2011-10-15. Bogdan Zbrzeżny "Sagitari". Cykl: W drodze do punktu OMEGA

SPIS ↓

Czytaj w Czytelni

Cykl Urana ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.


Pozwolę sobie korzystać z mojego horoskopu, fragmentu mapy nieba rzutowanej na ekliptykę. Mając za sobą dwa cykle Saturna znam siebie na tyle, by móc korzystać z mojej mapy życia w celach "szkoleniowych". Spójrzmy więc na drogę Urana - pierwszej harmonicznej , jego pełny cykl, rzutowany na tę mapę.


Moment i miejsce przyjścia na świat, czyli początek cyklu - punkt 0, determinuje położenie punktów kardynalnych a w konsekwencji osi horoskopu. Względem tych osi powinniśmy wyróżnić punkty, które są do nich prostopadłe, jako punkty stawiające wyzwania przed specyfiką osi. Przejście Urana przez te punkty powinno być widoczne przez wydarzenia istotne na drodze życiowej jednostki.

Kiedy zastanawiałem się nad doświadczaniem cyklu Urana przypominały mi się słowa piosenki Bułata Okudżawy:

"Pierwsza miłość z wiatrem gna, z niepokoju drży.
Druga miłość życie zna i z tej pierwszej drwi.
A ta trzecia jak tchórz w drzwiach przekręca klucz
I walizkę ma spakowaną już.

Pierwsza wojna - pal ją sześć, to już tyle lat.
Druga wojna - jeszcze dziś winnych szuka świat.
A tej trzeciej co chce przerwać nasze dni,
Winien będziesz ty, winien będziesz ty."


Dla przytoczonego horoskopu mamy synchronizację z następującymi wydarzeniami (zacznę od drugiej zwrotki jako że jej początek synchronizuje się w czasie z kwadraturą tranzytującego Urana do osi MC - IC i jest pierwszym z trudnych aspektów względem punktów kardynalnych):

1a - 1955r - początek szkoły podstawowej - "Pierwsza wojna - "
Czyż nie ma w sobie coś z wojny pierwsze wejście w społeczność, w MY - MC, której prawa mają się nijak do praw, które do tej pory wyznaczała "ręka ojca i ścierka matki"? To oderwanie od korzeni - IC i początek na drodze do kariery - MC jest z momentem pójścia do szkoły walką o przetrwanie. To wojna, w której z jednej strony jest się przegranym - samotność dziecka oderwanego od matczynej spódnicy, z drugiej zaś walka o pozycję w minispołeczności uczniów, której przegranie może skutkować tym, iż będzie się "ofermą" - czyli przegranym na starcie w życie. Ale, "pal ją sześć to już tyle lat".

1 - 1975r - koniec studiów, własne mieszkanie, śmierć ojca - "Druga wojna - "
Uran w strefie MC - czas kolejnej wojny, której losy determinują przyszłe życie. Obrona pracy dyplomowej i szansa na powolne wspinanie się po szczeblach kariery zawodowej. Mile łechce "panie inżynierze". To i batalia o własne mieszkanie, ale i choroba ojca, który "gaśnie w oczach". Przejście Urana przez MC to opozycja do IC, odejście ojca to jego przegrana wojna z rakiem. Jeszcze dziś zastanawiam się czemu tak wcześnie odszedł. "... winnych szuka świat."

1b - 1995r - wypadek samochodowy - "A tej trzeciej co chce przerwać nasze dni - "
Wypadek samochodowy, nie wiele brakowało by "przerwał moje dni". Unieruchomiony w gipsie mam czas na refleksję. Zastanawiając się dziś nad frazą "Winien będziesz ty .." odnoszę ją do stawianych sobie wówczas pytań: kto zawinił?, czy rzeczywiście ja? Orzeczenie sądu, na niekorzyść drugiego kierowcy, uczestnika wypadku. Ale do dziś w podświadomości kołacze się wątpliwość - "Winien będziesz ty ...". Próba rozwiania tej wątpliwości kieruje moją uwagę, w 1995 roku, na astrologię.


