2019-06-17. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-obserwator

« Na razie cisza SPIS ↓ Półmetek polaryzacji Saturn Pluton – Mars... »

Czytaj w Czytelni

Pełnia 17 czerwca 2019, półmetek polaryzacji Saturna, Plutona, Marsa i Merkurego ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Rano była pełnia. Niżej kosmogram, dla mojego miejsca, Milanówka. Słońce pod koniec Bliźniąt, prawie już na letnim przesileniu. Księżyc szedł przez końcówkę Strzelca i jak zwykle w tej fazie Księżyca był ruch. Wcześnie na nogach, przyjechały Wodociągi kończyć doprowadzanie miejskiej wody, masa szczegółów przy tym się działa: znaleźć stare rury pod ziemią, rozpiłować posadzkę, wpuścić do wykopu kreta (młot pneumatyczny przeciskający rury pod ziemią) i to tak, żeby trafił na wykop pod podłogą, itp., itd. Na to do naszego pensjonatu przyszły dwa nowe psy, urocze suczki bokserki, więc zabawy, ale i trzeba dbać, by Wodociągi nie stresowały gości. Zakupy, jeżdżenie na miasto, i jeszcze do sąsiadki po jaja od jej eko-kur. Po czym Księżyc przeszedł do Koziorożca, wszystko to siadło, oklapło, energia uszła ze wszystkiego jak powietrze z dziurawej dętki. Wodociągi zasypały wykopy, na puszczenie wody nową rurą poczekamy tydzień, psy nabiegane przyspały.

Wodociągi mieli przyjść z podłączeniem za miesiąc, ale w zeszłym tygodniu zaskoczyli nas, że mogą wejść już i czy się zgadzamy. Zgodziliśmy się i w ten sposób ten ciężki czerwcowy układ planet, poczwórna opozycja Merkurego i Marsa do Saturna i Plutona, została zagospodarowana i zaprzężona do pożytecznego celu, doprowadzenia wody, chociaż kosztem prucia trawnika i ogólnego stanu nadzwyczajnego, że nie powiem „wojennego”, w naszym domu. Ten stan nadzwyczajny przy ostrych układach planet jest charakterystyczny.

pełnia 17.VI.2019
Wykres niezmniejszony w osobnej karcie/oknie
"Żywy" kosmogram na stronie AstroAkademii

Ale czy ten stan nadzwyczajny dotyczył świata? Przecież opozycja Merkurego i Marsa do Saturna i Plutona nie jest osobistym tranzytem, który działa tylko na tle niektórych wybranych urodzeniowych horoskopów. Przeciwnie, działa, a raczej działać powinien, na wszystkich i wszystko. Czy wydarzenia w świecie w ostatnich dniach zasługują na to, żeby uznać je za wyładowania astro-energii Plutona, Saturna i jeszcze Marsa i Merkurego? (Także należałoby brać pod uwagę kwadraturę Jowisza do Neptuna: też układ planet dysharmonijny i trwający przez cały czas parady Marsa i Merkurego.)

Zacznę od tego, że historia rozpieściła astrologów (lub astro-historyków) ze względu na aspekty Saturna i Plutona. Podczas koniunkcji tych planet latem 1914 r. wybuchła wojna światowa później nazwana pierwszą. Podczas kwadratury w 1939 r., gdy Saturn przebył 3/4 następnego obiegu względem Plutona, została wszczęta druga światowa wojna. Podczas opozycji tych planet w latach 2001-2003 najpierw tajemnicze komando samobójców zburzyło WTC w NY, od czego potem USA najechały Afganistan i Irak. Regularnie podczas koniunkcji, opozycji i kwadratur tych planet Izrael toczył wojny: atakowany bądź atakujący. Spodziewanie się światowych wojen podczas koniunkcji Saturn Pluton byłoby jednak przesadą: w końcu tak się wydarzyło tylko raz, w 1914: pierwsza wojna św. była hapaksem. Większą powtarzalnością cieszą się jednak serie wydarzeń, które choć nie tak spektakularne jak wielkie wojny, to jednak powodowały, że świat przedtem i potem był jawnie inny: zmieniały się epoki. Tak było około roku 1883 (do 1886) – ówczesnych zmian-przemian-innowacji nie będę wyliczać, czyniłem to w innych miejscach. Tak było i to w sposób bardziej skomasowany około roku 1947, kiedy uformowały się i okopały na pozycjach dwa bloki zimnej wojny. W Polsce wtedy terrorem i oszustwami komuniści zapewnili sobie jedynowładzę, w Europie ruszył Plan Marshalla, w zachodniej części Niemiec tworzono fundamenty pod wkrótki rozkwit za Adenauera i Erharda, w Chinach zwyciężył Mao Zedong, a Indie jednocześnie wyzwoliły się i rozpadły na śmiertelnie wrogich sukcesorów.

Kolejny przełom około roku 1983 obejmujący lata 1981-85 jest trudniejszy do uchwycenia, chociaż w Polsce nie do przeoczenia, bo na początku tamtego przedziału był zaprowadzony stan wojenny. Przy dokładnej koniunkcji umarł Breżniew i wraz z jego śmiercią chwiać i walić się zaczął system sowiecki, w 1984 Reagan zapowiedział tzw. wojny gwiezdne zastraszając przeciwników, w 1985 Gorbaczow zaczął pierestrojkę, która okazała się rozsypką. W 1986 wybuchł Czernobyl.

Atak na WTC i bliskowschodnie wojny USA miały miejsce w połowie drogi Saturna od tamtej (1983) koniunkcji z Plutonem – do tej obecnej.

