prowadzi Wojciech Jóźwiak • od 2004
 

2023-12-07. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Binastrie

Czytaj w dziale Pracownia
☚ Binastria Księżyc-Saturn | Binastria Saturn Pluton ☛

Binastria Jowisza i Plutona

Jowisz i Pluton w binastrii dają wielką ambicję, także wielką odwagę, oraz wolę wielkości i parcie do sukcesu Przykłady omówione: Bill Gates. Geronimo. Fanny Kapłan i moment jej zamachu na Lenina. Burzliwe wydarzenia "covidowego" roku 2020. Nikita Chruszczow i jego referat ujawniający zbrodnie Stalina, 1956. Chrystian Belwit.

Wprowadzenie

Jowisz i Pluton: zaczniemy od tego, co te planety wyróżnia i odróżnia, co nadaje im specyfikę, jakie mają specyficzne momenty,gdyż one są dość podobne. Są dość podobne w sensie działania na nas ludzi i na przez nas zbudowany świat. Jedna i druga jest w pewnym sensie pozytywna: pozytywna dlatego, że związana jest z nadmiarem energii; przez to, że czegoś przybywa, że czegoś robi się więcej. Obie też występują w funkcjach niszczących, ale nie występują w takich funkcjach jak Saturn, który stawia bariery, mówi stop, dalej nie, boimy się, ograniczamy się; albo jak Neptun, że wahamy się, nie wiemy, percepcja nam się rozmywa. Obie planety działają poprzez obecność czegoś, a nie poprzez zanik czegoś. Działają pozytywnie właśnie w tym sensie, aczkolwiek potrafią siać spustoszenia z powodu nadmiernych energii, które wyzwalają, szczególnie wtedy, kiedy idą razem i tworzą binastrie.

Jowisz Pluton

Bardzo zachęcam do przestudiowania tych dwóch rysunków. One są dość stare, pochodzą z roku 2017. Tu są krótkie hasła, czasami jednosłowowe, na poszczególne binastrie. Kiedy przyjrzeć się tym rysunkom, to dobrze się uwidacznia charakter danej planety, w tym przypadku Jowisza i Plutona. Obie planety, jak powiedziałem, są podobne w tym sensie, że kiedy działają na ludzi albo na pewne procesy, to nakręcają,  każą mobilizować się, nabierać energii, przyspieszać, biec, także „boksować” się z niewdzięczną rzeczywistością albo z niewdzięcznymi innymi ludźmi.

Różnica jest taka, mówiąc metaforycznie, że partnerem czy kontrahentem Jowisza jest społeczeństwo: to, co się robi, będąc pod wpływem Jowisza, ma tło społeczne. Jowisz -- czyli ty, mając energię Jowisza konfrontujesz się ze społeczeństwem, przymierzasz się do jakiegoś społecznego działania. Dlatego napisałem, że Jowisz działa między innymi przez uspołecznienie, które zaprowadza. Nie tylko przez rozmach, nie tylko przez ekstrawersję, przez wyjście z siebie, wyjście ku innym, ale także przez uspołecznienie, przez postawienie siebie na społecznej scenie.

Natomiast w przypadku Plutona, takim adwersarzem dla Plutona jesteś ty sam bądź sama. Chodzi o walkę i pokonywanie, i przekroczenie swoich ograniczeń, ale to są ograniczenia jednostkowe. W tym sensie Pluton jest niespołeczny. Będąc pod wpływem energii Plutona, nie myślisz o jakichś społecznych akcjach, o zbieraniu ludzi, zbieraniu podpisów, robieniu kariery. To, co dzieje się wtedy – często są to wielkie energie – dzieje się na twoim podwórku, gdzieś tam pomiędzy twoją głową, brzuchem, sercem i stopami. Często chodzi o wzbudzenie w sobie jakichś szczególnych mocy, jakichś szczególnych energii. Zmagania nie z zewnętrznym przeciwnikiem, tylko z ograniczeniami własnej natury. To symbolizuje i taką energię zawiera Pluton.

