Z analogii wynika, że rok 2018 lub nawet jesień 2017 (przełom września/października 2017, gdy opozycja Jowisza do Urana na linii odniesieniowego Słońca Polski) będzie astro-okazją do tego, żeby uformował się nowy ruch opozycyjny, i to skutecznie opozycyjny. (Istniejąca sejmowa opozycja: PO, Nowoczesna itd. nie jest warta uwagi, jako formacja martwa, pusta i widmowa.)


Warianty rozwoju sytuacji, prognozy i rady w następnym (-ch) odcinku (-ach).


2017-08-05. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-obserwator

« Astro-prasówka: Chór Aleksandrowa i bomba w... SPIS ↓ Ośmioro astro-aniołów »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.