2022-10-31. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astrologia reformowana

« Więcej o znaczeniach osi horoskopu SPIS ↓ Jak daleki jest zasięg osi i... »

Czytaj w Czytelni

Dlaczego astrologia urodzeniowa u różnych ludzi przejawia się różnie? ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Dlaczego przy podobnym układzie planet podczas urodzenia, osoby urodzone wcale nie są szczególnie podobne, a przynajmniej nie postrzegamy ich jako podobnych?

„Miałem w klasie w szkole podstawowej kolegę urodzonego tego samego dnia i roku co ja. Byliśmy przez jakiś czas przyjaciółmi siedzącymi w jednej ławce. Później z jakiegoś błahego powodu ta znajomość przerodziła się w sporą niechęć. Mimo tej samej daty urodzenia, nie widziałem między nami podobieństwa.” – Tak napisał jeden z uczestników forum AstroAkademii. (Cytat trochę podredagowałem, WJ.) W dalszej dyskusji pojawiły się podobne spostrzeżenia. Problem można nazwać tak jak w tytule: dlaczego astrologia urodzeniowa u różnych ludzi przejawia się różnie? Dlaczego przy podobnym układzie planet podczas urodzenia, osoby urodzone wcale nie są szczególnie podobne, a przynajmniej ich podobnymi nie postrzegamy?

To jest problem podobny do paradoksu bliźniąt horoskopowych: skoro rodzi się tylu ludzi, których horoskopy są identyczne (nieodróżnialne dla astrologa, tzn. nieodróżnialne z punktu widzenia zasad astrologii), to dlaczego tych ludzi nie spotykamy? A także: dlaczego sławni ludzie nie duplikują się ani multiplikują? Dlaczego np. nie pojawił się drugi lub trzeci charakterystyczny polityk urodzony tej samej nocy co Wałęsa? Albo Trump? Dlaczego konkurenci w wyborach prezydenckich nie mają tych samych urodzin? Dlaczego dobowymi lub godzinnymi rówieśnikami nie są zwycięzcy pewnego konkursu, np. zawodów sportowych, razem stojący na podium? Bo przecież urodzeni z tym samym lub podobnym horoskopem powinni iść przez życie ta samą drogą, więc też powinni się spotykać, ich drogi powinny się krzyżować? I dlaczego w ogóle istnieje osobista oryginalność?

W starożytności, kiedy powstawała astrologia, można było tego problemu nie zauważać, ponieważ większość ludzi żyła w niewielkich i mało kontaktujących się lokalnych społecznościach, a przy tym raczej nie rejestrowano ani nie znano czasu, nawet dni, swojego urodzenia. Teraz ludzi jest mnóstwo, żyją w globalnej wiosce, komunikują się i znają swoje daty urodzenia, a niektórzy też godziny z minutami. Mimo to bliźniąt horoskopowych nadal nie widać.

Możliwe są odpowiedzi:

a) Najprostsza: astrologia „nie działa”, jest przesądem lub (co najwyżej) złudzeniem. Tak powiedzą „niewierzący” w astrologię, a nawet mogą użyć tego argumentu – niespotykania bliźniąt horoskopowych – jako dowodu przeciwko astrologii.

b) Bliźnięta horoskopowe są, ale nie zostały do tej pory dostatecznie zauważone. Dlaczego? – Ponieważ nie prowadzono odpowiednich badań dla tych przypadków. Takie badania mogłyby wyglądać podobnie, jak te Gauquelina: wybieramy pewien zbiór sławnych osób lub osób o dobrze udokumentowanych życiorysach, następnie przeglądamy urzędowe rejestry urodzeń, z nich wybieramy zbiory osób urodzonych z dostatecznie małą różnicą czasu, co tamci „bazowi” celebryci – po czym docieramy do możliwie wielu z tych osób i porównujemy, w czym one są podobne. Należałoby porównywać nie tylko profile psychologiczne (charaktery), według pewnej metody-klucza, ale również życiorysy, drogi życiowe tych osób. Dlaczego takich badań nie robiono? Prawdopodobnie z powodu braku środków, co z kolei wynika z ogólnej biedy astrologii, bieda zaś z pozostawania poza nowoczesnym paradygmatem. Gdyby ktoś jednak takie badania przeprowadził, zapewne wniosłyby one masę „ideowego materiału” do astrologii; myślę też, że musiałyby zmienić jej zasady.

c) Punkt, który nie jest alternatywny względem poprzedniego (tego, że brak badań): Niedostatecznie rozumiemy astrologię, czyli związki między układem planet przy urodzeniu, a profilem/charakterem osoby i jej życiową drogą. To niedostateczne rozumienie polega, po pierwsze, na przenoszeniu na astrologię (na „działanie” horoskopów) relacji przyczyna-skutek. Popełniamy błąd sądząc, że horoskop jest „przyczyną” człowieka. Po drugie, polega na przenoszeniu na astrologię zasady ciągłości lub zasady proporcjonalności. Ta zasada, odniesiona do astrologii urodzeniowej, oznaczałaby, że osoby o takich samych horoskopach („ścisłe bliźnięta horoskopowe”, „współgodzińcy”, kohoraci) są identyczne co najmniej jak bliźnięta jednojajowe (które przecież identyczne nie są, bo Lech zginął, a Jarosław żyje); natomiast osoby o horoskopach różniących się o 5, 15, 120 itd. minut stopniowo rozjeżdżają się co do swojego podobieństwa. Jednak i w astrologii i w życiu tak nie jest. O tym spróbuję napisać dalej więcej.


2022-10-31. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astrologia reformowana

« Więcej o znaczeniach osi horoskopu SPIS ↓ Jak daleki jest zasięg osi i... »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.