Różnica jest taka, że przy Jowiszu gdzieś na widoku, w perspektywie jest społeczność. To jest pewien sukces, a więc pewien rodzaj uznania wśród innych. Tego nie ma przy Plutonie. Plutonikom, albo ludziom, którzy działają w rytm energii Plutona, jest dokładnie obojętne, co sobie o nich inni pomyślą, a często właśnie ich akcje, ich działania nie liczą z innymi, robią swoje. Dzieje się to bez tamtej jowiszowej konfrontacji z ogólnością. Jowisz amplifikuje to, co ogólne; żywiołem Jowisza jest to, co ogólne, natomiast żywiołem Plutona jest to, co jednostkowe, co szczególne; to, co nie nadaje się do naśladowania. Więc to jest ta różnica.

Napisałem tutaj o Plutonie, że on wskazuje na transgresję, czyli przekraczanie granic, przy czym są to mniej granice społeczne, bardziej granice własnych możliwości. Oznacza także niebezpieczeństwo, wyjątkowość, a także robienie czegoś pierwszy raz, kiedy pierwszy raz na coś odważam się, czyli mamy do czynienia wtedy z hasłem inicjacja. Kiedy te dwie siły planetarne się łączą, wzmacniają się. Też trzeba podkreślić, że te planety (w sensie pewnej tradycji, o której mówią tradycyjni astrologowie) lubią się. Jest między nimi sympatia, która niekoniecznie musi prowadzić do sympatycznych efektów. Lubią się, wzmacniają, i gdy widzimy binastrię Jowisza i Plutona w horoskopach, to jest duże prawdopodobieństwo, że cechy, które dają te planety, będą wzmacniane u danej osoby lub w danym wydarzeniu. Dzieje się tak, ponieważ Jowisz działa właśnie tak powiększająco i Pluton też działa powiększająco. Więc one razem działają bardzo powiększająco.

Jak tu napisałem, dają pęd do przekraczania przyjętych miar, dają poczucie, że wszystko mogę. Raczej nie, że wszystko mi wolno, gdyż ograniczenia społeczne odrzucam. Ale wszystko mogę w sensie, że "zaraz tymi rękami -- to podniosę, ruszę do góry." Oto gdzieś w sobie wykrzesałem "mięśnie praktyczne". Również "mięśnie mentalne", żeby do jakiegoś dzieła ruszyć.

Również nasunęły mi się hasła wola wielkości, czyli pożądanie wielkości, wola mocy, co szczególnie po niemiecku brzmi bardzo wdzięcznie, mianowicie Wille zur Macht. Wille zur Macht to był termin, który wprowadził, jak wszyscy wiemy, Friedrich Nietzsche. Patrzyłem na jego horoskop, nie ma aspektów ani innych bezpośrednich powiązań między Jowiszem i Plutonem. Jest inaczej: Jowisz jest w opozycji do Marsa, a Pluton jest w opozycji do Słońca, więc Pluton jest potężny, Jowisz też jest potężny. A jeszcze do tego Jowisz ze Słońcem i Pluton z Marsem są powiązane przez septyle, przez te niebiesko rysowane aspekty, czyli razem jest taka harmonijka w horoskopie: coś w rodzaju pierścienia, do którego należą te planety, chociaż nie tworzą aspektów. Nietzsche w każdym razie te energie tych planet odbierał i przez to owo pożądanie mocy się pojawiło.

