2010-01-09. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Domy inne niż dotąd SPIS ↓ Fizycy i okultyści w astrologii »

Czytaj w Czytelni

Astrologia – działa czy nie? ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Czy astrologia „działa”, i wtedy ma prawo być jednym z wielu naukowych (czemu nie?) sposobów poznawania świata, czy przeciwnie, nie działa, a jej treści oparte są ledwie na złudzeniach i ludzkim (wiemy, że potężnym...) myśleniu życzeniowym? Wtedy byłaby złudzeniem i przesądem. To pytanie, w różnych wariantach, zadaję sobie odkąd zająłem się tą dziwną dziedziną wiedzy (lub antywiedzy, jak chcą niektórzy). Mnóstwo rzeczy świadczy przeciw astrologii. Nie znaleziono żadnych pól lub sił, które mogłyby przenosić od planet do ludzi te „wpływy”, które znajdują astrologowie. Astrologia najwyraźniej wymaga innej fizyki niż ta, którą znamy. Pytanie, czy zostanie odkryta (kiedy?) jakaś nowa „fizyka umysłu”, która wyjaśni i uzasadni astrologię, czy też takiej innej fizyki po prostu nie ma i od dawna już wiadomo, że nie będzie? Można poprzestać na samych zjawiskach, a więc na tym, że jesteśmy jakoś zsynchronizowani z cyklami planet, bez wnikania, co te zjawiska powoduje. Lecz tu też jest kłopot, bo na te „zjawiska astrologiczne” z jednej strony składają się niewzruszone cykle kosmosu, a z drugiej strony zachowania ludzi: chwiejne, niestałe, chaotyczne i co najważniejsze, skrajnie podatne na interpretacje, czyli – nieobiektywne! I jak z takiej niepewnej materii budować cokolwiek? Ale są i argumenty za astrologią. Pierwszy, to statystyki Michela Gauquelina (i jego żony Françoise) prowadzone w latach 50-tych i 60-tych XX wieku. Ich i kilku ich nielicznych naśladowców. Zebrane przez nich związki między urodzeniem „pod” określonymi planetami a sukcesem zawodowym są, dla jednych, czymś jak morska latarnia świecąca w ciemnościach, wskazująca kierunek, w którym ktoś może kiedyś podąży, dla drugich zaledwie poznawczą anomalią. Badania Gauquelinów są jak dotąd najsilniejszym argumentem za tym, że „coś w tym jest”, że związki planeta-człowiek nie są ani przypadkiem ani złudzeniem.. Drugi argument jest taki, że zbyt często astrologia „sprawdza się” lub „zgadza”. Widzisz mężczyznę z ostrymi rysami twarzy, z wpuszczonymi głęboko oczami, nastroszonymi brwiami, myślisz – Skorpion! I tak jest, trafione. Dowiadujesz się, że ktoś z twoich znajomych wydał książkę, obronił doktorat, sypnęło mu pieniędzmi, patrzysz w kosmogram: Saturn mu przeszedł przez MC. Chociaż takie anegdotyczne fakty jeszcze o niczym nie muszą decydować – bo możemy mieć filtry poznawcze: to co potwierdza teorię widzieć i pamiętać, a co nie zgadza się, zapobiegliwie zapominać. Jest więcej argumentów i za, i przeciw. Opowiem o nich.

2010-01-09. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Domy inne niż dotąd SPIS ↓ Fizycy i okultyści w astrologii »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.