2021-09-18. Sandra. Cykl: Biografie znane i historyczne

« Diego Maradona: kosmogram śmierci i urodzenia SPIS ↓ Horoskop Putina »

Tagi: Astro-biografiaMichael Jackson  []

Czytaj w Czytelni

King of Pop & Peter Pan ! Do not copy for AI. Nie kopiować dla AI.

Michael Jackson, 1958-2009, jego horoskop, życie i osobliwości.

Michael Jackson przyszedł na świat 29 sierpnia 1958 r. w mieście Gary w stanie Indiana (USA) o godzinie 19.33. Był siódmym z dziewięciorga dzieci, a zarazem piątym z sześciu synów w robotniczej rodzinie Josepha i Katherine Jackson.

Michael Jackson jest jedną z ważniejszych postaci, która zapisała się w historii pop kultury. Od czasu, kiedy jako siedmiolatek zaczął występować z braćmi w rodzinnym zespole The Jackson 5, aż do dnia śmierci, miał ogromy wpływ nie tylko na rynek muzyczny, ale też na życie zwykłych ludzi. W czasach jego największej popularności albo się go kochało albo nienawidziło, ale każdy wiedział kim jest Michael Jackson, i że wyznacza nowe trendy. Jego taniec, muzyka oraz skrajności, które sobą reprezentował budziły albo zachwyt albo niechęć, ale nie pozostawały obojętne.

Michael Jackson nie był postacią jednoznaczną. Z jednej strony dziwak, ekscentryk, oskarżany o molestowanie dzieci, z drugiej strony uwielbiany przez tłumy tancerz i geniusz muzyczny, który stworzył najlepiej sprzedającą się płytę. (Thriller to najlepiej sprzedający się album wszech czasów, liczba sprzedanych egzemplarzy na całym świecie wynosi ponad 110 milionów). Osoby, które go znały mówiły o nim: nieśmiały, wrażliwy, wręcz sprawiający wrażenie zagubionego w swojej sławie, a jednocześnie niezwykle ambitny, z cechami “dyrektorskimi”. Jak twierdził jego wieloletni adwokat ludzie, nie rozumieją jednej rzeczy, mianowicie tego, że za miękkim głosem i niepewnością Michaela Jacksona kryje się tęga głowa do interesów. „Z jednej strony, jest pełen entuzjazmu jak dziesięciolatek – tłumaczył adwokat w wywiadzie dla londyńskiej gazety – ale z drugiej, to geniusz z doświadczeniem sześćdziesięciu lat życia”. Frank Dileo, menedżer Michaela, powiedział natomiast reporterowi tej samej gazety, że jego pracodawca to „skrzyżowanie E.T. z Howardem Hughesem”. Obie wypowiedzi pochodzą z lat ‘80 kiedy MJ odnosił największe sukcesy i potrafił najlepiej wykorzystać swój potencjał.

Na skrajne energie, które go twórczo pobudzały, a przy tym kazały materializować marzenia o wielkim sukcesie, wskazują planety na osiach: Księżyc w strefie ASC w znaku Ryb (fantazja, wrażliwość, inspiracja, intuicja) oraz Saturn w MC w znaku Strzelca (ambicja, pracowitość, wytrwałość, świadomość). Neptun - władca ASC, w koniunkcji z Jowiszem - władcą MC, (w sekstylu do Słońca i kwintylu do Wenus) na pewno odegrały też ważną rolę w jego karierze. Być może te aspekty były kanałem, przez który płynęła łaska wszechświata w postaci niesamowitego talentu oraz potężnego osobistego magnetyzmu (choć koniunkcja Neptun/Jowisz prawdopodobnie przejawiała się również negatywnie – o czym będzie dalej). Słońce na DSC w znaku ziemskiej Panny pozwoliło nadać natchnieniu odpowiednią formę, odnaleźć właściwą drogę do ogromnej fortuny i sławy, a przy tym przyciągnąć odpowiednie osoby.

W jego osobowości, dwie silne energie przenikały się i konfrontowały, tworząc razem nową jakość. Obecność Słońca (Panna) i Księżyca (Ryby) w uzupełniających się energetycznie żywiołach pozwala na wykorzystanie zdolności w sposób twórczy, a zarazem bardzo konkretny. Oddziaływanie żywiołu ziemi i wody mogło stanowić dla niego wyzwanie, przy czym ich zintegrowanie umożliwiło odniesienie sukcesu. To przecież ziemia jest naczyniem dla wody, natomiast ziemia czuje, że dzięki wodzie może zaowocować.

Ponadto, utrzymanie prawidłowej równowagi między zasadami Neptuna i Saturna, (dominującymi planetami w jego horoskopie), stanowiło ważny czynnik artystycznego rozwoju. Jak pisze S. Arroyo: „ugruntowanie w realiach saturnicznych jest nieodzowne, aby w pełni docenić i spożytkować wynoszący aspekt neptunicznego wymiaru życia. (...) Należy włączyć wymagania Saturna w zdrową postawę wobec całości życia, jeśli chcemy być zdolni do otwarcia się na wpływy Neptuna, nie zatapiając się w chaosie. Bo przecież, jak możemy docenić wartość nieograniczonego, nie mając wyrobionego sposobu życia w ramach określonych granic?”

I właśnie w chwili kiedy MJ utracił równowagę, a silnie stało się oddziaływanie Neptuna, był to początek końca jego wielkiej osobowości. Po wypadku, któremu uległ w 1984 roku, z początku odmawiał przyjmowania środków przeciwbólowych, jednak połknął wreszcie tabletkę leku o nazwie dilaudid. Była to pierwsza substancja narkotyczna w jego organizmie. Odkrycie substancji, które nie tylko łagodzą ból fizyczny, ale też koją głębsze, wewnętrzne cierpienie z biegiem lat zmieniło go w niewyobrażalny sposób i w końcu doprowadziło do śmierci.

Część pierwsza – wybrane aspekty natalne

Księżyc na ASC w znaku Ryb

ObecnośćKsiężyca w pobliżu ascendentu w momencie urodzenia wskazuje na niezwykłe uwydatnienie cech i energii tejże planety. Wydaje się, że w życiu MJ bardzo mocno zaznaczyła się ta cecha księżycowa dotycząca pragnienia pozostania dzieckiem, uwielbienia dla dziecięcych zabaw oraz dążenie do patrzenia na świat oczami dziecka. On sam z resztą podkreślał w wywiadach, że czuje się takim Piotrusiem Panem: “I am Peter Pan. He represents youth, childhood, never growing up, magic, flying”. I tak właśnie pragnął żyć: otoczony dziećmi, zatopiony w świecie zabawy i magii. W swojej posiadłości w Kalifornii zmaterializował dziecięce marzenia. Niemalże natychmiast po zakupie posiadłości w 1988 r. zmienił jej nazwę na Neverland Ranch (Nibylandię), czyniąc z niej deklarację bogactwa i sukcesu, a także tego, że jest zdolny stworzyć prywatny świat na własny obraz i podobieństwo. Za murami posiadłości zbudował wesołe miasteczko, gdzie na gości czekała karuzela z wykonanymi na zamówienie ręcznie malowanymi zwierzętami, diabelski młyn, zderzane samochodziki, zjeżdżalnia o wysokości trzech pięter oraz ulubiona przez Michaela kolejka górska przezywana zipperem, czyli „suwakiem”. Ponadto, na terenie posiadłości znajdowało się zoo, gdzie razem z końmi biegały zebry, a pomiędzy stadami strusi, jeleni, lam i żyraf przechadzał się prawdziwy bizon. Był też piętrowy dom gier pełen automatów, oraz prywatne jezioro, po którym dzieci mogły się przepłynąć gondolą w kształcie łabędzia lub kajakiem. Było także wybudowane kosztem dwóch milionów dolarów kino, gdzie nie zabrakło w pełni wyposażonego stoiska ze słodyczami oraz przeszklonej kabiny z leżankami przygotowanymi specjalnie dla ciężko chorych dzieci. Zapraszał do posiadłości całe wycieczki, aby dzieci razem z nim mogły korzystać z tych atrakcji. Podobno, tylko w otoczeniu dzieci czuł się swobodnie i mógł być na prawdę sobą, a one widziały w nim starszego brata. Jednemu dziennikarzowi powiedział, że rozpaczliwie tęskni za czymś, czego nie może nazwać inaczej, jak tylko „czasem na zabawę” i „poczuciem wolności”.


Jackson na terenie swojej posiadłości Neverland Ranch, 1991 r.

Ponieważ księżyc symbolizuje wibrację, do której jesteśmy naturalnie dostrojeni przez całe życie, otaczanie się dziećmi było dla niego normalne, nawet w wieku lat 30. To swobodne zachowanie przy dzieciach budziło wiele podejrzeń, które on sam raczej ignorował. Wielokrotnie w swoich publicznych wypowiedziach podkreślał, że nie widzi nic złego w sypianiu w jednym łóżku z dziećmi. Pytany o dzieci mówił: „Wszystko, co robię, jest inspirowane przez dzieci. Lubię ich niewinność, ich czystość. Widzę Boga w ich spojrzeniu.” Jego przeciwnicy podkreślali, że zachowanie Jacksona idealnie wpisuje się w profil pedofila tj.: fascynacja dziećmi, tendencja do określania dzieci epitetami konotującymi czystość i nadprzyrodzone pochodzenie, na przykład: niewinne, niebiańskie, boskie oraz pielęgnowanie dziecinnych hobby, takich jak kolekcjonowanie popularnych, drogich zabawek lub hodowanie gadów i innych egzotycznych zwierząt. (Michael miał dwa ulubione zwierzęta pytona „Muscels” oraz szympansa „Bubbles”). Niemniej jednak, okoliczności oskarżeń o molestowanie były, co najmniej tak samo podejrzane, jak postępowanie i wyjaśnienia samego Michaela w tej sprawie.