Bill Gates

Jowisz Pluton

Podałem na forum listę osób znanych i historycznych, wybranych na podstawie tego, że mieli lub mają koniunkcję bądź trygon Plutona i Jowisza. Są wśród bardzo ciekawe postaci. Do czołówki należy wszystkim znany, także jako przedmiot badań astrologicznych, Bill Gates, który urodził się z dokładną koniunkcją. W jego horoskopie końcu znaku Lwa są i Jowisz i Pluton, i jest zaledwie pół stopnia różnicy między tymi planetami. Wprawdzie Pluton był wyżej nad ekliptyką, więc w pionie te planety były bardziej odległe, ale tu przyjmujemy, że ten model, w którym lekceważy się odległości pionowe, jednak działa, tak, że możemy lekceważyć odległości pionowe przynajmniej do pewnego stopnia. Jak ta koniunkcja się zrealizowała? Tak, że ów młodo zaczynający karierę fan komputerów i programowania miał coś, czym innych przebijał. Mianowicie miał wolę sukcesu, wolę wyjścia na czoło, wolę mocy, wolę przegonienia innych. I przegonił. Kto czytał jego życiorysy, ten wie, że robił to metodami nie zawsze fair, że kupował rozwiązania, cudze osiągnięcia przejmował jako swoje; że wszystkie dobra zgarniał pod swoją firmę, ale swoje zrobił, prawda? I do tej pory w dużym stopniu żyjemy korzystając z jego produktów, czyli "Windowsów". Nie narzekamy. Dawno wybaczyliśmy mu jego bezmierne bogactwa, tym bardziej, że jego młodzi koledzy go wielokrotnie już wyprzedzili. Tyle o nim.

Widzimy tę koniunkcję na pograniczu ognistego punktu w Lwie i ziemnego punktu trzykrotnego w Pannie. Tu jeszcze wymagałaby dyskusji ważność tego miejsca. Bo ta koniunkcja, aczkolwiek sama jest silna, to leży w mało wyróżnionym miejscu horoskopu. Oczywiście zwolennicy tradycyjnego systemu domów się bardzo ucieszą, bo to jest dom drugi, miejsce gdzie leżą Jowisz i Pluton, a dom drugi jest (jakoby) od pieniędzy. I z tego prosto wynika, że tutaj w horoskopie jest wskazane zrobienie bezmiernego bogactwa. No tak, ale inne horoskopy tego nie potwierdzają, więc spokojnie: nie musimy dosłownie wierzyć w domy.

Obok niego, gdy sobie wyświetlimy tę listę, jest Mick Jagger, który się urodził cykl wcześniej. Ten cykl trwa 13 lat, jest niewiele dłuższy od obiegu Jowisza w zodiaku. U Micka Jaggera też jest bardzo bliska koniunkcja, dodatkowo ze Słońcem -- a więc Słońce, Jowisz i Pluton na początku Lwa. Wielka potęga. Wielu równie hałaśliwie zaczynających jego kolegów w muzyce rockowej dawno zapomnieliśmy, a jego pamiętamy, mamy go przed oczami. Razem z jego kolegami z zespołu, więc spoko: sukces osiągnął. Wielki.

Koło Gatesa, na liście ustawionej według ścisłości koniunkcji Jowisz-Pluton z jednej strony jest Mick Jagger, z drugiej strony jest John Lydon, lider zespołu Sex Pistols, więc też sława rockowa. Urodzony cykl później, w następnej koniunkcji, tej samej, co Gates. I tak powtarzają się te fale koniunkcji Jowisza z Plutonem, nie tylko wśród urodzeń, ale również wśród wydarzeń historycznych, gdzie możemy je obserwować.

Geronimo

Zainteresowały mnie trygony między Jowiszem i Plutonem. Wcześniej przy binastriach trygony trochę lekceważyłem, ale tu mnie coś tknęło i okazało się, że bardzo ciekawe horoskopy się znajduje, gdy wyselekcjonowujemy sławne osoby według trygonów Jowisza z Plutonem. Geronimo.

