2013-06-21. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Aktualności AstroAkademii
« Co nowego na Kursie Astrologii? -... | SPIS ↓ | Próbka kursu astrologii » |
Program-asystent astrologa do zrobienia przez społecznościowe finansowanie
...które po angielsku nazywa się brzydko crowdfounding czyli „tłumne fundowanie”.
Co ten program będzie robił? Prócz tego, co mają obecne astro-programy, czyli rysowania kosmogramów i ich zestawiania do porównania parami, oraz gromadzenia danych urodzeń i wydarzeń, będzie:
- skanować odcinki czasu pod kątem wystąpienia maksimów „rezonansu” z danym kosmogramem, np. urodzenia pewnej osoby, czyli będzie dawać wykres aktywności w progresjach i tranzytach; to pozwoli astrologowi łatwo i intuicyjnie wyszukiwać te punkty w czasie, kiedy u klienta „coś może się dziać”;
- analizować kaskady tranzytów dla pewnej chwili czasu, więc zarówno dla wydarzeń, które już się odbyły, jak dla przyszłych „gorących punktów czasu”, wykrytych przez poprzednią funkcję;
- udostępniać społeczność, czyli łączyć w e-społeczność osoby zainteresowane dzieleniem się doświadczeń;
- przez tę społeczność będzie gromadzić bazę danych o wydarzeniach i ich interpretacjach.
Widzę także pomniejsze funkcje („funkcjonalności”), np. przeszukiwanie bazy danych osób i wydarzeń ze względu na to, że pewna planeta jest w pewnym miejscu, np. Wenus w Koziorożcu – ale tu mógłby być ?szeroki wachlarz” kryteriów.
Program byłby przeglądarkowy, czyli działałby w Mozilli, Chrome, Safari itd.
Taki program wymagałby wspólnej pracy kilku osób: astrologów i informatyków, a raczej webmasterów, czyli tych od budowy stron i aplikacji przeglądarkowych.
Prócz mnie („ideo-dawcy” i projektanta) potrzebny byłby współ-szef, który działałby jako MENEDŻER, czyli zarządzał tym przedsięwzięciem, czyli przydzielał zadania współpracownikom i dbał o ich wykonanie, oraz zarządzał funduszem, tym zbieranym przez „crowd” i inaczej.
Co do osoby menadżera współ-szefa mam takie małe wymaganie: żeby to był ktoś z Twardej Ścieżki. Bo długoletnie doświadczenie uczy mnie, że my możemy sobie ufać.
Jeszcze skąd się wzięła ta idea - Katarzyna Urbanowicz w odcinku bloga „Tranzyty na pewną podróż przez pół świata” podpowiedziała mi ten pomysł, genialny w swej prostocie:
W swoim wykładzie na V konferencji PSA Wojtek Jóźwiak mówił o potrzebie programu, który mógłby szybko przetwarzać dane astrologiczne większych mas ludzkich, wyszukiwać kaskady tranzytów i wyciągać z nich statystyczne wnioski. Wydaje się, że istnienie takiego programu oddałoby nieocenioną przysługę astrologii jako takiej, pozwoliłoby oddzielić „ziarna od plew” astrologicznych przeświadczeń, zidentyfikować i ujawnić astrologiczne przesądy. Niestety, jest to przedsięwzięcie wymagające wielu środków, zwłaszcza finansowych i wysiłków wielu ludzi.
Czytałam o możliwości zbierania środków na określone przedsięwzięcia za pośrednictwem internetu. Może dałoby się to jakoś zastosować w tym przypadku?
Istnienie programu, o którym wspominał Wojtek rozwiązałoby największą część tego rodzaju problemów [chodzi o masowe szybkie przetwarzanie kosmogramów ciekawych wydarzeń, WJ]. Dlatego uważam, że może warto byłoby ogłosić prośbę o sfinansowanie takiego projektu. A póki co zorganizować wśród osób chętnych zbiórkę danych do bazy wydarzeń katastrofalnych (albo nie) w ich życiu, podobnie jak istniejąca baza snów w „Zawijawie”. To byłoby naprawdę przedsięwzięcie na miarę połączenia tradycji astrologicznej z wymogami naszych czasów.
Dzięki, Kasiu!
2013-06-21. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Aktualności AstroAkademii
« Co nowego na Kursie Astrologii? -... | SPIS ↓ | Próbka kursu astrologii » |
Pisanie komentarzy niedostępne.