Mocno podkreślony żywioł wody obdarzał go eterycznym charakterem, a sposób reagowania uzależniony był od stanu emocji, co dodatkowo budziło wątpliwości dotyczące jego motywacji. „Jestem bardzo wrażliwy – powiedział Robertowi Hilburnowi z «Los Angeles Times». – Jestem osobą o bardzo delikatnych uczuciach. Moi najlepsi przyjaciele na całym świecie to dzieci i zwierzęta. Tylko one potrafią mówić prawdę i tylko one kochają szczerze i bez zastrzeżeń”. Przez całe życie zmagał się z opinią pedofila lecz każda próba wytłumaczenia się, kończyła się tym, że ludzie nabierali jeszcze więcej wątpliwości.

Silny Księżyc i Neptun mogą również wskazywać na pewną tendencję do eskapizmu. I tak też przejawiało się to u Jacksona. Zawsze coś, powodowało, że czuł się trochę niepewnie, nieswojo, sprawiał wrażenie jakby chciał coś ukryć, czegoś uniknąć albo przed czymś uciec. Na oficjalnych spotkaniach zdarzało się, że zadziwiał otoczenie swoją nieporadnością. Podczas wizyty w Białym Domu w maju 1984 roku, na zaproszenie prezydenta Reagana i pierwszej damy, spodziewając się, że na spotkaniu, tak jak mu obiecano, będą tylko Ron, Nancy i kilkoro dzieci pracowników rezydencji głowy państwa, Michael wpadł w konsternację na widok Sali Przyjęć Dyplomatycznych wypełnionej podekscytowanymi dorosłymi. Natychmiast uciekł na korytarz, zamknął się w łazience tuż obok biblioteki i odmawiał wyjścia. Dopiero jeden ze współpracowników prezydenta musiał polecić swojemu asystentowi, aby przyprowadził jakieś dzieci i grzecznie wyprosił większość dorosłych. „To do prawdy kuriozum – skomentowała go Nancy Reagan. – chłopiec, który wygląda jak dziewczyna, szepcze zamiast mówić, chodzi w jednej rękawiczce i nigdy nie zdejmuje ciemnych okularów”.

Zapewne jego infantylne zachowanie było dla wielu ludzi dziwne, Prezes CBS Records Walter Yetnikoff wyczuł u Michaela te słabe punkty: „On nie miał żadnych umiejętności społecznych – wspominał – Miałem czasem wrażenie, że rozmawiam z sześciolatkiem”.


M. Jackson podczas wizyty w Białym Domu 14.05.1984 r.

Michael pozostawał w świecie fantazji. Jak twierdził pomysły czerpał ze snów oraz kontaktów z przyrodą. Na swojej posiadłości Neverland miał drzewo, które przynosiło mu inspirację. W filmie dokumentalnym ”Living with Michael Jackson” mówił o swoim drzewie:

Nazwałem je moim ofiarującym drzewem, ponieważ mnie inspiruje. Ogólnie uwielbiam wspinać się po drzewach, ale to drzewo pokochałem najbardziej, bo wspinam się wysoko i patrzę w dół na jego gałęzie i po prostu je uwielbiam…Tyle pomysłów. Napisałem tak wiele piosenek na tym drzewie. Uwielbiam wspinać się po drzewach. Myślę, że walki na balony z wodą i wspinanie się po drzewach...to dwie z moich ulubionych czynności.” Zszokowana mina dziennikarza, który usłyszał, że Jackson najbardziej uwielbia wspinanie się po drzewach i walki na balony z wodą, pokazuje jak bardzo jego prawdziwa natura była odległa od scenicznego wizerunku.

Współczesna psychologia wykorzystuje fikcyjną postać Piotrusia Pana do opisu przypadłości mężczyzn, którzy mimo osiągnięcia pełnej fizycznej dojrzałości, mentalnie nadal są zanurzeni w dzieciństwie i życiu młodzieńczym. Syndrom Piotrusia Pana odnosi się do opisu pewnego zbioru cech: skłonność do zachowania nieadekwatnego do wieku, postawa egocentryczna, trudności z podejmowaniem decyzji i nadmierna emocjonalność. Można przypuszczać, że z psychologicznego punktu widzenia, Michael był idealnym przykładem występowania tego zaburzenia.

Podsumowując, przejawianie się księżyca na ASC w znaku Ryb u Jacksona, najlepiej oddał jego znajomy, który stwierdził: “Powalająca charyzma szła u niego ręka w rękę z całkowitym oderwaniem od rzeczywistości, co w rezultacie czyniło go jednocześnie niesamowicie potężnym, jak i całkowicie bezbronnym”.

Saturn na MC w Strzelcu oraz Słońce w znaku Panny

Z położenia Saturna na MC możemy się spodziewać jego „czystszej" manifestacji. Może to oznaczaćgłęboko zakorzenione pragnienia realizacji obecnych w nas od urodzenia potencjałów. Te ambicje mogą być odczuwane jako wewnętrzna presja stania się kimś określonym i ważnym społecznie. Saturn zawsze jednak wiąże się z pracą. Działania Saturna powinny być więc odbierane jako pomocne popchnięcie siły wyższej w kierunku podjęcia wysiłku, który powinniśmy wykonać dla uzyskania większego rozwoju.

Michael Jackson występował przed publicznością niemalże od urodzenia, natomiast profesjonalną karierę muzyczną rozpoczął w wieku 8 lat, kiedy rodzinny zespół The Jackson 5 podpisał umowę z wytwórnią Motown Studio. Pracując nad pierwszą płytą, był już głównym filarem zespołu, więc musiał sprostać znacznie wyższym wymaganiom niż jego starsi bracia. Zdarzało się, że spędzał w studiu nawet dwanaście godzin dziennie i jak opowiadał w późniejszych latach, najmocniej wryło mu się w pamięć, że potrafił zasnąć przy mikrofonie. Mimo, że praca zajmowała mu całe dnie, kiedy inne dzieci się bawiły, Michael wiedział, że robi to, do czego został stworzony.

Quincy Jones, producent muzyczny, mówił: “Żaden z wykonawców, z którymi dotychczas miałem okazję współpracować, nie przychodził do studia tak dobrze przygotowany jak młody Jackson”. Dążący do celu i zdeterminowany – te słowa najczęściej pojawiały się w wypowiedziach producenta, kiedy proszono go, aby opisał gwiazdora.

Z punktu widzenia psychologii Saturn na MC może być również kojarzony z trudnym dzieciństwem. Jak pisze Liz Greene w książce „Saturn”: (…) ambicja okazywana w dorosłym życiu jest proporcjonalna do stopnia stłumienia tożsamości w dzieciństwie. Przez ambicję rozumiem tu nie wewnętrzną potrzebę osiągnięć, która cechuje znaki kardynalne, lecz potrzebę udowodnienia tych osiągnięć innym, typową dla człowieka, któremu nigdy nie przyznawano prawa do własnej indywidualności. (…) W takim wypadku konieczne oraz rozsądne jest, by inkarnująca dusza wybrała sobie dzieciństwo, które wywierając odpowiedni wpływ psychologiczny, wytworzy w osobowości człowieka ambicję potrzebną do osiągnięcia danego celu.”

Co ciekawe, ta teoria znajduje potwierdzenie w życiu Michaela. Okrutny, narzucający ograniczenia Saturn, objawił się w realnym życiu, w postaci jego ojca. Głównymi filarami sukcesu The Jackson 5 były po pierwsze talent Michaela, a po drugie – niezłomna wola jego ojca. Zanim bracia zaliczyli pierwsze zawodowe występy, Joe Jackson reżyserował w najdrobniejszych szczegółach każdy ruch, który mieli wykonać podczas występu. „Mówił mi, jak mam się poruszać na scenie, jak operować mikrofonem, jakie gesty wykonywać i tak dalej”– wspominał Michael. Ceną za ojcowską dbałość o szczegóły było jednak to, że

jeśli się czegoś nie robiło tak, jak należy, prał człowieka bez litości”. Swoją brutalnością tłumił każdy przejaw prawdziwej tożsamości małego Michaela.

Słońce Jacksona znajdowało się w znaku Panny (dokładnie w stopniu 6°08), co dodatkowo czyniło go osobą wykonującą swoje obowiązki dokładnie i gorliwie. Takie osoby wiecznie stawiają sobie coraz wyższe poprzeczki oraz analizują swoje błędy. Przez ciągłe dążenie do doskonałości rzadko jednak potrafią cieszyć się tym, co już osiągnęły. Ponadto, jego Słońce wypadło niedaleko punktu 4°17' Panny - punktu siedmiokrotnego ognistego: „Ludzie mający ważny wskaźnik horoskopowy w tym miejscu są po marsowemu zawzięci i rywalizujący, a przy tym wiecznie wściekli i nie mogący się wyluzować”.

