2018-10-22. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Cykl aktywności Słońca, astrologia i historia SPIS ↓ Dzik, symbol, cykle historii »

Czytaj w Czytelni

Dlaczego cykl Saturna i Plutona jest tak ważny? ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Cykl Saturn-Pluton powtarza się ze średnim okresem 33,43 lat: co tyle średnio czasu obie planety spotykają się w koniunkcjach. Jednak z powodu ekscentryczności orbity Plutona okres bywa zmienny i obecny (kończący się teraz) obrót cyklu trwa aż 37 lat, gdyż Pluton jest bliżej Słońca i porusza się szybciej, przez co Saturn goni go dłużej; podczas gdy wiek lub półtora wieku temu, gdy Pluton szedł po dalszej i powolniejszej części swojej orbity, okresy te były krótsze i raczej po ok. 31 lat.

Ani ten średni okres (ok. 33 lata) ani jego zmienność nie tłumaczą, dlaczego ten właśnie cykl wydaje się najważniejszym rytmem przemian w globalnej historii. Odpowiedź zawiera się w symbolicznej treści obu planetarnych archetypów. (Żeby to uchwycić, musimy na chwile przestać być nowoczesnymi naturalistami w sensie Descoli i wrócić do przednowoczesnej ontologii analogizmu, do której należą zarówno archetypy jak i planetarne „energie” astrologii.) Saturn rządzi tym, co stałe, ustalone, sztywne, mające formę. Saturn patronuje granicom – można powiedzieć, że ustanawia granice, które utrzymują pewien byt w jego kształcie, zatem ustanawia jego formę. Ustanawia ściany, struktury i szkielety. Skoro zaś padło hasło granica, to w odzewie pojawia się Pluton, jako ten planetarny archetyp, który odpowiada za to, jak granice są przekraczane. Pluton jest przecież planetą „od” konfrontacji, od sytuacji granicznych, podbramkowych lub takich, kiedy zostałeś postawiony pod ścianą. Saturn jest od ustanawiania i trzymania granic, podczas gdy Pluton jest od wyzwalania energii, które pozwalają te granice przełamywać lub przekraczać, a także opiekuje się (niby jakiś demon stróż) tym, co dzieje się, gdy różne byty konfrontują się, a ich granice się ścierają. Jeden z wykresów (patrz niżej) ma tytuł: „Saturn-Pluton: wojna, przemoc, opresja”. Jednak przy głębszym wglądzie widać, że te groźne słowa sygnalizują zaledwie powierzchnię zjawisk, jakby pianę na głębszej warstwie tego, co się dzieje. Przemiany historii bywają wyobrażane na wzór wzięty z geologii: ścierających się kier litosfery. Stała skorupa Ziemi podzielona jest, popękana, na sztywne kry, które wzdłuż jednych granic odjeżdżają od siebie, wzdłuż innych napierają na siebie lub (trzeci przypadek) przesuwają się, trąc o siebie bokami. Na tych granicach dzieją się zjawiska będące przeciwieństwem saturnowego wyobrażenia stałości, niezmienności i ustalonego porządku: wypływa magma, wybuchają wulkany, masy skalne są zasysane w głąb globu w rowach oceanicznych, inne są wypiętrzane jako łańcuchy górskie i wszystkiemu towarzysza trzęsienia ziemi. Astrologiczna symbolika (archetypu) Plutona ma tu swoje uderzające zastosowanie; zauważmy też, że przez skojarzenie z Plutonem bóstwem podziemia ruchy magmy nazwano w geologii plutonizmem. Ścieranie się względnie sztywnych kier stało się modelem dla geopolitycznej szkoły zderzenia cywilizacji, z której najznańszym był Samuel Huntington, choć przed nim podobnie głosili Spengler, Bagby lub Koneczny. W myśl powyższej geologicznej metafory, wojny, przemoc i opresja są powierzchniowym przejawem procesów w głębokiej warstwie życia cywilizacyjnych struktur.