O ile relacje Urana z osią MC - IC wydają się poruszać społeczny aspekt bytowania, na życie mają wpływ inne osoby, o tyle jego relacje z osią Asc - Dsc powinny dotyczyć mnie bezpośrednio - JA i związanego z nim TY - tego najbliższego. Spójrzmy więc:

2a - 1968r - początek studiów, "Pierwsza miłość z wiatrem gna,"
Okres burzliwy, nie tylko z racji "wydarzeń marcowych" ale i nowych kontaktów, nowych wyzwań, nowych zainteresowań (Yoga, Wiedza Tajemna) itp. Powiada się "Od przybytku głowa nie boli", ale od przybytku w głowie "może się przewrócić". Jednocześnie okres ten to okres startu w nowe życie (punkt 0 - 21 lat) kiedy to młodość trzeba zostawić za sobą a na barki włożyć odpowiedzialność za dalsze życie. O ile osi MC - IC nie towarzyszą żadne planety, o tyle, w moim horoskopie, w pobliżu Asc lokuje się Wenus a w pobliżu Dsc Uran. Oś ta nabiera więc istotnego znaczenia w moim horoskopie kumulując zdarzenia dotyczące osób mi bliskich - TY, dotykające mojego JA w sposób bezpośredni, czasami wręcz bolesny. Uraniczne oddziaływanie tego okresu, to zawirowania na drodze życia i próby wyjścia na prostą po "lizaniu ran". Dlatego też, gdy rok później spotykam towarzyszkę na całe dalsze moje życie, swoją uraniczną osobliwość przemieniam w miękkość szaty Wenus z Milo, ofiarowując wybrance miłość która "z niepokoju drży".

2 - 1986r - "druga miłość życie zna ...."
- To okres wędrówki Urana przez strefę Asc i czas ponownych zawirowań w relacjach partnerskich. Na szczęście szata Wenus zatrzymała się na biodrach, a że już trochę życie zna się, więc przez czas przełomu (punkt 0 - 42 lata) przechodzi się lekko poobijanym, zaś odpowiedzialność zostaje przez los wynagrodzona przez narodziny trzeciego syna. W tym fakcie to nie tyle druga co pierwsza miłość zadrwiła sobie z drugiej. Od strony zawodowej czas zmian, awansów, wzrostu odpowiedzialności i podejmowania co rusz nowych wyzwań. Praca w instytucie daje satysfakcję, praca po godzinach daje pieniądze i doświadczenie, które przyda się w przyszłości.

2b - 2009r - "a ta trzecia jak tchórz ...".
Uraniczna przekora w kreowaniu wydarzeń jeszcze raz daje znać o sobie. Z jednej strony stabilność finansowa, z drugiej zaś doświadczenie "iż nic nie może przecież wiecznie trwać". Tak jak przy pierwszej kwadraturze intensyfikują się zainteresowania Wiedzą Tajemną, tak przy tej dużo czasu poświęcam astrologii, starając się korelować jej prawa z doświadczeniami z mojego życia. Chociaż praca mocno mnie absorbuje to jeszcze pozostaje późny wieczór i noc na refleksje. "Miłość" jeszcze raz znać daje o sobie, tym razem w formie bólu rozstania na zawsze. Bowiem w minionym roku "w drzwiach przekręca klucz" - to drzwi do mieszkania matki, których już nigdy nie otworzy. Zamknięte wieko trumny to "walizka spakowana już" i świadomość pustki po osobie bliskiej, która domykając swój cykl Urana (zmarła w wieku 85 lat) w jego ostatnich dniach uświadamiała mi kruchość i bezradność człowieka wobec determinizmu śmierci. Cóż!, śmierć to tylko konsekwencja narodzin.


Przedstawiona wyżej refleksja nad cyklem Urana jest moim osobistym doświadczeniem Urana. W moim przypadku tak działa. Na tle mapy innego horoskopu jego działanie może wyglądać inaczej. Jak? Na to pytanie każdy musi sobie sam odpowiedzieć. W moim odczuciu astrologia jest sztuką interpretacji osobistych doświadczeń, które czasami próbujemy uogólniać. To algorytm, którego celem jest opisać nasz sposób na życie. Można to zrobić w różnych językach (co astrolog to szkoła), każdy jednak z nich stara się do-określić czas, kiedy nadejdzie pora by pakować walizki.