Tak, też widział się sam Jackson : “Nigdy nie jestem z niczego zadowolony, to część mojej osobowości”. Kiedy podczas koncertu Motown 25: Yesterday, Today, Forever w 1983 roku, po raz pierwszy zaprezentował tzw. moonwalk, to mimo wielkiego sukcesu, czuł się zawiedziony, że nie wykonał choreografii, tak jak zaplanował. W autobiografii, tak opisał to wydarzenie: „Pamiętam kiedy otworzyłem oczy pod koniec występu i ujrzałem morze ludzi stojących, bijących brawo. I czułem tak wiele sprzecznych emocji. Wiedziałem, że zrobiłem, co w mojej mocy i czułem się dobrze. Ale jednocześnie czułem się rozczarowany sobą. Planowałem zrobić jeden naprawdę długi obrót i zatrzymać się na palcach, zawieszony na chwilę, ale nie utrzymałem się tak długo, jak chciałem (…) Kiedy znalazłem się za kulisami, ludzie mi gratulowali, a ja byłem wciąż rozczarowany moim obrotem, tak mocno się tym przejmowałem ponieważ jestem perfekcjonistą.”


M. Jackson podczas występu na koncercie Motown 25: Yesterday, Today, Forever – 25.03.1983 r.

O tym, że osoby urodzone ze Słońcem w znaku Panny to bystrzaki, które świetnie potrafią wykorzystać nadarzającą się okazję, świadczy, fakt jak Jackson skorzystał z pewnej rady Paula McCartneya. Jackson zakupił katalog wydawniczy wytwórni ATV Music Publishing w roku 1985 za niebotyczną wówczas cenę czterdziestu siedmiu i pół miliona dolarów. Dwadzieścia lat później był on wart miliard. Podobnie jak w wypadku zakupu Neverland Ranch, pomysł nabycia praw do katalogu ATV podsunął Michaelowi Paul McCartney, który w 1981 r. stwierdził, że prawa majątkowe to najlepszy ze znanych mu sposobów

zarabiania „dużej forsy”. Przy czym dodał, że sam nie ma praw do własnych piosenek napisanych dla The Beatles. McCartney później opowiadał, nie miał pojęcia, że Michael, który zamiast mówić, raczej go słuchał, będzie szukał sposobów na wykorzystanie tych wskazówek w praktyce. Katalog, który zakupił Jackson zawierał prawa do ponad 250 piosenek The Beatles. McCartney, dowiedziawszy się, że od tej pory prawa do większości piosenek, które napisał za czasów Beatlesów, posiada Michael Jackson, wpadł we wściekłość. „Brzydko to wygląda: przyjaźnić się z kimś, a potem kupić dywan, na którym ten ktoś stoi”. Niewątpliwie dla Jacksona była to transakcja życia, mająca jednak swoją cenę w aspekcie współpracy i przyjaźni z McCartneyem, który jeszcze w 2006 roku wyznał jednemu dziennikarzowi: „To nie jest zbyt miłe, że jadę w trasę i muszę płacić, żeby móc zaśpiewać którąkolwiek ze swoich piosenek. Za każdym razem, kiedy śpiewam „Hey Jude”, ktoś dostaje ode mnie za to pieniądze”. Na Jacksonie nie robiło to wrażenia. Zapewne, ktoś kto ma Słońce w znaku Panny i Saturna w MC, w biznesie nie uznaje sentymentów.

Saturn w MC reprezentuje także autorytet, z tego powodu, ludzie z takim położeniem Saturna dążą do osiągnięcia publicznego szacunku. To, jak bardzo Jackson chciał podkreślić swój sukces i zapisać się w historii show biznesu, może stanowić anegdota dotycząca nadania mu przydomku King of Pop. Kiedy w 1989 roku Elizabeth Taylor wręczyła mu nagrodę Soul Train Heritage Award, nazwała go „prawdziwym królem popu, rocka i soulu”. Jacksonowi tak spodobało się to określenie, że zawarł umowę z MTV, w której zaznaczył, aby przed każdym jego teledyskiem nadawanym w stacji, przedstawiać go właśnie w ten sposób. MTV wyraziło zgodę, chociaż zapowiedź skrócono do słów „King of Pop”. Następnie, przydomek podchwyciły inne media, które w czasach jego świetności, chętnie go tak nazywały. W ten sposób, Jackson stworzył i utrwaliły swoją legendę o byciu królem.

Planeta wskazana przez MC pokazuje również obszar wartości lub cech, które sami cenimy i chcemy wykorzystać, aby zająć odpowiednie miejsce w świecie. A ponieważ Saturn w Strzelcu zabarwia się aspiracjami, wierzeniami i ideałami, Jackson często podkreślał, jak istotnie są dla niego postacie, które podziwiał i na których się wzorował. Fascynował się sylwetkami sławnych ludzi i studiował ich życiorysy np. Charlie Chaplina i Abrahama Lincolna, stwierdził nawet: ”Najlepszą edukacją na świecie jest obserwowanie pracy mistrzów”. Znał na wylot biografię każdego z tych swoich »tytanów inspiracji« i umiał opowiadać o każdym z nich długo i wyczerpująco. Saturn w Strzelcu ma na celu poszukiwania zestawu wartości duchowych i moralnych, które nadałyby życiu strukturę i sens. To poszukiwanie wartości przejawiało się, również w jego rozległych poglądach dotyczących wiary, ponieważ Jackson oprócz praktyk chrześcijańskich, żydowskich i muzułmańskich, nie strudzenie parał się też czarami i regularnie wynajmował na swoje usługi magów i szamanów odprawiających rytuały sięgające korzeniami politeistycznej wiary joruba, wywodzącej się z terenów dzisiejszej Nigerii. Michael Jackson – jak wyjawił jego dawny kolega Uri Geller – „wierzył we wszystko”, od duchów i seansów spirytystycznych po Jungowskie archetypy i teorię względności Einsteina.

Kwadratura Saturna do Księżyca - „Wewnętrzne królestwo światła, widziane w świetle świadomości, jest olbrzymim cieniem” - C. G. Jung

Aspekty Saturna ujawniają w jakim obszarze życia jesteśmy poddawani próbom, i gdzie często doświadczamy bólu i frustracji. Dlatego aspekty Saturna do Księżyca, mogą pokazać, że życie i zachowanie, które wydają się nam najbardziej instynktowne i naturalne nie przychodzą nam łatwo. Kiedy świadome koncepcje tego, co słuszne czy właściwe, wchodzą w bezpośredni konflikt ze ścieżką, którą człowiek podąża nieświadomie wówczas rodzi się prawdziwe cierpienie. Na domiar złego Saturn i Księżyc to były dwie wybitnie podkreślone planety w jego horoskopie.

To, co najbardziej, podświadomie pociągało Michaela Jacksona to była magia dzieciństwa, które jak twierdził zostało mu brutalnie odebrane. W autobiografii pt. “Moonwalk” tak, wspomniał lata dzieciństwa: “Okna Motown Studio wychodziły na park i pamiętam jak patrzyłem przez nie na bawiące się tam dzieci. Przyglądałem im się ze zdumieniem – nie umiałem wyobrazić sobie takiej wolności, takiego beztroskiego życia – i pragnąłem bardziej niż czegokolwiek takiej swobody. Żałowałem, że nie mogę rzucić tego wszystkiego i żyć tak jak one. Zanim miałem naście lat, byłem już weteranem w show- biznesie!”

W jego odczuciu odmawiano mu spontanicznej radości czy relaksu i kazano się wyrzec wszystkiego dla osiągnięcia celów zawodowych. Przez pierwszą część życia ojciec (Saturn) wystarczająco mocno stłumił jego wewnętrzny świat dziecka, który na zawsze już pozostał raną na duszy. W piosence „Childhood” tak wyraził swoje cierpienie: „ludzie mówią, że jest ze mną coś nie tak, bo kocham tak proste sprawy… To moje przeznaczenie szukać czegoś, co wyrówna dzieciństwo, którego nigdy nie miałem…”

Jak zauważa Liz Greene: „Wczesne dzieciństwo odgrywa pierwszoplanową rolę w kształtowaniu cech osobowości człowieka z aspektem Księżyca do Saturna. Obydwie te planety mają związek z pionową osią horoskopu, kojarzoną z wpływem rodziców, a także z nieświadomymi wzorcami behawioralnymi, zbudowanymi na bazie wcześniejszych doświadczeń. Kontakt Księżyc-Saturn reprezentuje obydwoje rodziców, przedstawiając ich w nie najlepszym świetle. Bardzo mocno jest tu podkreślona postawa „najpierw obowiązek, potem przyjemności". W domu rodzinnym mogła panować atmosfera surowej moralności połączonej z religijnym światopoglądem; aspekty te powszechne są wśród ludzi, których wychowano w duchu dogmatycznych religii czczących surowe i wymagające bóstwa. Rodzice, często bez własnej winy, stają się dla dziecka ciężarem lub rozczarowaniem.”

Te surowe i wymagające bóstwa, które rządziły w domu rodzinnym Michaela, to były pieniądze. Rodzice widząc niesamowity talent muzyczny poświęcili jego dzieciństwo, aby odmienić swoją sytuację finansową. Ponieważ oboje wychowali się w biedzie, nagle odczuli, że mają pod swoim dachem kurę znoszącą złote jaja. Kiedy na początku kariery synów, ich ojciec rzucił pracę w fabryce, wypłacane honoraria z występów, stały się głównym środkiem utrzymania rodziny. Podobno, mały Michael nie znosił koncertować, ale ojciec przemocą wymuszał posłuszeństwo, aby zarobić jak najwięcej. Kiedy, zespół The Jackson 5 zaczął odnosić wielkie sukcesy, oznaczało to dla Michaela jeszcze więcej wyrzeczeń. Przed pierwszą podróżą do Ameryki Południowej płakał podobno przez cały dzień: „Nie chciałem tam jechać i powiedziałem: «Chcę być taki, jak wszyscy inni, po prostu normalny». A ojciec mnie znalazł i zmusił, żebym wsiadł do samochodu, bo mieliśmy angaż”.

