2011-07-31. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Z dziejów astrologii

« Moi astrologiczni przewodnicy SPIS ↓ Moi astrologiczni przewodnicy »

Czytaj w Czytelni

Świat w kształcie kuferka ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Starożytni Grecy wcześnie wypracowali sobie bardzo nowoczesne poglądy na budowę wszechświata. Już od Pitagorasa, który żył w VI wieku pne., przyjmowano, że Ziemia jest kulą zawieszoną pośród przestrzeni. Eratostenes (który żył 276-194 pne. i kierował słynną biblioteką w Aleksandrii) wyliczył średnicę Ziemi - i pomylił się tylko o pół procenta! Inny aleksandryjski uczony, Hipparchos (żył około 190-120 pne.), zmierzył odległość Księżyca od Ziemi z dokładnością 0,3 procenta. Tenże Hipparchos odkrył precesję osi Ziemi, czyli to zjawisko, które sprawia, że znaki zodiaku przesuwają się względem gwiazdozbiorów. Zmierzył także tempo tego ruchu. Grecy okresu hellenistycznego w ramach znanej sobie geometrii znali elipsy, czyli krzywe, po których faktycznie krążą planety. Byli bliscy poznania prawdziwego kształtu Układu Słonecznego.

Ale wkrótce nadeszły czasy, kiedy rozwój nauki został zatrzymany. Ciekawe, że były to ciemne wieki nie tylko dla astronomii, ale i dla astrologii! Najwyraźniej astrologia, żeby się rozwijać, potrzebuje duchowego klimatu otwartości i racjonalizmu, wcale nie wiary w zabobony. W owych czasach na nowo do łaski wróciły poglądy wywodzące się z archaicznych mitów i przywidzeń. A ponieważ zgadzały się z pewnymi fragmentami Biblii, więc pismo święte i rosnący w siłę Kościół przydawały im autorytetu.

Lucjusz Laktancjusz, Rzymianin z Afryki (żył ok. 240-320 ne.) w dziele "Podstawy nauki Bożej" wyśmiewał pogląd, że Ziemia jest kulą. Przecież ludzie nie mogą chodzić głowami w dół! Ani deszcz ni śnieg nie będą padać do góry. Skoro w Księdze Rodzaju napisano, że Bóg stwarzając Ziemię rozdzielił wody na te w dole, które zapełniają morza i jeziora, i na te w górze, które tworzą sklepienie niebieskie, to tak jest i już. Inny z ówczesnych chrześcijańskich myślicieli, Bazyli Wielki, twierdził, że wody na niebie chronią Ziemię przed ogniem niebieskim. Kolejny autor, Sewerianus, wiedział o budowie nieboskłonu jeszcze więcej: otóż pierwsza, od Ziemi licząc, warstwa nieba składa się wprawdzie z wody, ale wody zamarzniętej i krystalicznej, i dlatego odporna jest na żar Słońca i gwiazd. A w dodatku na tej warstwie spoczywa woda płynna, która dodatkowo chłodzi krystaliczny sufit. W dniu Sądu Ostatecznego Bóg tą wodą zgasi wszystkie "światła", to jest Słońce, Księżyc i gwiazdy.

Dyskutowano wtedy, jak to możliwe, że chociaż sklepienie niebieskie jest wypukłe, to jednak woda z niego nie ścieka? Jak się na nim trzyma? Ojcowie Kościoła wyjaśniali, że być może niebo jest wprawdzie kopulaste, gdy patrzeć na nie od środka, ale widziane z zewnątrz jest płaskie - czyli woda zalewa je do równego poziomu. Przypuszczano też, że wodę zatrzymują bruzdy na sklepieniu lub specjalne przegródki.

Ówczesnym myślicielom wyraźnie jednak nie pasowało nawet to, że ziemia jest okrągła, a niebo ma kształt kopuły lub czaszy. Około 550 roku ne., za panowania cesarza Justyniana, spisane zostało dzieło "Topographia Christiana", które zdecydowanie kończyło z wszelkimi okrągłościami i kulistościami. Okazało się, że Ziemia jest prostokątna i nakryta niebem jak kufer wiekiem!

Autorem był Kosmas Indikopleustes, skądinąd znamienity podróżnik, który żeglował po Morzu Czerwonym i z Egiptu dotarł do Etiopii i na wyspę Cejlon. Jego przydomek znaczy: "podróżnik do Indii". Został mnichem i wspomnianą księgę napisał w klasztorze na Synaju. Ziemia wg niego miała taki kształt, jak opisana w Księdze Wyjścia Arka Przymierza, czy też sporządzane na jej wzór tabernakulum: była prostokątna, dwa razy dłuższa niż szeroka, dłuższym bokiem ustawiona ze wschodu na zachód. Otacza ją Ocean, wokół którego (bo to nie koniec) znajduje się druga ziemia, gdzie kiedyś był Raj i gdzie żył Noe, póki nie przepłynął swoją arką na naszą stronę. Od tamtej pory nikt tam nie mieszka. Z tej drugiej Ziemi wznoszą się ku niebu strome, pionowe ściany, będące granicami wszechświata. Na nich leży niebo, które ma kształt połowy walca i spoczywa na ścianach południowej i północnej. Kosmos wygląda więc dokładnie jak kuferek!

Powierzchnia Ziemi wewnątrz tego kuferka nie jest wcale równa (nawet w przybliżeniu) - przeciwnie, przy północnej ścianie wznosi się wielka góra kosmiczna, wokół której krążą gwiazdy (unoszone, ma się rozumieć, przez anioły) i za którą chowa się Słońce, kiedy zachodzi. Ponieważ ta góra jest na północy, to cała Ziemia jest przechylona z północy na południe. Jak twierdził Kosmas, widać to gołym okiem! Poznać to można mianowicie po tym, że rzeki płynące z północy na południe, jak Eufrat i Tygrys, toczą swe wody wartko i spiesznie, za to Nil, płynąc "pod gorę", marudzi i prawie stoi w miejscu. (Nas raczej by interesowało, jak Nil w ogóle to robi, że płynie pod górę...)

Idea prostokątnej czy też kuferkowej Ziemi i nieba znalazła swe odzwierciedlenie także w ówczesnej astrologii. Bo oto mniej więcej w tamtej epoce zaczęto horoskopy rysować nie w kształcie koła, jak dawniej, tylko w kształcie prostokąta podzielonego na astrologiczne domy - całkiem jak kuferek na przegródki. A tak nawiasem, to aż nie chce mi się wierzyć, żeby ktokolwiek serio traktował fantazje Kosmasa. Pewnie było tak, że praktyczna wiedza była wtedy sobie i uczone księgi sobie.

28 lipca 2006

2011-07-31. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Z dziejów astrologii

« Moi astrologiczni przewodnicy SPIS ↓ Moi astrologiczni przewodnicy »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.