W pieśni Bułata Okudżawy mamy jeszcze trzecią zwrotkę:

Pierwsze kłamstwo, myślisz: ech, zażartował ktoś
Drugie kłamstwo - gorzki śmiech, śmiechu nigdy dość.
A to trzecie, gdy już przejdzie przez twój próg
Głębiej zrani cię, niż na wojnie wróg.

Zastanawiając się nad przełożeniem jej treści na płaszczyznę horoskopu sięgnąłem po definicję "kłamstwa". Cóż mówi Wikipedia: "Kłamstwo - wypowiedź zawierająca informacje niezgodne z przekonaniem o stanie faktycznym." Z definicji tej wynika, że biorą w nim udział dwie strony: JA - mające "przekonanie o stanie faktycznym" i odbiorca wypowiedzi, któremu informacja jest przekazywana. Można powiedzieć,że w kłamstwo zaangażowane są: z definicji JA w relacji do TY, ale również MY i WY. Jeśli tak to, wchodząc w relacje ze wszystkimi punktami kardynalnymi, kumuluje swoją energię w midpunktach tychże punktów, czyli powinno rezonować z punktami PSWH. Poniżej rysunek obrazujący punkty "uczulone" na kłamstwo w omawianym horoskopie.


Ponieważ kłamstwo należy do kategorii bardzo osobistych to i analiza zdarzeń "ocierających się" o kłamstwo, siłą rzeczy, jest dosyć trudna. Tak na prawdę odkrywa się ono przez skutki, których następstwa powinny być negatywne i to zarówno na płaszczyźnie słowa jak i czynu. Cóż więc przypomina mi trzecia zwrotka:

5. strefa H około 1962 roku - to początek szkoły średniej. Dojazd do szkoły to godzina podróży tramwajem. Nowe środowisko, nowe wyzwania, dalsze oddalanie się od korzeni - IC i ciężki pierwszy rok. Myślisz "ech, zażartował ktoś" kierując mnie do tej szkoły. Wykres "żelazo-węgiel" to bariera niemalże nie do pokonania. Próg, który trudno przekroczyć na drodze do tytułu technika elektronika. Tyle że szkołę i jej profil wybieram sobie sam, określając w ten sposób swoją orientację zawodową a pośrednio przyszłość. Cóż więc może tu znaczyć kłamstwo? Może jest nim epizod, który tłucze się po zakamarkach pamięci, a wiąże się z osobistym postrzeganiem świata w tamtym okresie? Temat do dalszych przemyśleń w zakresie astrologicznej analizy swojego horoskopu, w obszarze punktu Harmonii leżącym w midpunkcie Marsa i Saturna - dynamika i powstrzymywanie. W takim towarzystwie trudno mówić o Harmonii.

6. strefa P około 1981 roku - to w kraju czas przemian i "gorzki śmiech" z chwilą wprowadzenia stanu wojennego. To czas Przyjaźni czyli cotygodniowych prawie spotkań ze znajomymi, podczas których testuje się produkty będące efektem badania "zawartości cukru w cukrze", a które to spotkania są przeciwwagą dla dziejącej się rzeczywistości, w której żyć trzeba, a w związku z tym "śmiechu nigdy dość". Kłamstwo nabiera wymiaru społecznego uświadamiając jednostkom, w owym czasie, że nie wystarczy wykonać skok przez płot by runął mur dzielący Państwo i jego obywateli. "Stan faktyczny" to bowiem strefa wpływów ZSRR i "wypowiedź" z dnia 13.12.1981r

7. strefa S około 2001 roku - to leczenie "ran" zadanych przez osobę roztaczającą perspektywy Sławy, a którą wpuszcza się przez swój próg, po to tylko by wkrótce przekonać się że:

"To nie to. To nie to.
To nie o to nam chodziło.
Nie o to szło."