Osoby z mocnym Saturnem zawsze są trochę zdystansowane i samotne, ale aspekt Saturn – Księżyc może naznaczyć odczuciem prawdziwie głębokiej samotności. I jak na kogoś, kto tak często wyznawał, że jest samotny, Michael Jackson bardzo gorliwie unikał ludzi. Przez sporą część życia otaczał się murami i przemykał ukradkiem z jednej kryjówki do drugiej. Ale chyba najbardziej odczuwał samotność ponieważ czuł, że nie może do końca wyrazić swoich najgłębszych pragnień. C. G. Jung pisał: „Samotność wcale nie rodzi się wtedy, gdy naokoło nie ma żywego ducha — o wiele bardziej dotkliwie daje się we znaki wówczas, gdy nie można przekazać innym ludziom tego, co nam się wydaje bardzo ważne, lub gdy samemu uważa się za bardzo ważne coś, co innym wydaje się czystym niepodobieństwem.”

To, że Saturn zakłócił najbardziej instynktowne dla niego wzory zachowań oraz poczucie komfortu psychicznego (Księżyc), miało ogromny wpływ na sposób w jaki żył i próbował odreagować w dorosłym życiu. Rozdźwięk między tym, co podsuwała mu wyobraźnia na temat jak powinno wyglądać jego życie, a tym, co na prawdę przeżywał, był głównym motorem jego inwencji twórczej, a jednocześnie głównym źródłem jego nieszczęścia.

Mars w znaku Byka

Mars w znaku wenusowego Byka w kwadraturze do Wenus (w Lwie) prawdopodobnie zachęcał Jacksona do artystycznego wyrażania się poprzez taniec. Znak Marsa pokazuje między innymi, jak człowiek wzmacnia swoją pewność siebie, a znaki ziemskie, szczególnie Byk, mają bardzo dobry kontakt z fizycznymi potrzebami, dlatego Mars w żywiole ziemi wie, czego potrzebuje ciało. Poza tym, ludzie w których kosmogramach, występują aspekty Marsa i Wenus, uzyskują wiele satysfakcji emocjonalnej i estetycznej zajmując się czymś aktywnie. W przypadku Marsa w Byku fizyczność i aktywność jest dość dobrze kontrolowana, co dodatkowo ułatwiło mu pracę nad ciałem.

Mars w kwadraturze do Merkurego pokazuje nieustanną ciekawość świata, olbrzymią chęć uczenia się nowych rzeczy oraz skłonność do zbyt forsownego wypowiadania własnych pomysłów i opinii. Również Jackson wykazywał takie cechy, a jego wielokierunkowe starania o to, aby wciąż się doskonalić, nawet w chwilach największego życiowego zamętu, umiały poruszyć i wprawić w zakłopotanie każdego, kto tylko pojawił się w jego życiu. Wystarczyło, żeby ktoś pochwalił się fachową wiedzą w jakiejkolwiek dziedzinie i już mógł być pewien, że zostanie zasypany pytaniami. Michael żywo interesował się medycyną i przy pomocy różnych lekarzy, załatwiał sobie wstęp na obserwacje przeróżnych operacji w szpitalu UCLA. Deepak Chopra (amerykański lekarz, pisarz i filozof) poznał Michaela na tournée Bad, za kulisami koncertu w Bukareszcie, a wspominał to tak: „Kiedy wszedłem do jego garderoby, zobaczyłem człowieka, który po oblężeniu przez tłum fanów na lotnisku i wyczerpującym, trzy godzinnym koncercie popija sobie wodę mineralną i kartkuje tomik poezji sufickiej”.

Mars może wyrażać również męskie ego, a Mars w Byku mierzy swoją wartość tym, jak wiele może kupićoraz jaki standard życia potrafi zapewnić, lubi się także przechwalać swoimi zdobyczami, a piękną kobietę u boku traktuje jak cenne trofeum. I właśnie, wiele kpin spadło na głowę Michaela w związku z jego udawanymi romansami. Piosenkarz odczuwał potrzebę demonstrowania, że jest wielkim flirciarzem, więc w latach osiemdziesiątych pokazywał się w towarzystwie różnych młodych kobiet. Tym czasem, zarówno Tatum O’Neal, jak i Brooke Shields na pytania o związek z Jacksonem odpowiadały bardzo otwarcie: „Żadnych wielkich romansów”. Również małżeństwo z Lisą Marie Presley (córką Elvisa Presleya) było raczej zabiegiem marketingowym i próbą ratowania swojej reputacji. Wielokrotnie później, w wywiadach podkreślała, że czuła się wykorzystana, ponieważ jak stwierdziła, ożenił się z nią, bo była córką innego wielkiego artysty. Podobno, w pierwszych dniach ich znajomości, aby zrobić na niej wrażenie, Jackson przechwalał się swoim bogactwem i znajomością z księżną Dianą.

Merkury, Wenus i Uran w znaku Lwa

Chyba, to co Michael kochał na równi z dziećmi (a może nawet bardziej!) to był on sam. Ale, ktoś kto posiada koniunkcję Wenus z Uranem w Lwie może siebie nie kochać? Jest to raczej niemożliwe :) Bo jedyną rzeczą, która tak na prawdę podnieca takich ludzi, to oni sami. Uran jest najbardziej egocentryczną ze wszystkich planet. Wenus zaś określa potrzeby emocjonalne, które muszą zostać zaspokojone, by człowiek czuł się zadowolony. Dlatego Wenus z Uranem w Lwie pragnienie przede wszystkim podziwu, Ci ludzie chcą być doceniani, chcą być najwspanialsi.

Michael chciał błyszczeć. Nie wystarczyło, że na scenę wychodził ubrany cały na złoto, również prywatnie robił dużo zamieszania wokół siebie, nawet jeśli wychodziło mu to niechcący i tak jakby z przypadku. Poza tym, im większe było uwielbienie fanów, tym lepiej się czuł. Nierzadko więc prowokował tłum wielbicieli, aby wyrażał swoje uwielbienie wobec niego. Ponieważ Michael w trakcie swojej kariery, często pod pretekstem przeróżnych kontuzji, wykorzystywał pobyty w szpitalu, aby odciąć się od świata, niektórzy się śmiali, że przebywa w szpitalu tylko po to,żeby sprawdzić ile dostanie prezentów i kwiatów.

Takim, najbardziej spektakularnym dowodem egocentryzmu, mogą być obrazy/portrety zamawiane przez Jacksona, które wisiały w posiadłości Neverland. Na wszystkich portretach, które były malowane na życzenie Michaela, był on przedstawiany jako postać fantazyjna, choć niezwykle doniosła. Życzył sobie, aby go portretować jako króla, rycerza, albo na wzór biblijnego Dawida (rzeźby Michała Anioła).


David Nordahl, The Knight, Oil on Canvas


po lewej: Ralph Wolfe Cowan’s abstract portrait of Michael Jackson; po prawej: David Nordahl "Michael"

To jak, wielkie miał mniemanie o sobie, świadczy również kolejne dzieło, które przez wiele lat wisiało nad jego łóżkiem. Na obrazie „Heroes” został przedstawiony wraz jego „tytanami inspiracji” (od lewej): Lincoln, Kennedy, Edison, Einstein, Michael, Disney, Chaplin, Elvis, Little Richard. Oczywiście siebie Jackson umieścił pośrodku na tronie..


Nate Gorgio „Heroes”, painted mid 1980’s

Każdy kto znał Jacksona twierdził, że był z natury człowiekiem życzliwym wobec innych, ale tę cechę charakteru mocno zagłuszał nasilający się z wiekiem egocentryzm. Nawet Walter Yetnikoff, który nigdy nie szczędził mu pochwał, miał tego w końcu dosyć. „Każda rozmowa z nim musiała się obracać wokół jego osoby, jego płyt, jego występów i ogólnie tego, że jest wspaniały” – wspominał.

Ludzie z Wenus w Lwie muszą czuć, że są podziwiani i szanowani. Gdy w 1995 roku wytwórnia Sony szukała pomysłów na promocję tournée HIStory, Michael zaproponował: „Zbudujcie mi pomnik”. Dziewięć takich pomników stanęło w wybranych miastach Europy, a jeden nawet pływał po Tamizie na pokładzie barki. „Ostentacyjny popis próżnego ubóstwienia siebie” – tak napisał o tym „Los Angeles Times”. Wenus i Lew wzmacniają się wzajemnie i jest to coś, co bardzo się przydaje celebrytom ponieważ ta energia pozwala skupić na sobie wzrok. Ponadto, jak zauważa Wojciech Jóźwiak: „Wenus w Lwie odpowiada pewnemu zjawisku, które było dyskutowane przez antropologów, mianowicie, że sztuka u gatunku ludzkiego jest wyrazem popędu seksualnego i jest przekształconym zachowaniem seksualnym: że działania artystyczne, takie taniec, śpiew, muzyka, pantomima, stroje, ozdabianie ciała, wszelkie kreowanie się są - gdy się to rozpatruje na poziomie biologii - środkiem służącym przywabieniu drugiej płci. Czyli: sztuka i piękno jako wyrażanie siebie w kontekście seksualnym. To jest właśnie istota lwiej Wenus.” Może to tłumaczyć jego gest trzymania się za krocze podczas tańca, jak twierdził tak właśnie wyrażał muzykę.

