2010-11-30. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Sześć błędów o znakach zodiaku SPIS ↓ Astrolog wspomagający i podwójna konsultacja »

Czytaj w Czytelni

Co dalej robimy, żeby rozumieć horoskop? Ekwiwalencje, obozy, wiązki ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.


Wiele osób traktuje astrologię i horoskop w następujący sposób: z jednej strony znajdują w horoskopie mnóstwo wskaźników... Te wskaźniki to np. położenie Słońca w znaku, położenie Księżyca w znaku, położenia pozostałych planet. Ponieważ większość astrologów posługuje się domami (ja nie!), to dochodzi druga seria wskaźników: położenie planety w pewnym domu. Ważne też jest (również w moim kursie) która planeta leży w pobliżu której osi czyli punktu kardynalnego horoskopu. Ponadto dochodzą aspekty: planety są powiązane aspektami. W moim kursie astrologii dodatkowo poznajemy punkty harmoniczne: 16 punktów 5-krotnych i 24 punkty siedmiokrotne. Jeśli w którymś z nich leży pewna planeta, to mamy kolejne wskaźniki typu: planeta "A" w punkcie harmonicznym "B".

Więc jest długa wyliczanka wskaźników - a każdy wskaźnik ma swoje znaczenie. Np. Jowisz na ascendencie oznacza że człowiek jest przebojowym ekstrawertykiem, który wokół siebie robi wiele szumu. Uran na descendencie znaczy (m.i.) że ktoś taki łatwo nawiązuje i rozwiązuje kontakty z ludźmi, wchodzi w zespoły i wychodzi, a może nawet "przyjaciół zmieniać jak rękawiczki". (Tak ma w horoskopie Barack Obama.) Księżyc w 4 stopniu Panny może oznaczać zamiłowanie do mechaniki i ostrych narzędzi i ich używania... Itd., itd.

Uczenie się co znaczą poszczególne wskaźniki bywa dla wielu fascynujące. Są miłośnicy astrologii, którzy w tym się wyżywają i spełniają. Sam wielokrotnie podziwiałem encyklopedyczną (czy fotograficzną) pamięć niektórych z nich.

Jednak znajomość tego, "co co znaczy" to dopiero połowa pracy z horoskopem. Druga połowa to synteza. Bo przecież człowiek nie składa się z takich fragmentów, nie jest mozaiką znaczeń wskaźników. Ze znaczeń wskaźników trzeba ulepić sensowną całość. I tu dochodzimy do kilku ważnych wskazówek:


1) Różne elementy (wskaźniki) horoskopu mówią to samo, mają to samo znaczenie (lub podobne), opisują ten sam psychiczny wymiar osoby.

Przykład: Aliko ma Księżyc w Byku (być może objęty jeszcze strefą punktu ok. 8º Byka, tego od więzi z rodziną, ziemią i przyrodą) na ascendencie i Wenus w pobliżu MC w Koziorożcu. Obie te wyróżnione (bo przyosiowe) planety kodują podobną energetyczną jakość: "czynnik wenusowy" (tu: Księżyc w Byku, tam: Wenus) w połączeniu z żywiołem Ziemi. Co można odczytać jako znaczenie: "artystyczne wyczucie materii i konkretu".

Fittonia ma Słońce w Baranie (czynnik marsowy) i Marsa w pobliżu osi, na descendencie (też czynnik marsowy).

Kazuro ma Słońce (podwójnie ważne, bo na osi) w znaku Wodnika - czynnik uranowy, ale i samego Urana na ascendencie, czyli też czynnik uranowy. Księżyc ma w punkcie 7-krot. 17º Strzelca, który to punkt też ma "odcień" Urana - i to jest trzeci czynnik uranowy.

Oczywiście, jeśli pewien czynnik powtarza się, to jego znaczenie rośnie.