Uran w strefie punku S, korelującego z MC, powoduje, że koło fortuny zatacza się. Mając na uwadze fakt, że punkt S leży w strefie domu drugiego (klasyczna astrologia) to walka o byt, a może bardziej o przetrwanie, staje się celem nadrzędnym. To wojna w której próbuje się wejść na nowe obszary działania, gdzie trzeba umacniać swoje pozycje, pokazywać iż ma się coś ciekawego do zaoferowania. Jednocześnie jest o czas w którym nabiera się przekonania, że nie każda wypowiedź zawierająca informację, dowolną informację, jest wiarygodna. Za każdą wypowiedzią stoi stan faktyczny który może "głębiej zranić niż na wojnie wróg." Skutkuje to nabraniem dystansu do innych i przekonania, że ci inni nie koniecznie są zainteresowani w przyczynianiu się do naszej Sławy.

Jeśli centrum horoskopu potraktować jako ognisko F1 w którym tkwi matryca materii (kod DNA), będąca źródłem przejawienia się tej materii na płaszczyźnie życia - narodziny, to ognisko F2 - świadomość refleksyjna zaczyna odgrywać rolę wówczas, gdy zaczyna się proces powolnej dezintegracji materii przybliżając organizm do śmierci. Proces ten rozpoczyna się w drugiej części cyklu życia, którą rozpoczyna opozycja tranzytującego Urana do jego pozycji natalnej. Symbolicznego znaczenia nabiera to przejście w moim przypadku. Opozycja tranzytująceg Urana ma miejsce w strefie Asc, a jego przejście do pierwszego domu, pod horyzont dobrze koreluje z powolnym "zanurzaniem się" w strefę cienia. Patrząc na cykl Urana można powiedzieć, iż obrazuje on proces ewolucji materii w kierunku czystej świadomości - materii innego rodzaju. Jeżeli oś czasu ulokować w centrum horoskopu, prostopadle do jego płaszczyzny, to otrzymujemy rysunek, który bardziej uświadomić nam może istotę cyklu Urana. Tworzy się bowiem wówczas stożek, którego kształt dobrze odzwierciedla problem "skracania się" czasu u schyłku życia.


Uświadamiamy sobie bowiem, iż podejmowanie nowych projektów jest ryzykowne, jako że może nie będzie nam dane je pokończyć, tym bardziej, iż coraz częściej, w zadumie, powraca pytanie: śmierć - i co dalej? Przeczuwamy, w refleksji nad swoim życiem (częstokroć obserwując beztroskę nieświadomości czasu u bawiących się wnuków), że owo zanurzenie w ognisku F2, które symbolizuje niebieskie koło na wierzchołku, może być wierzchołkiem innego odwróconego stożka, bramą przez którą trzeba przejść zostawiając na progu zużyty, utkany z atomów materii płaszcz.

Z tym cyklem kojarzy mi się nazwa Przejawiający, ten który przejawia uświadomione życie na Ziemi. Może należałoby go nazwać Uświadamiający, jako ten, który dany jest nam byśmy uświadomili sobie jedność ze Wszechświatem. Nie tylko tą fizyczną, w którą zostajemy zanurzeni w momencie narodzin, ale i tą bliską Nieba z którym kojarzymy nasze doświadczanie śmierci. "Dziwność" naszego życia jest niczym dziwność Urana, którego zachowanie w układzie słonecznym odbiega od zachowania innych planet. Długo zastanawiać się by można nad "dziwnością" ludzkiego życia.

Analizując cykl Urana, tak na prawdę, należałoby sprawdzić korelację wydarzeń w życiu z jego przejściem przez wszystkie elementy składające się na strukturę horoskopu. Oprócz punktów kardynalnych mamy planety - specyficzne centra energii, domy - obszary naszego bycia w życiu, oraz całą masę punktów wtórnych: 5-cio i 7-dmio krotne, arabskie, symbole sabiańskie a nawet pozycje gwiazd stałych. Poniżej uzupełniona o niektóre z tych elementów płaszczyzna omawianego horoskopu.




Analiza taka ma sens gdy owo sprawdzenie jest możliwe, czyli u schyłku życia - na materiale, który stanowimy my sami. Jest to swego rodzaju auto-spowiedź, w której za kratą konfesjonału siedzi Strażnik Czasu. Ten jest bezlitosny w ocenie i z definicji nie zadaje pokuty, bowiem na taką jest wówczas już za późno.


2011-10-15. Bogdan Zbrzeżny "Sagitari". Cykl: W drodze do punktu OMEGA

SPIS ↓

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.