Również Merkury, pozostając w znaku Lwa lubi się wyrażać dramatycznie, ale duże zaangażowanie ego w proces myślenia może zniszczyć obiektywność oraz ograniczać elastyczność i zdolność do oceny faktów. Dodatkowo, Merkury niedaleko 24° Lwa, punktu pięciokrotnego ognistego, sprawiał, że ton jego wypowiedzi zawsze był trochę zbyt „entuzjastyczny i teatralny, ekstrawertyczny, uwodzący (...)”. Zapewne dlatego utwory, które pisał charakteryzowały się silną dawką emocji, a koncerty Jacksona były tak wielkimi przedstawieniami, na których nie brakowało wręcz widowiskowych pokazów jego wspaniałości. Oczywiście nie wszystkim się to podobało. W 1996 roku na gali Brit Awards Jackson wystąpił ubrany na biało w tłumie dzieci różnych ras, które klaskały i nuciły. W trakcie wykonywania piosenki był unoszony przez dźwig, a specjalna maszyna rozwiewała jego włosy. Na koniec stanął nieruchomo, rozkładając ręce niczym Chrystus. W pewnym momencie, na scenę „wtargnął” Jarvis Cocker, frontman grupy Pulp, i w bardzo widowiskowy sposób wypiął się na Jacksona. Wielu ludzi przyklasnęło Cockerowi, gdy później w prasie oznajmił: „To, co zrobiłem, było wyrazem protestu przeciwko temu, że Michael Jackson postrzega siebie jako kogoś w rodzaju Chrystusa obdarzonego mocą uzdrawiania”. Lisa Marie Presley zauważyła, że Jackson potrafi się zmieniać i z nieśmiałej osoby przeistaczać się w pewnego siebie celebrytę: „Niestety, bardzo niewielu ludzi wie, jak jest na prawdę. On nie pokazuje tego nikomu. A do tego ma coś w rodzaju wizji swojego publicznego wizerunku: przedstawia siebie jako potulną, zahukaną ofiarę, chociaż naprawdę jest całkiem inny. Nieczęsto się przed kimś z tym odkrywa. Kiedy bierze kogoś na cel i chce go zaintrygować, usidlić albo cokolwiek podobnego – umie to zrobić. Dokładnie wie, jak to się robi”.

W powyższej wypowiedzi widać, jak u Jacksona w charakterze zaznaczało się działanie Wenus/Uran. Pomimo silnego Saturna, po prostu umiał robić wrażenie na innych, choć zapewne, również Słońce na DCS bardzo mu pomagało w zapewnieniu sobie sympatii otoczenia.

Neptun (Jowisz i Saturn)

Neptun (władca ascendentu Jacksona) ma związek ze zbiorowymi emocjami. Energia Neptuna jest całkowicie poza naszą kontrolą, wykracza bowiem poza granice rozsądku i świadomości. Mówi się, że reprezentuje on bezkształtność, rozmycie, wyobraźnię.

Dlatego Neptun w koniunkcji z Jowiszem mogą obdarowywać niesamowitą inspiracją i wiarą. Dodatkowo, Neptun i Jowisz połączone kwintylem z Wenus, to może być ogromna dawka wizji artystycznych. Aspekt kwintylu kojarzony jest z impulsem, jak pisze Bil Tierney w książce „Dynamika aspektów”: „(...) uważa się, że kwintyle wskazują na rzadziej spotykane talenty i częstokroć oznaczają geniusz twórczy, niepospolitą przenikliwość umysłu oraz mentalny artyzm”, przy czym zaznacza: „(...) u jednostek nie rozbudzonych duchowo i nie znających swej duchowej tożsamości, kwintyl pozostaje uśpiony i nie manifestuje swych potencjałów, albo może też zostać uaktywniony w sposób niekontrolowany, kompulsywny lub prowadzący do nadużyć (na co wskazują badania Addeya)”.

O tym, dlaczego Michael Jackson został tak popularnym artystą, może również świadczyć neptunowa empatia. Jak zauważa Liz Greene: „Zasadniczą cechą neptunowej wyobraźni czy wyraża się ona przez kolor, dźwięk, ruch, czy też przez słowa, jest jej archetypowość; dotyka ona najgłębszych warstw emocjonalnych, wspólnych wszystkim ludziom. Teksty piosenek pisane przez neptunowego autora wywołują oddźwięk masowej publiczności, gdyż każdy słuchacz ma wrażenie, że słowa zostały napisane specjalnie dla niego”. Prawdopodobnie, dlatego też wiele piosenek Jacksona zawiera nawoływania do naprawy świata oraz dotyka tematów społecznych, takich jak: głód, choroby, dewastacja świata naturalnego i rasizm np.: „We Are the World”, „Man in the Mirror”, „Heal the World”, „Earth Song”, „They Don’t Care About Us”, „Black or White” czy „The Lost Children”.

Natomiast Neptun w oktylu do Saturna w MC może mieć związek z tym jak podświadomie postrzegał swoją rolę w świecie, Liz Greene pisze: ”(...) aspekty Saturn-Neptun mogą stwarzać samozwańczych mesjaszy. Związane z Saturnem poczucie niskiej wartości, a przy tym dążenie do doskonałości wypacza ideę poświęcenia siebie; w rezultacie człowiek może uznać siebie za personifikację zbiorowości i uwierzyć, że jego misją jest zbawienie innych”. Taka interpretacja aspektu pasuje do chętnie odgrywanej przez Jacksona postawy kojarzącej się z jego ponadprzeciętnym znaczeniem i osoby

wyjątkowej. Zapytany przez dziennikarza dlaczego został piosenkarzem, odpowiedział:

Celem mojego życia jest dać światu to, co ja szczęśliwie dostałem – ekstazę boskiego zjednoczenia przez moją muzykę i mój taniec”. Wydaje się, że Jackson postrzegał siebie jako wybrańca, który poprzez muzykę uszczęśliwia (zbawia?) cały świat. Ponadto, jak twierdził, to nie on wybrał takie życie, ale zostało mu one zesłane przez Boga: „Moim głównym celem jest spełnianie woli Boga. Nie wybierałem tego, że śpiewam czy tańczę. Ale taka jest moja rola i chcę to robić lepiej niż ktokolwiek inny”. Być może występowanie postrzegał jako poświęcenie się dla dla mas, a co za tym idzie widział siebie jako męczennika. Silne wpływy Saturna i Neptuna są trudne do pogodzenia: Saturn każe wybijać się, izolować i budować zwięzłe struktury osobowości natomiast Neptun poszukuje zjednoczenia i rozpuszczenia ego. Również Liz Greene zauważa: „osobowość z wpływami Saturna i Neptuna niesie w sobie zarodek własnego rozkładu, bowiem na jakimś obszarze życia istnieje ślepy punkt, wyraźna skaza w skorupie ego, przez którą do wnętrza psychiki wdziera się wezwanie do poświęcenia się na rzecz zbiorowości. Osobiste aspiracje i uczucia, takie jak litość czy egzaltowana, romantyczna miłość, charakterystyczna dla Neptuna, stają się detonatorem tego procesu, narzędziem służącym podporządkowaniu jednostki interesom grupy.” Takie zachowanie może być również kojarzone z typem enneagramu „Tragiczny romantyk”.

Wspólne oddziaływanie Neptuna i Jowisza może natomiast pogłębiać plotki, przypuszczenia i niedomówienia. Łatwo wtedy ponieść spore straty przez iluzję, obmowę czy nawet wręcz skandal. A skandale to było coś, co Jacksona dręczyło przez całe życie. Na jego własne życzenie lub nie…Podobno, niektóre plotki sam o sobie wymyślał lub nakręcał w mediach, jak np. historię, że śpi w komorze tlenowej, aby żyć wiecznie.

Jedno należy przyznać na temat Michaela Jacksona krążyło niewiarygodna ilość informacji, zarówno prawdziwych, jak i fałszywych, a na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, było tyle niesamowitych plotek, że król popu został oficjalnie ogłoszony szaleńcem. Prasa uwielbiała o nim pisać „Jacko Wacko” (Jackson Wariat). O ile, w pierwszej połowie życia Jackson działał z zdecydowanie z pomocą pozytywnej energii Saturna i Merkurego – wielokrotnie w latach osiemdziesiątych mówiono, że M.J. robił wrażenie na księgowych i prawnikach umiejętnością koncentracji, jeśli chodziło o interesy, tak w drugiej połowie jego życia do głosu doszedł mocno Neptun. A stało się to dokładnie po skandalu w 1993 roku, kiedy pierwszy raz, na jaw wyszły zarzuty o molestowanie. Jackson zaczął popadać w uzależnienie. I choć środki nasenne i przeciwbólowe brał od czasu wypadku w 1984 roku, to lekomania Jacksona stała się poważnym problemem, po oskarżeniu go o molestowanie seksualne przez Jordana Chandlera. Mimo iż, w 1993 r. nie doszło do procesu, Michael bardzo się zmienił po tym oskarżeniu. Neptun wyzwala pociąg do ucieczki od wszelkich ograniczeń świata materialnego, w tym od tego, czego boimy się najbardziej czyli stresu, odrzucenia, samotności. Naturalnie w takich sytuacjach można poszukiwać ucieczki poprzez podejmowanie działań autodestrukcyjnych. W Neptunie kryje się duch dionizyjskiego szaleństwa, choć zazwyczaj jest on zamaskowany przez łagodność i gotowość do poświęcenia. Uzależnienie jest tego przykładem. Jackson łykał tabletki, wydawałoby się, bez żadnego planu, lecz w rzeczywistości zależało to od tego, jaki miał nastrój. Dożylne środki stosował najchętniej, gdy musiał zmagać się z obezwładniającą bezsennością, podsycaną dodatkowo depresją i nie ustającym niepokojem. Przez lata stosowania leków wypracował sobie niewiarygodną tolerancję na środki przeciwlękowe, takie jak xanax i valium, nie mówiąc już o opioidach, w tym demerol czy oxycontin. Jadnak był tylko jeden lek, który nigdy nie zawodził i zawsze pozwalał mu rozpocząć dzień wypoczętym i w pełni sił, a był to propofol. Niestety do bezpiecznego stosowania propofolu konieczny jest wykwalifikowany anestezjolog i warunki szpitalne.