Ale oznacza to również, że horoskopy zawierają pewien nadmiar. Są "nadmiarowe" w sensie nauki o informacji, podobnie jak zdanie "nigdy niczego nie będę jadł" zawiera nadmiar przeczenia: przeczące "nie" jest w nim powtórzone 3 razy. (Zdanie autentyczne, powiedziało je jedno z moich dzieci kiedy było jeszcze małym dzieckiem.)

Skutek jest taki, że jeśli spotykamy kogoś, kto wygląda np. na klasycznego saturniarza, to okazuje się, że wpływ Saturna ma zaznaczony w horoskopie na kilka sposobów. Podobnie z innymi czynnikami.


2) Dlatego ważna jest wiedza o tym, które horoskopowe wskaźniki pokazują to samo lub prawie to samo. Kiedyś te grupy podobnych wskaźników nazwałem "obozami".

W takim sensie mamy np. "obóz Saturna", na który składa się sam Saturn, dalej znaki Koziorożca, Panny i Raka jako ekwiwalenty Saturna; dochodzą tu jeszcze saturnowe punkty harmoniczne, jak siedmiokrotne 25º Raka, 13º Barana, 22º Wodnika, lub pięciokrotny 18º Wagi. Także aspekt - opozycja - ma charakter saturnowy.

Obozy składają się ze wskaźników horoskopowych, które są wzajemnie swoimi ekwiwalentami. Zwykle wiąże się je z planetą, która "stoi na czele" swojego obozu. Ale również planety bywają wzajemnie swoimi ekwiwalentami więc należą do swoich obozów, tak np. Pluton należy do obozu Marsa.

Musimy dobrze nauczyć się obozów planet!


3) W konkretnym horoskopie badanej osoby znajdujemy również wskaźniki, które mają podobne znaczenia czyli kodują podobne cechy. Przykłady podałem wyżej - przy horoskopach Aliko, Fittonii, Kazuro. Takie grupy podobnie działających wskaźników horoskopie jednej osoby nazwałem wiązkami. Wiązki musimy odróżniać od obozów, ponieważ obozy są ogólne, a wiązki są czymś konkretnym, dotyczącym jednego horoskopu i jednej osoby. Dwa wskaźniki mogą w ogólności należeć do różnych obozów, np. Wenus i Mars, ale w konkretnym horoskopie może się zdarzyć, że "mówią" o tym samym, np. kiedy Mars jest wskazany przez Księżyc w Baranie, a Wenus jest wyróżniona znajdując się na osi - w imum coeli. (Tak jest w horoskopie prezydenta Sarkozy′ego). W tym przykładzie mamy ogniste tło pod Wenus (znak Strzelca), podobnie ogniste tło pod Marsem (znak Barana) i obie planety poddane "czynnikowi księżycowemu" - przy Marsie jest to sam Księżyc, przy Wenus - oś IC, która ma księżycowe zabarwienie. Dwie planety "z różnych parafii" w tym konkretnym horoskopie sprzęgają się. No więc wiązki to są takie sprzężenia w horoskopie.

Wiązki są już zaawansowanym etapem syntezy: zwykle w czyimś horoskopie jest ich niewiele, najczęściej 3, czasem 4 lub 2. Rzadko 1 lub 5. Odpowiadają one różnym "stronom" lub "obliczom", których każdy człowiek ma właśnie kilka.


4) Kiedy znamy już wiązki (w czyimś horoskopie), wypadałoby syntezę podsumować. Często rozpoznanie wiązek wystarcza! Ale wyobrażam sobie jeszcze wyższy etap; polegałby on na tym, żeby z horoskopu odczytać typ enneagramowy człowieka. W kilku przypadkach udawało mi się to - ale w ogólności jest to zadanie na przyszłość. Być może taka metodę rozpoznawania typu enneagramu z horoskopu da się kiedyś opracować.

Będziemy próbować.

2010-11-30. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Sześć błędów o znakach zodiaku SPIS ↓ Astrolog wspomagający i podwójna konsultacja »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.