2018-01-15. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Świat na nowo i inaczej się... SPIS ↓ Czy człowiek równa się horoskop? »

Czytaj w Czytelni

W Jagiellońskim24: Polska-Niemcy jak Austro-Węgry? ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Tytuł czytanego artykułu jest dowcipniejszy: „Śpieszmy się kochać Niemców”, co aluzją do wiersza Jana Twardowskiego „Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą / zostaną po nich buty i telefon głuchy”. A podtytuł stawia kropkę nad i: „W przededniu europejskiego kryzysu”. Autor, Marcin Kędzierski, wykazuje, że gospodarczo Niemcy zrastają się z Polską i resztą Trójmorza, i taka jest siła rzeczy, czyli tak wynika z geografii i innych fizycznych uwarunkowań. My jesteśmy ich nadzieją i warunkiem przetrwania w światowych konkurencjach, a oni dla nas... – Autor rzuca hasło: „bez Niemiec Trójmorze nigdy realnie nie zaistnieje”. Tymczasem zjednoczona Europa pruje się w szwach: „za rok (dwa, pięć?) powinniśmy spodziewać się kolejnej odsłony kryzysu (kryzysów)”. Gdy Europa będzie się rozsypywać, Polska i Niemcy powinny trzymać się razem.

Dlaczego o tym piszę i zajmują głowę sobie i czytającym? Bo mam wrażenie, że Marcin Kędzierski, przecież fachowiec od wielkiej ekonomii, czuje to, co astrolog widzi: że zaciska się koniunkcja Saturna i Plutona, a ta „sprawia” (...no, nie sprawia, tylko synchronizuje zjawiska), że to, co ma się stać, staje się. Po latach widać, że podczas (kolejnych) koniunkcji Saturna z Plutonem rzeczywistość strącała się, jak osad w roztworze. To, co dotąd tylko wisiało w powietrzu – jako możliwość, jako potencjał – skrupia się czyli materializuje; z fazy możliwości strąca się do fazy faktów. Ścisła koniunkcja tych planet będzie za dwa lata, dokładnie 12 stycznia 2020, ale jej nacisk już czuje, kto ma nastawione anteny. Dlatego ekonomista sądzi, że „za rok, dwa”. I kończy swój tekst taką oto profetyczną wizją:

RFN jest /…/ najsłabsza od kilkudziesięciu lat, a [jej] perspektywy demograficzne, społeczne, ekonomiczne i polityczne /.../ nie rysują się w jasnych barwach. Niezależnie jednak od tego, potencjał Niemiec jest i będzie wciąż wystarczający duży. Dlatego w momencie dezintegracji UE, która prędzej czy później nastąpi, tylko bliska współpraca Warszawy z Berlinem (a za sprawą Berlina także z innymi państwami naszego regionu) może umożliwić Polsce sensowne przetrwanie geopolitycznego i geoekonomicznego sztormu. Nie wiemy, czy nastąpi on w 2020 roku, czy 2030 roku. Wiemy tylko, że jest nieuchronny. Meteor już leci.

Nie meteor, ale koniunkcja Saturna z Plutonem. I pierwsza z dwóch dat odgadnięta: 2020.

Analiza Kędzierskiego zgadza się z tym, co lubię: z hasłami, że między Polską a Niemcami teraz dojrzewa podobna relacja, jak kiedyś między Austrią a Węgrami: że wspólnie będąc na przegubie Europy musimy chętnie i dobrowolnie skleić się, jak wtedy tamci odnalazłszy się razem nad Dunajem. I że Polska jako nowe Prusy, czyli Polska odkąd weszła w buty (patrz wiersz Twardowskiego!) czyli w ziemie, w terytorium, Prus, wchodzi zarazem w ich ducha, czyli w ich geopolityczne wektory i tensory. A te kierują i wgniatają na zachód.

2018-01-15. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Astro-refleksje

« Świat na nowo i inaczej się... SPIS ↓ Czy człowiek równa się horoskop? »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.