Działanie Neptuna odbiło się również na jego karierze. Przed skandalem z roku 1993 r. Jackson bardzo umiejętnie dobierał sobie współpracowników, przedstawicieli i doradców, tymczasem gdy dobiegał wieku średniego, coś zaczęło go nieodparcie ciągnąć w kierunku projektów, które w opinii większości dziennikarzy oraz znacznej części publiczności były po prostu śmiechu warte. W latach dziewięćdziesiątych szeroki krąg doradców gwiazdora zdołał utopić na jego rachunek pięćdziesiąt milionów dolarów w licznych dziwacznych projektach, które nigdy nie doczekały się realizacji (w tym także nieudany projekt parku rozrywki w Polsce). Ale, wtedy Jacksona już mało interesowało skrupulatne sprawdzanie swoich inwestycji i zarabianie pieniędzy, raczej wolał je wydawać. Oprócz lekomanii doszło kolejne uzależnienie – od zakupów. Najwięcej pieniędzy wydawał na antyki (Mars w Byku), aż w końcu posiadłość Neverland zaczęła przypominać w sposób groteskowy „Disneyland i Luwr w jednym”. Pod koniec swojego życia Jackson był bankrutem.

Kolejny cios, który pogłębił uzależnienie, nastąpił po premierze filmu dokumentalnego Martina Bashira „Living with Michael Jackson” na początku 2003 r. W filmie tym Jackson przyznał, że chłopiec o imieniu Gavin Arvizo nocował w jego sypialni i choć potem dodał, że spali w oddzielnych łóżkach, to dziennikarz podchwycił to wyznanie i obrócił na niekorzyść Jacksona. Tyle wystarczyło, aby kilka tygodni później, Departament ds. Dzieci i Rodziny w Los Angeles przeprowadził wstępne dochodzenie w sprawie Jacksona i Arvizo. Na początku wydawało się, że sprawa nie będzie miała dalszego ciągu, ponieważ cała rodzina Arvizo twierdziła, że nic się nie stało, a także skrytykowała dokument Bashira jako „rażące zniekształcenie prawdy”. Jednak pod koniec 2003 roku Gavin zmienił zdanie i stwierdził na policji, że Jackson go molestował.

W dniu 18 grudnia 2003 roku Jackson został oficjalnie oskarżony, natomiast proces karny rozpoczął się 28 lutego 2005 r. W tym okresie Jackson stawał się co raz bardziej drażliwy, a jego wahania nastroju, były nie do zniesienia. Wówczas, Jackson nie umiał już inaczej zasnąć, niż z pomocą leków. Lata 2003 -2005 były dla Jacksona walką z uzależnieniem oraz o swoją reputację, co nie szczególnie mu się udawało. Podczas procesu, gdy zeznania składał Gavin Arvizo, Michael trafił do szpitala, a następnego dnia nie stawił się rano na rozprawie. Sędzia był wówczas bardzo bliski cofnięcia mu prawa do kaucji. Na zdjęciu poniżej widać, jak Jackson wchodzi do gmachu sądu, ubrany w marynarkę narzuconą wprost na piżamę i podtrzymywany przez ochroniarzy. Chyba tylko dzięki otrzymanym w szpitalu lekom „przeciwbólowym” Michael zawdzięczał to, że udało mu się wysłuchać spokojnie zeznań Gavina Arviza, który opisał tego dnia, jak gwiazdor wykorzystywał go seksualnie na przeróżne sposoby.

Neptun lubi oszukiwać. ASC w Rybach może skłaniać, że wierzymy w to, w co chcemy wierzyć. Być może Jackson za długo żył w przeświadczeniu, że jest prawdziwym Piotrusiem Panem, a świat jest pełen magii. Uciekał w uzależnienie w obawie przed konfrontacją, która mogłaby ujawnić bezsensowność samooszukiwania się. Często wolimy utrzymać swoje poczucie wyjątkowości, niż ponosić ryzyko uświadomienia sobie, że to, co tak długo idealizowaliśmy, w rzeczywistości nie jest tak cenne, jak sądziliśmy. Myślę, że proces karny obdarł go ze wszystkich złudzeń.

I mimo, iż po prawie 4 miesiącach procesu, w dniu 13 czerwca 2005 r. Michael Jackson został oczyszczony ze wszystkich zarzutów to, nigdy już się nie podniósł i nie odzyskał dawnego blasku. Zderzenie Jacksona z prawdziwym światem było dla niego traumatyczne. Tom Mesereau – adwokat, który go bronił, tak wspominał Jacksona podczas procesu: „Moim zdaniem on przez cały ten czas powoli się wykrwawiał. Umierał na oczach wszystkich, ale nikt tego nie widział”.

W 2009 roku Jackson podjął rozpaczliwą, ostatnią próbę ratowania swojej kariery. W tym okresie współpracownicy mówili o Jacksonie: ”To kłębek nerwów, sparaliżowany pogardą do siebie i zżerany przez wątpliwości w chwili, kiedy trzeba wyjść na scenę”. Aby, Michael mógł się pokazać na konferencji prasowej w Londynie, na której koncerty miały zostać oficjalnie ogłoszone, musieli go własnoręcznie ubrać, o czym zostali poinformowani szefowie koncernu AEG Live (sponsor koncertów): „[Michael] jest śmiertelnie przerażony”. Konferencja, na której ogłoszono serię koncertów pod tytułem This Is It, odbyła się 5 marca 2009 roku, natomiast Jackson zmarł 25 czerwca 2009 r., na trzy tygodnie przed pierwszym występem.

Koniunkcja Pluton ze Słońcem

Pluton daje napęd do tego, by zburzyć, co się tylko da, pozbyć się wszelkich ograniczeń i wszystko pozmieniać. Pluton działa w sposób nieubłagany, to ogromne pragnienie drastycznej transformacji, drastycznych zmian w życiu, często każe bezlitośnie porzucać stare wzorce. S. Arroyo pisze: „Pluton w horoskopie danej osoby symbolizuje głęboko utrwalone doznania psychiczne, będące skutkiem wcześniejszych pożądań i działań (karmy), które teraz ujawniają się w wyrafinowany sposób jako obsesje i przymusy nie dające się wytłumaczyć w żaden racjonalny sposób. Innymi słowy, prawdziwa natura pierwotnego pragnienia nie jest już dla nas jasna, a jednak pozostajemy nadal „na łasce" tej skłonności, co często czyni nas nieszczęśliwymi. Pozycja Plutona wskazuje zatem, gdzie przeżywamy stare pożądania lub sposoby zachowania i gdzie rezultaty tego przytłaczającego impulsu często powodują ból i cierpienie.” Dalej S. Arroyo pisze:

„Wielokrotnie spostrzegałem, że nie tylko aspekty Słońca z Plutonem, ale również natalna pozycja Słońca w ósmym domu (domu Plutona) bardzo często przejawia się jako separacja od ojca, pozostawiająca głębokie skazy psychologiczne. Może to być separacja zarówno fizyczna (kiedy jest on po prostu nieobecny na skutek odejścia, śmierci, lub w zadziwiającej liczbie przypadków, po prostu zniknięcia bez śladu), jak i psychologiczna, wówczas gdy ojciec jest fizycznie obecny, ale bardzo zdystansowany i nie udzielający się w stosunku do dziecka.”

Obsesja Jacksona odnośnie konieczności zmiany swojego wyglądu (operacji plastycznych), była również wiązana z działaniami ojca. Ponieważ za wczesnym sukcesem Jacksonów stał ich ojciec: przebiegły, zarozumiały, brutalny despota, który w miarę rozwoju kariery zespołu zdołał zadać najbardziej wrażliwemu ze swoich synów tak wiele ran, iż mówiono, że siłą przewodnią w całym dorosłym życiu króla popu stało się zażarte pragnienie, aby w niczym nie przypominać człowieka nazwiskiem Joseph Jackson.

