2015-04-01. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Extrema Veneris SPIS ↓ Polska 2015, o co gramy? »

Czytaj w Czytelni

Masowe samobójstwo Andreasa Lubitza ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

24 marca b.r., wtorek, około godziny 10:30, Andreas Lubitz, drugi pilot podczas lotu Germanwings Flight 9525, zamknął się sam w kokpicie i zablokował drzwi, po czym skierował maszynę ostro w dół na skały Alp. Schodzenie, a raczej spadanie dziewięć kilometrów w dół trwało osiem minut, podczas których kapitan usiłował włamać się do kabiny, wyważyć drzwi zamknięte przez szaleńca. Około 10:40 było po wszystkim: na niedostępnych skałach dymiły szczątki samolotu. Lubitz zabił siebie i w sumie 150 osób, które były na pokładzie. Okazało się, że chociaż techniczne systemy dają prawie stuprocentowe bezpieczeństwo lotów, to zawieźć może człowiek: przed atakiem szaleństwa 27-letniego pomocnika pilota nie było ratunku.

Wciąż nie znam godziny urodzenia tego pilota, który okazał się masowym mordercą. Do tej pory nikt nie podał jej do wiadomości, chociaż w Niemczech czas narodzin jest odnotowywany w aktach i potrzebna dana spoczywa w archiwum w miasteczku Montabaur, gdzie się urodził 18 grudnia 1987. Tak więc jego horoskop znamy tylko w przybliżeniu, nie znamy ascendentu ani medium coeli, wątpliwe jest położenie Księżyca, nie wiemy też, w jakiej fazie życiowych cykli się znajdował. Mimo to pewne wnioski z astrologicznej analizy tego przypadku można wyciągnąć.

Lubitz urodził się podczas rzadkiego układu planet: podczas koniunkcji Urana i Saturna w końcu znaku Strzelca, kiedy na tę koniunkcję nałożyły się dodatkowo Słońce i Merkury. Połączenie wpływów Urana i Saturna to połączenie pędu do wolności (który daje Uran) z przymusem, zamknięciem i byciem wystawionym na różne ograniczenia – co daje Saturn. Co przekłada się na impuls: „jestem w pułapce. Muszę stąd wyjść”. Andreas Lubitz zapewne dobrze znał takie podszepty swojego wewnętrznego ja.

Jego urodzeniowe Słońce było pomiędzy Saturnem a Uranem, wewnątrz ich koniunkcji i w samym środku wpływu obu tych groźnych planet, a do tego łączyło się z trzecią – z Plutonem, przez aspekt ośmiokrotny 45°, inaczej oktyl lub półkwadratura. Ten aspekt jest co do charakteru podobny do kwadratury, czyli podobnie rzuca kłody pod nogi i zmusza do borykania się z przeszkodami. Urodzeniowy Pluton był w luźniejszej koniunkcji z Marsem, a obie planety przebywały w znaku Skorpiona, którego są władcami.

Udział Plutona, Marsa i Skorpiona zmienia tamten „życiowy podszept”, brzmiał on raczej: „Czuję się zagrożony. Jestem w pułapce. Muszę stąd wyjść i zrobię to za wszelką cenę, przy pomocy wszelkich, nawet skrajnych środków”.

Stopniowo dowiadujemy się szczegółów z życia feralnego pilota. Prowadzenie samolotów było jego najwyższą pasją, ale cierpiał na wady wzroku, nosił szkła kontaktowe i musiał udawać, że ma sokoli wzrok. Odklejała mu się siatkówka, co groziło pożegnaniem się z lotnictwem. Żył z dwiema kobietami, ale znajomi podejrzewali go, że jest ukrytym homoseksualistą, odwiedzał też portale dla gejów – i dla samobójców. Jego kochanka uważała go za człowieka wybuchowego i zaczynała się go bać. Leczył się u psychiatry i dostał od niego zwolnienie na tamten dzień. Oczywiście, mężczyzn z takimi problemami są miliony... A część tych opowieści o nim, to rewelacje gazet, które muszą doszukiwać się w nim potwora. Może gdy będziemy znać dokładną godzinę urodzenia Lubitza, dowiemy się, co w jego horoskopie było tym spustem, który wywołał decyzję o widowiskowym zabiciu siebie i 149 Bogu ducha winnych ludzi przy okazji.

W momencie katastrofy urodzeniowe Słońce Lubitza, czyli punkt 25 stopni Strzelca, znajdowało się na descendencie – moment ten nie był więc przypadkowy z punktu widzenia jego horoskopu. Dwie z planet, w których mocy się znajdował, Uran i Pluton, tworzyły wtedy niemal ścisłą kwadraturę. Wenus i Jowisz, planety, które zwykle wyciszają i wygaszają niszczące wpływy, tym razem były schwytane przez aspekty do urodzeniowego zgęstku Saturna, Słońca i Urana – przez aspekty ośmiokrotne, czyli oktyle. Ta katastrofa jest kolejnym dowodem na to, że w astrologii nie wolno lekceważyć tych aspektów, uważanych za „małe” i często pomijanych.

W urodzeniowym kosmogramie Lubitza zwraca też uwagę Lilith, czyli jeszcze jeden horoskopowy punkt uważany za złoczynny. Urodzeniowa Lilith znajdowała się w kwadraturze do Plutona i w try-oktylu (135°) do jego Słońca. Być może to jest ta „kropka nad i”.

Germanwings Flight 9525
Horoskop katastrofy. Na zewnątrz zielone planety urodzeniowe Lubitza, Lilith czarna.
(Georg Stockhorst w „The Germanwings Flight 9525 Crash in Astrogeography” podaje trochę inną i chyba lepszą godzinę: 10:47, która daje ascendent ok. 0°Raka. Ale kosmogram w tamtym artykule narysowano z ascendentem 15° Bliźniąt.)


W tym szatańskim czynie Lubitza jest element sentymentalny. Dowiadujemy się, że pilot skręcił w dół i rozbił samolot w miejscu, które dobrze znał, bo tam – we francuskie Alpy i do tej właśnie doliny – wielokrotnie przyjeżdżał na wakacje i to już od dzieciństwa. Niestety, nie znając godziny urodzenia, nie znamy też jego imum coeli, punktu, którzy rządzi domem i powrotem doń.

Gdy przyjrzeć się tej katastrofie w sposób mniej personalny, a bardziej socjologiczny, to widać w tym wydarzeniu przejaw oswojenia się z samobójczym zadawaniem śmierci. Do niedawna i przez ostatnie lata była to specjalność muzułmańskich dżihadystów, którzy z upodobaniem jako chodzące bomby rozrywają się na strzępy zabijając przy okazji innych, przeważnie własnych braci w wierze. Oczywiście, zamach na World Trade Center, 11 września 2001, od którego się to zaczęło, też był opisywany jako samobójcze morderstwo; jak było faktycznie, być może kiedyś się dowiemy. Teraz tego bliskowschodniego (do niedawna) barbarzyństwa jął się szczery Europejczyk.

Też warta uwagi jest międzynarodowa europejskość tej katastrofo-zbrodni. Niemiecki samolot, firma i pilot-sprawca, start z Barcelony i większość ofiar to hiszpańscy obywatele, wreszcie miejsce – Francja, Alpy i dolina będąca sentymentalnym domem człowieka siedzącego za sterami.

Gdy okażą się dalsze wymiary tego zdarzenia, postaram się o nich opowiedzieć.

2015-04-01. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Extrema Veneris SPIS ↓ Polska 2015, o co gramy? »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.