Ostatnia kwadratura naszych planet, czyli ta ich faza, przy której dwa cykle temu mieliśmy najazd Niemiec w 1939 r., przeszła w latach 2008-10-12 – rozmywając się w innych ostrych układach planet, które były wtedy. Z pewna niedokładnością można ją skojarzyć z Katastrofa Smoleńską, a w świecie najpierw z kryzysem finansowym 2008 i z późniejszym początkiem tzw. arabskiej wiosny – chociaż tamten ciąg wydarzeń już wpisuje się w „światową jazdę po wybojach” w latach 2012-2018 podczas długotrwałej kwadratury Urana do Plutona. Szczęśliwie już wygasłej.

Co można powiedzieć o obecnej, trwającej już od ponad roku koniunkcji Saturna i Plutona? Jak dotąd, nie ma ona swojego wydarzenia-pilota, wydarzenia-czoła-lawiny, jakim dla koniunkcji 1914 była wojna światowa, a dla koniunkcji 1947 zaciskanie się zimnej wojny. Nie ma też lub raczej dotąd nie było wydarzenia-wystrzału, podobnego do zamordowania Ferdynanda Habsburga w Sarajewie 1914 lub „kosmicznego” zburzenia WTC w 2001 (przy opozycji). Za to na pewno zmienia się architektura świata, o czym świadczą nie tylko astrologowie, ale też i przede wszystkim ziemi twardo trzymający się fachowcy od stosunków międzynarodowych. (Chociaż nie wykluczam, że niektórzy czytają teksty moje lub Richarda Tarnasa i są świadomi cykli astro-historii.)

Ta zmiana architektury świata dotyczy (z gruba) czterech pól tematycznych (wymiarów?), z których polityka i wypełniająca ją rywalizacja mocarstw stanowi punkt osobny i szczególny.

Pierwsze: dobicie do ściany, gdy chodzi o zasoby ekosystemu Ziemi. Zasoby Ziemi zostały w większości pożarte, zużyte, przez powiększającą się populację i jej puchnąca gospodarkę-bogactwo.

Drugie: kryzys energetyczny i klimatyczny. Rabunkowe i prymitywne pozyskiwanie energii przez spalanie węgla i węglowodorów (też drewna, torfu itp.) z jednoczesnym zatruwaniem atmosfery gazami cieplarnianymi poruszyło lawinę przegrzewania Ziemi. Ten kryzys właściwie jest częścią pierwszego, ale ze względu na jego grozę musi być osobno wyliczony.

Trzecie: eksplozja demograficzna, zwłaszcza w Afryce i na Bliskim Wschodzie, z jednoczesnym wymieraniem bogatych i rozwiniętych społeczności Europy i Japonii.

Dopiero wziąwszy pod poznanie tamte trzy czynniki przebudowujące, a raczej rujnujące świat, który zwykliśmy uważać za scenę polityki, możemy dopisać czwarte pole zjawisk: przebudowywanie się sił mocarstw: ich gospodarek, wojsk, wpływów i myślunków (mówiąc Dukajem). Idzie to w stronę pomniejszenia USA przez konkurentów, głównie Chiny, przy widocznej „słabosilności” Unii Euro., Rosji i Japonii, jakby duch tamte kraje i regiony opuścił. Są to jednak wciąż ruchy powolne i dziejące się jakby podziemnie, w sferze mało widocznej, mało zjawiskowej, podobnie do niewidocznych pełznięć kier litosferycznych. Ale z ruchu kier biorą się wstrząsy sejsmiczne i podobnie w polityce: tylko odpowiednie wstrząsy widzimy, bez nich pozostają spekulacje i wróżby.

Jak dotąd podczas trwającego od około tygodnia najazdu Marsa i Merkurego na koniunkcję Saturna z Plutonem, było kilka takich wskaźnikowych wstrząsów w „krach politosfery”:

Protesty w Hongkongu, którego obywatele nie chcą podlegać jurysdykcji Chin kontynentalnych, komunistycznych. Więc: są napięcia na krawędzi „kry chińskiej”.

Zaatakowane podwodnymi bombami? minami? Torpedami?... zbiornikowce w Zatoce Perskiej, w jej wąskiej szyi: w cieśninie Ormuzd. Nie wiadomo, kto sprawcą. Amerykanie chcieliby, żeby to był Iran. Władze Iranu uważają to za prowokację. Czy ta afera rozwinie się w wojnę? Czy rozejdzie po kościach? Częścią tej sprawy jest zaktywizowanie się partyzantów Huti w Jemenie, którzy z jednej strony reprezentują tradycjonalistyczny patriotyzm Jemenu „wewnętrznego”, górskiego (w opozycji do nadmorskiego mającego skłonności lewicowe), z drugiej strony jako jadowici szyici za arcywroga mając sunnitów Saudów z sąsiedniego lokalnego mocarstwa i stojących za ich plecami Amerykanów chętnie weszli w rolę szpicy Iranu. Trze więc kra bliskowschodnia o krę amerykańską.

Trzecie wydarzenie, które chętnie uznam za znaczące, to sobotnia mega-awaria zasilania w energię elektryczną w Argentynie, Urugwaju i Paragwaju. Wprawdzie nie ma związku z polityką ani chińską ani bliskowschodnią, ale jest dokładnie „charakterologicznie” zgodna z tym układem planet, gdzie z jednej strony Saturn i Pluton, a z drugiej Mars od gwałtownych wydarzeń i od energii także tej elektrycznej, i Merkury od komunikacji, więc też od jej braku w postaci kontynentalnego black-outu, zaciemnienia, wyłączenia.

Jesteśmy mniej więcej w połowie czasu trwania tego układu planet.

2019-06-17. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-obserwator

« Na razie cisza SPIS ↓ Półmetek polaryzacji Saturn Pluton – Mars... »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.