Chociaż Michael Jackson, oficjalnie przyznał się do dwóch operacji plastycznych, nie jest tajemnicą, że miał ich dużo więcej. Przez lata wielokrotnie poprawiał między innymi kształt nosa, aż w końcu zabiegi, które wykonywał bardziej dotyczyły jego rekonstrukcji, a nie nadania nowego kształtu. Odnośnie odcienia skóry, prawdą jest, że Jackson chorował na vitiligo (bielactwo nabyte) charakteryzujące się odbarwionymi plamami różnego kształtu i wielkości. Jak twierdził Jacksona choroba zaczęła się objawiać zaraz po wielkim sukcesie płyty „Thriller” w roku 1984. Wykonana po jego śmierci w 2009 r. sekcja zwłok potwierdziła chorobę, jednak faktem jest, że Jackson przez lata stosował kremy wybielające w celu ujednolicenia karnacji. U Jacksona, około roku 1984, zdiagnozowano również toczeń. Ponieważ bielactwo i toczeń są chorobami, u których podstaw leżą mechanizmy autoimmunologiczne, mogą być również powiązane z działaniem Plutona. Jak wykazały badania, istnieje związek między toczniem, a urazami emocjonalnymi wyniesionymi z dzieciństwa, natomiast podstawowym aspektem programu leczenia jest wyczulenie pacjenta na to, że do pokonania tocznia i pokrewnych schorzeń prowadzi zwycięstwo ducha nad materią. Możliwe, że w przypadku Jacksona choroba wywołana siłami Plutona okazała się podświadomym czynnikiem nakierowującym energie transformacyjne na fizyczną przemianę.

Jego obsesyjna potrzeba zmian wyglądu być może była instrumentem w „oczyszczeniu" systemu wartości, ale nie można pominąć faktu, że Jackson chciał być po prostu Piotrusiem Panem i dążył do tego, aby się do niego upodobnić. Nos, o jakim zawsze marzył to taki, jaki miał Bobby Driscoll, najsłynniejszy dziecięcy aktor przełomu lat 40 i 50 XX wieku. Bobby Driscoll był dla Michaela ikoną ponieważ jego wygląd i mimika, posłużyły animatorom jako „wzór postaci” Piotrusia Pana z animowanego filmu z 1953 r. Lekarz Jacksona wspominał, że piosenkarz zachwycał się szczupłą, wysportowaną sylwetką aktora, jego jasnymi jak słoma włosami, lecz najbardziej olśniewał go stożkowaty, lekko zadarty nos Driscolla.


Postać Piotrusia Pana i Bobby Driscoll

Pluton w koniunkcji ze Słońcem skazał go na poszukiwanie i walkę o własną fizyczną tożsamość. To, czego pragnął to odnaleźć prawdziwego siebie. A energia Plutona, jeśli jest nieuświadomiona, może działać jak bomba atomowa, niszczy wszystko dookoła wraz z istotą która ją wytworzyła. Można uznać, że za jego fizyczną przemianą stał sprzeciw wobec wszelkim ograniczeniom, bo jeśli ktoś nie wie kim naprawdę jest, to będzie się opierał wszelkim schematom i zawsze coś mu będzie nie pasowało. W piosence Black or White śpiewał: „I’m not gonna spend my life being a color” (Nie zamierzam do końca życia być tylko kolorem (czarny?)). Jak wspominał jego dawny wideotechnik Steven Howell, Jackson powiedział mu tak: «Chciałbym się odciąć od The Jackson 5 i stać się sobą, Michaelem Jacksonem». Być może musiał zniszczyć swój wizerunek czarnego chłopca oraz odciąć się od rodziny, aby mógł wyrażać prawdziwe Ja. Zapewne motywacje Michaela były zbyt złożone, aby dało się je dopasować do jednej albo nawet kilku kategorii.

Niszczącą siłę było widać również w relacjach osobistych, a przede wszystkim zawodowych, ponieważ przez całą jego karierę współpracował z ogromną ilością menażerów i doradców, których i tak w końcu zwalniał. Osoby typu plutonicznego charakteryzuje wyraźnie zaznaczona skrytość swoich motywacji i pożądań, więc nie do końca jasne było dlaczego Jackson nie mógł z nikim zawiązać dłuższej współpracy, a ludzi mu przychylnych często odtrącał. Według jego prawnika stosunki Jacksona z menażerami były odwzorowaniem relacji gwiazdora z jego własnym ojcem: „Jeśli chodzi o karierę, Michael zawsze radził sobie najlepiej, kiedy miał obok siebie osobę o bardzo silnym autorytecie, która mówiła mu, co ma robić. Tak został uwarunkowany w dzieciństwie. Lecz jednocześnie miał żal do tych swoich autorytetów, ponieważ budziły one wspomnienia o Josephie, którego w głębi serca na prawdę nienawidził. Musiał więc w końcu zburzyć taką relację i odepchnąć jedyną osobę, która go prowadziła i napędzała do sukcesu.

Zostawał wtedy sam, zdany na własne siły, i zaczynał dryfować, zazwyczaj tam, gdzie czekały go kłopoty”.

Zresztą porzucanie i manipulacja ludźmi to była również widoczna cecha jego charakteru, narzucona prawdopodobnie przez energię Plutona. W większości przypadków Jackson potrzebował ludzi by zaspokoić swoje emocjonalne potrzeby lub kiedy byli niezbędni w jego karierze. Przez całe życie zawierał niesamowicie wiele relacji, aby za chwilę o nich zapomnieć. Wiele jego dawnych znajomych podkreślało, że Jackson pojawiał się i znikał, kiedy było to dla niego wygodne, a kiedy już ich nie „potrzebował” lub coś mu nie pasowało, to traktował ich „lodowato”, po czym kontakt całkowicie się urywał. Wielu ludzi miało o to, do niego żal, ponieważ Michael Jackson był człowiekiem, który potrafił roztaczać urok i fascynować każdego z kim miał kontakt.

Zagadka

Pluton w koniunkcji ze Słońcem jest dość kłopotliwy, ponieważ aspekty z Plutonem należą do najtrudniejszych do zrozumienia czynników w horoskopie. Kryje się w takim położeniu niezwykła tajemnica, która może zawierać, niepojętą dla innych, chęć przeżywania ekstremalnych doświadczeń i łamania tabu. Trudno więc, jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie: kim naprawdę był Michael Jackson?

Randall Sullivan (dziennikarz, autor książki "Untouchable: The Strange Life and Tragic Death of Michael Jackson") powiedział o Jacksonie: „Myślę, że zrobił wszystko, co mógł, aby się zneutralizować. Nie sądzę, że Michael próbował być homoseksualny, heteroseksualny, czy być pedofilem, myślę, że próbował być aseksualny: właściwie przedseksualny. Myślę, że chciał być przedseksualny, ponieważ widział dzieciństwo, jako jedyne miejsce, w którym znajduje się niewinność, czystość, świetne idee, no i wiesz, gdzie wszystkie artystyczne wizje i poetyckie fantazje zostajązachowane." Według autora na uwagę zasługuje teoria mówiąca, iż Jackson przeżył pięćdziesiąt lat swojego życia w całkowitej niewinności i nigdy nie miał żadnych kontaktów seksualnych z mężczyzną, kobietą czy też dzieckiem, a za to funkcjonował w swoistym osamotnieniu, które uczyniło z niego unikatowego artystę, ale także głęboko unieszczęśliwiło jako człowieka.

W horoskopie Jacksona liczne są aspekty septylu, które wskazują na zdolność do czerpania inspiracji i skierowanie uwagi na to co duchowe. Jak zauważa Addey harmonika siódemki jest wyraźnie podkreślona w horoskopach ludzi pełniących „funkcje kapłańskie”. Ponadto, Bil Tierney w swojej książce „Dynamika aspektów” przywołuje pogląd, iż aspekty te wskazują na celibat i skłaniają do sublimacji popędu seksualnego. (Zygmunt Freud uważał, że cały dorobek kultury jest efektem sublimacji popędu seksualnego). Dodatkowo znak Panny kojarzony jest z aseksualizmem. Więc, może powyższa teoria ma jakiś sens.

Niezwykłe w całej historii Michaela Jacksona – nawet bardziej niż jego olbrzymi talent – jest chyba to, że po mimo tylu dowodów wrażliwości, tak wyraźnie słychać głosy tych, którzy zmuszają do zastanawiania się, jakie były jego prawdziwe motywacje i czy pod całą tą dobrocią coś się przypadkiem nie kryło. Zapewne nikt nigdy nie zdoła dowieść ponad wszelką uzasadnioną wątpliwość, co Michael zrobił, a czego nie zrobił. Wątpliwości są i pozostaną, ale Michael jest już od nich wolny.

Część druga – wybrane tranzyty

Wypadek z 1984 r. i śmierć w 2009 r. wydają się być ze sobą w jakiś sposób energetycznie powiązane. Wypadek podzielił jego życie na dwa etapy. Michael żył 18 563 dni, natomiast wypadek nastąpił w 9 282 dniu. Ponieważ wypadek miał miejsce dokładnie w połowie życia Jacksona, tym bardziej jest znaczący. Czy kosmos zsyłając odpowiednią wibrację w dniu wypadku chciał zapowiedź początek końca?

Wypadek

27 stycznia 1984 r. godz. 18.30 - Michael Jackson doznał oparzeń skóry głowy podczas kręcenia reklamówki Pepsi w Shrine Auditorium w Los Angeles. Podczas kręcenia zdjęć, aby wykreować atmosferę koncertu, do sali widowiskowej wpuszczono trzy tysiące statystów. Bracia Jacksonowie mieli wykonać na scenie piosenkę reklamową. W czasie kiedy Michael schodził na scenę po schodach biegnących pod pirotechnicznym łukiem, gdzie zainstalowano ładunki do kolorowych wybuchów, raca wypaliła niewiele ponad pół metra od jego głowy i podpaliła włosy. Mimo, iż szybko udało się ugasić płonące włosy, to doznał on poparzeń trzeciego stopnia. Był to bardzo poważny incydent, który zaważył na dalszych losach Michaela. Chociaż fizycznie śmierć go wtedy nie dosięgnęła, zostawiała swój ślad w postaci uzależnienia od leków, który 25 lat później okazał się znamienny w skutkach.