Geopolityka lokalizuje „kry cywilizacji” w przestrzeni. Astrologia, rozumiana tutaj jako astrohistoria lub „cyklologia”, rozpoznaje czasowe ramy ich przemian. Cykl Saturna i Plutona trwa od koniunkcji do (następnej) koniunkcji tych planet, kiedy to następuje synchronizacja ich wpływów. Podczas ich koniunkcji, a także podczas opozycji i kwadratur, czyli ich „twardych” aspektów, jak nazywa je Richard Tarnas, dzieje się coś podobnego do „tąpnięć” w geologii: struktury zostają przebudowane, a energia wyzwala się i ujawnia zgodnie z archetypowymi znaczeniami pilotujących planet, właśnie jako „kontrakcja” (contraction u Tarnasa) czyli tłumacząc: ścisk lub zgniot. – Więc jako opresja, przemoc, wojna.

Cykl Saturn Pluton dla Polski
(Większy rys. osobno...)

Polska okazuje się dobrą odbiorczą anteną dla cyklu Saturn-Pluton, co pokazuje wykres, wcześniej zamieszczony w teście „Co nas czeka? Warianty wydarzeń w Polsce w latach 2019-2021 podczas koniunkcji Saturna i Plutona”. (Dodałem na nim „zimną domową wojnę religijną”, która odbyła się u nas w latach 1965-66 podczas opozycji w połowie cyklu, który zaczął się w 1947.) Wzięliśmy udział w dwóch saturnowo-plutonowych akcjach pierwszej światowej rangi, obie wojny światowe mam na myśli; także przy większości pozostałych twardych ustawień przerabialiśmy własne warianty aktualnych światowych tendencji. Z tego łatwy wniosek, że zbliżająca się koniunkcja Saturna i Plutona 12 stycznia 2020 r. jak najbardziej nas obchodzi, jak również jej satelitarne konfiguracje w czerwcu 2019, kiedy będzie opozycja koniunkcji Marsa i Merkurego przechodzących przez Raka do parustopniowej wówczas koniunkcji Saturna i Plutona w Koziorożcu; oraz w grudniu 2020, kiedy w Punkcie Wodnika, ale wciąż na obrzeżu koniunkcji Saturn-Pluton spotkają się ściśle Saturn i Jowisz.

Lata 2019-2021 zapowiadają się więc jako kolejny saturnowo-plutonowy przełom lub przebudowa głębokich struktur. Zacznie się nowy obrót tego cyklu, który potrwa krócej niż obecny, bo 33 lata, do lat 2053/54, kiedy będzie następna koniunkcja w 14^ Ryb. Kolejny obrót trwać będzie 32 lata, do 2086 i w tamtym czasie Pluton przemiecie drugą połowę znaku Ryb i 20^ znaku Barana. Zwraca uwagę, że oba te obroty zawierają się w XXI wieku, naznaczając lata chętnie przywoływane przez eko-futurologów prognozujących czas antropocenu, grożący nieodwracalną degradacją Ziemi.

Zauważamy, że obroty cyklu Saturna i Plutona, i ich granice, czyli koniunkcje obu planet, dziwnie dobrze chronologizują historię:

Obroty cyklu Saturn Pluton
(Większy rys. osobno...)

Zauważmy też, jak zmieniała się z obrotu na obrót struktura głęboka ludzkich umysłów, czyli mental. W epoce „walczących ojczyzn”, 1914-1947 dziesiątki, a może setki? milionów ludzi dawały się zabijać, zabijały i były zabijane w imię mesjanistycznych projektów wyzwolenia ludu. W następnym obrocie, po 1947 r., idea ta („wyzwolenie ludu”) została zamrożona, chociaż jeszcze moje pokolenie było chowane w jej duchu, całkiem wtedy już anachronicznym, aby w kolejnym, po 1983 r. przestać kogokolwiek serio obchodzić, czego dowodem stało się, że z dwóch imperiów ufundowanych na tamtej idei jedno (ZSRR) zostało przez jej możnych rozwiązane jako zbędne, a drugie (Chiny) przepoczwarzyło się w twór, który wcześniej jawiłby się tamtejszym komunistom głównym wrogiem.

