2014-07-18. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-obserwator

« Jeszcze jeden koniec świata - bozon... SPIS ↓ Wojenne astro-rocznice »

Czytaj w Czytelni

Lotnicze fatum Malezji ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Działa upiorne prawo serii: po raz drugi ginie (ulega katastrofie) pasażerski samolot tego samego typu (Boeing 777) i tej samej linii lotniczej (Malaysia Airlines) z tego samego kraju – Malezji. Pierwszym wypadkiem, pamiętamy, było tajemnicze i niewyjaśnione dotąd (i nie wiadomo, czy będzie wyjaśnione kiedykolwiek) znikniecie samolotu 8 marca br., tzw. lot MH370, kiedy maszyna lecąca do Pekinu zawróciła w przeciwnym kierunku, by – prawdopodobnie – spaść do Oceanu Indyjskiego.

Tym razem przyczyna była oczywista: samolot lotu MH17, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur w kanale powietrznym biegnącym nad Ukrainą, został zestrzelony przez rakietę ziemia-powietrze, odpaloną przez działających pod Donieckiem prorosyjskich separatystów.

Astrologa interesują trzy pytania:
Czy w tym przypadku (oraz w poprzednim) były na niebie jakieś planetarne wskaźniki katastrofy, lub, ogólniej, czy w układzie planet działo się „coś niezwykłego”, jakaś osobliwość?
Czy były wskaźniki masowej śmierci?
Czy zachodzą jakieś podobieństwa kosmogramów obu katastrof? – Czy serii na Ziemi odpowiada jakaś seria na niebie?

Skupię się na trzecim pytaniu, tym o serię. Oto oba kosmogramy:


Zniknięcie samolotu Malaysia Airlines
Data Czas Strefa
8-3-2014 2:40:0 8:0:0
Miejsce Szerokość Długość
Nad Zatoką Tajlandzką 6.9208 103.5786


Katastrofa lotu MH17 pod Donieckiem
Data Czas Strefa
17-7-2014 14:15:0 0:0:0
Miejsce Szerokość Długość
Hrabove 48.1479 38.6467


Co formalnie łączy oba kosmogramy? – Prócz oczywistych podobnych położeń ciężkich planet, które nie zdążyły się poprzesuwać, widać cztery formalne podobieństwa, od razu dodam, że nie wiadomo, czy istotne:

# Ta sama oś południkowa: w katastrofie marcowej MC = 9°46′ Wagi, w lipcowej MC = 8°24′ Wagi. Różnica mieści się w przedziale niewiedzy ścisłego czasu wydarzenia.

# Uran w lub w pobliżu imum coeli: w marcowej Uran znalazł się praktycznie dokładnie w IC: 11°03′ Barana, wobec IC 8°24′ Barana; w lipcowej katastrofie nie aż tak dokładnie, ale zastępował go, będąc z nim w koniunkcji Księżyc: Księżyc 5°55′ Barana, IC 8°24′ Bar., Uran 16°30′ Bar. Czyli tak, jakby przejście Urana, chętnie ze wspomagającą inną planetą, tu Księżycem, przez imum coeli powodowało „destabilizację związku maszyny latającej z ziemią”. Cóż, kiedy taki stan nieba wydarza się dokładnie raz na dobę! Samoloty tak często nie spadają.

# Coś się działo pomiędzy Uranem a Jowiszem. W marcu obie planety tworzyły ścisłą kwadraturę (będącą częścią półkrzyża z dodatkiem Plutona, mocny czynnik katastrofo-twórczy!), ale w lipcu pomiędzy nimi był już tylko biseptyl (niebieska linia na wykresie), a więc aspekt raczej „łagodny”, chociaż w kontekście katastrof zwyczajnie nieznany.

# Ta sama prawie pozycja Marsa, 27°18′ Wagi w marcu i 25°42′ Wagi w lipcu. W międzyczasie Mars cofnął się ku początkowi Wagi i następnie poszedł ruchem prostym naprzód; kiedy zbliżał się do swojego poprzedniego miejsca, drugi raz „trafiło” w malezyjskiego boeinga.

To tyle wspólnego. Jak wspomniałem wyżej, podczas katastrofy 8 marca narastał i zacieśniał się groźnie wyglądający półkrzyż Pluton-Uran-Jowisz, który w dalszym ciągu miał rozwinąć się w arcy-groźny wielki kwadrat („wielki krzyż”) z 23 kwietnia. Podczas tamtego wielkiego kwadratu rozwinął się konflikt (wojna) na Ukrainie, więc „groza” tamtego układu planet została w jakimś stopniu zrealizowana, „niebiosa” zachowały się (dość) zgodnie z oczekiwaniami astrologów. Ale w lipcu z tamtego układu planet już prawie nic nie było; kwadratura między Uranem a Plutonem ledwie dawała się wyczuć, a i Mars i Jowisz były już od dawna poza tym układem – chociaż w lipcu znów była między nimi kwadratura, jednak słabiutka, śladowa (zaostrzy się dopiero w sierpniu 2015).

W obu katastrofach Księżyc zadziałał jako wskaźnik chwili: w marcu łapał aspekt bikwintyl z Plutonem, w lipcu kwadraturę z Merkurym. Trudno jednak oba aspekty uważać za wspólny czynnik. Właściwie powinno być tak (z punktu widzenia astro-teorii), że kiedy cokolwiek odstającego od normy się dzieje, to Księżyc jest w jakimś naruszającym go szybkim aspekcie.

2014-07-18. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-obserwator

« Jeszcze jeden koniec świata - bozon... SPIS ↓ Wojenne astro-rocznice »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.