Podczas wypadku Saturn atakował natalną Wenus kwadraturą natomiast Jowisz/Neptun/Wenus atakowały ją półtorakwadraturą. Być może znaczący jest fakt, że incydent miał miejsce na scenie, podczas kręcenia filmu promocyjnego, czyli zaatakowane zostały dziedziny kojarzone z artystyczną Wenus. Sama Wenus dała „kopa” kwintylem natalnemu Księżycowi, a Mars tym samym aspektem rozkojarzył Merkurego (myślenie). Samym wyzwalaczem zdarzenia mógł być Księżyc, który wzmocniony koniunkcją z Uranem, zbliżał się do strefy MC i tym samym obie planety oddziaływały kwadraturą na natalny Księżyc. Stąd zapewne iskry, które podpaliły włosy.

Śmierć

25.06.2009 r. godz. 11, Los Angeles – Michael Jackson zmarł w wyniku przedawkowania leków nasennych.

Należy podkreślić, że po rozprawie sądowej w 2005 r., Michael Jackson nie chciał wracać już na scenę, ale ogromne kłopoty finansowe, zmusiły go do podjęcia próby ratowania kariery. Po rozprawie sądowej Jacksonowi bardziej przydałby się dobry psychiatra, niż występy publiczne. Od czasu konferencji w Londynie (marzec 2009), na której ogłoszono powrót na scenę, Michael żył pod ogromną presją. Jak tylko mógł unikał prób, a napięty harmonogram przygotowań do koncertów zupełnie go rozbił i pozostawił bez sił, przez co wzmagało się uzależnienie. W drugiej połowie czerwca 2009 r. stało się już prawdopodobne, że całe przedsięwzięcie może się nie udać ze względu na stan Jacksona. Kiedy wieczorem 19 czerwca, po blisko tygodniowej nieobecności, Jackson w końcu zjawił się na próbie, to był – jak to opisał jeden z naocznych świadków – „półprzytomny i otumaniony”. „Nie wyglądał najlepiej – zeznał potem Kenny Ortega (reżyser) – Był przejęty i mówił bardzo cicho […]. Zarząd AEG znów wpadł we wściekłość, bo jeszcze tego samego wieczoru John Hougdahl, kierownik produkcji This Is It, wysłał do nich e-mail z informacją, że Jackson został odesłany z próby do domu; miał być – jak napisał Hougdahl – „w opłakanym stanie, a Kenny bał się, że zrobi z siebie pośmiewisko na scenie, albo, co gorsza, złapie jakąś kontuzję”. Niedługo potem zarząd AEG otrzymał także list od Ortegi; w tym opisie stanu Michaela szczegóły mieszały się z czystą rozpaczą: „Był dzisiaj osłabiony i znać było po nim spore znużenie. Miał potworne dreszcze, trząsł się, plótł trzy po trzy i prześladowały go obsesje […]. Nasz choreograf powiedział mi, że podczas przymiarki stroju na scenę on i kostiumolog zauważyli, iż znów stracił na wadze”.

W nocy z 24 na 25 czerwca 2009 roku Jackson nie zmrużył oka, mimo, iż przez całą noc dostawałleki nasenne. O godz. 10.40 lekarz, według własnej relacji, poinformował Jacksona, że nie poda mu więcej leków, bo około południa będzie musiał wstać. Michael ponownie poprosił o propofol. „Powiedział tak: «Zrób tak, żebym zasnął, nie ważne, o której wstanę»”, wspominał doktor Conrad Murray – który ostatecznie uległ

i podał piosenkarzowi w kroplówce dwadzieścia pięć miligramów diprivanu. Michael zamknął oczy, zaczął oddychać wolniej i zasnął, a właściwie stracił przytomność – w kilka chwil po tym, jak propofol trafił do jego krwiobiegu.

Chociaż oficjalnie śmierć Jacksona ogłoszono o godz. 14.26, horoskop śmierci ustawiłam na godz. 11 z uwagi na to, że po podaniu propofolu przez lekarza (około godz. 10.40), piosenkarz nie odzyskał już świadomości. Za taką godziną przemawia również to, że w tym momencie pokryły się osie: bieżący ASC wypadł na jego natalnym DSC. Być może osie, jak wskazówki zegara, odmierzają czas. Niektórzy astrologowie podają, że ascendent pokazuje punkt, w którym duch wchodzi do ciała w momencie pierwszego oddechu. Więc może przy odpowiednich układach planet oś ASC pokazuje moment, w którym dusza opuszcza ciało i „zachodzi” (przechodzi w strefę niewidoczną dla oka).

W dniu śmierci Saturn odegrał ważną rolę ustawiając się w opozycji do natalnego Księżyca. Saturn jest powiązany z greckim bogiem czasu (Kronosem), który wymierzał sprawiedliwość dokładnie, bezstronnie i bez wyróżniania osób, ale również z bardzo małą

dozą litości, przez co, planeta ta zyskała tytuł „Pana Karmy". Uderzając w Księżyc wymierza sprawiedliwość naszemu wewnętrznemu Ja. Uran w kwinkusie do natalnego Merkurego być może zsyłał mu natrętne myśli, które nie dawały zasnąć. Sam Merkury pozostając w kwadraturze do Księżyca nie zapewniał również odpoczynku. Natomiast Mars z Wenus ustawiły się w koniunkcji do natalnego Marsa i w kwadraturze do natalnej Wenus, co być może dodatkowo sprawiło, że Jackson w tym okresie czuł się pobudzony fizycznie i pod presją, z którą nie mógł sobie poradzić. Natomiast jego Merkury został zaatakowany opozycją przez Neptuna i Jowisza, przez co zamgliły jego logiczne myślenie. Księżyc oczywiście musiał się znaleźć koło natalnego Urana i wywołać spięcie, które w ostateczności odłączyło prąd. :)

Na podkreślenie zasługuje fakt, że w obu przypadkach (wypadek i śmierć) Neptun był w koniunkcji z Jowiszem (jak w pozycji natalnej), natomiast dołączyła do nich trzecia planeta (wyzwalacz?): w roku 1984 r. była to Wenus, natomiast w 2009 r. był to Chiron. Neptun z Jowiszem być może dały talent i go odebrały. Przy czym, w tranzycie z 1984 roku Wenus zaatakowała scenę, na której przebywał, a w roku 2009 r., Chiron zakłócił proces leczenia wewnętrznych ran, na tyle, by uzależnienie stało się przyczyną śmierci.

Zakończenie procesu i oczyszczenie ze wszystkich zarzutów


13 czerwca 2005 godz. 14.10, Los Angeles - został odczytany wyrok w sprawie karnej Jacksona, w którym został uznanym za niewinnego zarzucanych mu czynów.

W tym dniu niewątpliwie Księżyc wziął go w opiekę. Księżyc na DSC potrafi zapewnić sympatię otoczenia. Być może Księżyc zasygnalizował, że ława przysięgłych odczuwała wielką empatię do niego i tym samym nie pozwoliła zrobić mu krzywdy. Księżyc na descendencie w końcu daje poczucie, że taki ktoś jest jednym z nas, należy do rodziny. Strażnik sprawiedliwości (Saturn) znajdował się w bikwintylu, a Jowisz w kwintylu do ur. Saturna, co może sugerować na postęp i pomyślne rozwiązanie w sprawach sądowych. Ale najważniejszy był Uran na ASC. Człowiekowi z Uranem na acendencie, kosmos raczej nie zsyła ograniczeń, a wręcz przeciwnie, wolność. I to dosłownie. Jackson opuścił Neverland niecałe czterdzieści osiem godzin po oczyszczeniu z zarzutów. Prawie dwa lata „tułał” się po świecie, najpierw poleciał do Bahrajnu gdzie spędziłkilkanaście miesięcy, a potem zamieszkał w Irlandii. Ostatecznie do USA powrócił w 2007 roku, jednak nigdy więcej nie zamieszkał w Neverland, który po policyjnym nalocie w 2004 r. kojarzył mu się tylko wyłącznie z upokorzeniem.


Biblio.

Przy pisaniu wykorzystałam fragmenty następujących książek/materiałów:
Wojciech Jóźwiak: artykuły dostępne w AstroAkademi
Liz Greene: Saturn
Stephen Arroyo : Astrology, Karma & Transformation
Bil Tierney: Dynamika Aspektów
Carl Gustav Jung: Wspomnienia, sny, myśli
Randall Sullivan: Nie(do)tykalny - Dziwne życie i tragiczna śmierć Michaela Jacksona
Martin Bashir: Living with Michael Jackson
Michael Jackson: Moonwalk
artykuł Los Angeles Times: https://www.latimes.com/entertainment/la-xpm-2012-nov-14-la-et-jc-1114-michael-jackson-book-20121114-story.html
https://pl.wikiquote.org/wiki/Michael_Jackson
zdjęcia znalezione w internecie
kosmogram natalny z AstroAkademii, kosmogramy tranzytów ze strony Astro-Seek.com


2021-09-18. Sandra. Cykl: Biografie znane i historyczne

« Diego Maradona: kosmogram śmierci i urodzenia SPIS ↓ Horoskop Putina »

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.