Na początku obrotu Zimnej Wojny, w przełomowym roku 1947, Hayek, Mises i Friedman założyli Mont Pèlerin Society, think-tank liberalnych ekonomistów, który posłużył skupieniu i wzmocnieniu (ang. słowo empowerment tu nasuwa się) idei liberalnej, która zrazu mało widoczna i utajona, rozwinęła się w główną mentalną strukturę, która owładnęła następną epoką, tą „imienia Fukuyamy” 1983-2020.

Czy dzisiaj widoczne już jest coś podobnego, kolejna wielka idea lub mentalna struktura, lub wielka narracja, która zetrze się z aktualną liberalną dominantą i ewentualnie ją wymaże? Tak, jest to wiedza o skończoności zasobów Ziemi i o tym, że w kolejnych tematach-sektorach ludzkość te granice wytrzymałości Systemu Ziemi przekracza lub już przekroczyła. Po liberalizmie przychodzi antropocen i są to idee nie dość, że antagonistyczne: są to śmiertelni wrogowie. Będzie ciekawe obserwować w nadchodzących latach, jak ich starcie konkretyzuje się w krajach, ideologiach i przypadkach. Polska jest tu przedchorągiewna: ex-minister „środowiska” wymachujący piłą w ramach masakry białowieskiej, po nim inni dostojnicy inicjujący mega-budowle i projekty wyuczone na zawracaniu rzek za Stalina... są aż natrętnym Lacanowskim passage à l′acte, acting-out, rozegraniem w działaniu na zasadzie: „coś jest nie tak? – to rusz się i z siłą zrób coś na opak!”

Jest cień pociechy, że jednak w przełomowych latach 2019-2021 nie będzie aż tak strasznie i energie przemieniających się epok znajdą sobie niekrwawe szlaki. Ów cień bierze się stąd, że te lata wypadają na dołek cyklu aktywności Słońca. Był precedens: w latach około 1900 istniała na niebie pozornie „zabijająca” konfiguracja: Pluton idący wtedy przez znak Bliźniąt zszedł się w koniunkcji z Neptunem, a w opozycji przez znak Strzelca szły Uran i Saturn, tworząc opozycje do tamtych. Wyobraziła się ona w faktycznie przełomowych i zmiatających (niby w tekście Międzynarodówki) przemianach w estetyce: najpierw Secesja Wiedeńska, wkrótce kubizm pod Picassem nieodwracalnie wywróciły wizualny kanał Zachodu, w muzyce podobną rewolucję zgotował Strawiński, w fizyce Planck założył podstawy mechaniki kwantowej, a wkrótce Einstein teorii względności. W tym czasie Lenin wołał „Co robić?” w tytule broszury fundującej bolszewizm, a u nas Dmowski ogłaszał „Myśli nowoczesnego Polaka” czyli projekt państwa narodowego, zawczasu dopasowanego do mającej za paręnaście lat nadejść epoki „walczących ojczyzn”. Jednak mimo iż wtedy mental świata został tak głęboko przeorany jak nigdy od tamtej pory, to krew nie popłynęła, głowy nie spadły. Być może faktycznie zabrakło na to plamosłonecznego zasilania. Teraz też Słońce jest spokojne [zob. wykres], więc może uda się również przez najbliższe koniunkcje Saturna-Plutona prześliznąć bez nieeleganckich przykrości, za to z przeobrażonym mentalem. Co nie zmienia, że dwie następne idące po sobie saturnowo-plutonowe epoki, ta kończąca się w 2054 i ta w 2086, dla Homo sapiens i jego nawyków wyglądają źle.

Ten tekst streszcza wykład, jaki miałem dla Polskiego Towarzystwa Astrologicznego 20.X.2018.

2018-10-22. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Cykl aktywności Słońca, astrologia i historia SPIS ↓ Dzik, symbol, cykle historii »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.