Jowisz Pluton

Geronimo, nazywany pospolicie wodzem Indian Apaczów (Apache). Wodzem to on nie był. Zresztą w ogóle Apacze nie mieli instytucji wodza, nie mieli instytucji szefa. On był, właściwie, zbójnikiem. Był szefem owszem, ale takiej swojej podręcznej bandy zbieranej od okazji do okazji. Wodzem nie był w sensie takim, żeby jakiś lud za nim stał, był zaledwie watażką. Jego kariera, jego motywacja wyjaśniana, ta jak była wyjaśniana przez historyków czy biografów, brała się stąd, że Meksykanie wymordowali jego rodzinę. Przez to dla niego największym wrogiem byli nie Amerykanie, nie jankesi, z którymi wchodził w różne układy. Jego śmiertelnym wrogiem był Meksyk i Meksykanie, i władze meksykańskie. On działał na pograniczu tamtych dwóch krajów: w Arizonie i w Nowym Meksyku. Jego imię Goyahkla lub Goyathlay, jak twierdzi Wikipedia, w języku Apaczów znaczy: ten, który ziewa.

To jest jedyne zdjęcie z jego wieku niepodeszłego. Widzimy twarz pełną pasji. I widać, że jego przyjaciółką jest strzelba, którą ściska i pieści.

W horoskopie jest ścisły trygon: Pluton w Baranie 8.29, Jowisz w Strzelcu 8.29. Godzina jest fikcyjna, próbna. Czy jesteśmy pewni dnia? Nie jesteśmy pewni. Miejscowości też są różnie podawane. Ale ten aspekt Jowisz-Pluton trwał dość długo i nawet jeżeli on się urodził trochę kiedy indziej, to jednak aspekt działał. I tu się wszystko zgadza, że skutkiem osobistej krzywdy rusza na wojnę ze światem. Rusza na wojnę z państwem. Bo choć pokonane przez Amerykanów, państwo Meksyk wobec Indian było jednak potęgą.

Myślę też, że jego osoba (mówię "myślę" dlatego, że nie jestem tutaj zbyt dobrze odczytany...) w ogóle wypromowała Apaczów. Bo jeżeli rzucić hasło, które narody indiańskie ci się kojarzą jako pierwsze, to jedni będą, powiedzą, że Apacze, a drugi powiedzą, że Lakotowie. Mnie szybciej skojarzą się Lakotowie, ale z pewnością skojarzycie, że Indianin to Apacz albo Lakota. Trzeba się potem dobrze zastanawiać, żeby sobie przypomnieć innych. Myślę więc, że to głównie dzięki niemu, dzięki jego popularności, przez to, że on urządzał takie prywatne wojny. Na zachodzi USA wojny indiańskie trwały długo, ale raczej w północnej części gór, tak zwanych Skalistych, a na południu to chyba on był głównym, jeśli nie jedynym głośniejszym Indianinem, który ruszył do powstania. A jeszcze przyszło mu działać w ważnym miejscu, gdyż na szlaku prowadzącym do Kalifornii, a w Kalifornii odkrywano wtedy złoto, ruszyła gorączka złota, Kalifornia zaczęła być zasiedlana właśnie tamtym szlakiem i tam działał Geronimo.

Też zdaje się, że jego postać zainspirowała Karola Maja do stworzenia jego sztandarowej postaci, takiego Übermenscha indiańskiego, czyli Winnetou. To oczywiście zupełna fikcja, ów Winnetou. Powieści Karola Maja nie są znane w kręgu języka angielskiego, były pisane po niemiecku, tłumaczone na czeski, na polski, na węgierski, ale do angielskojęzycznych nie dotarły. Ale to po części jego sława (Geronimo) ruszyła dalej w ten sposób.

Jeszcze słowo o samych Apaczach. Byli oni ostatnimi przybyszami, najpóźniejszą falą osadniczą tubylczą. Byli odłamem ludu Dene z dalekiej północy, ze strefy tajgi, ze strefy lasów borealnych. Przybyli późno, około 1400 r., czyli krótko przed najazdem hiszpańskim i byli obcym elementem wśród pozostałych Indian. Nie zajmowali się rolnictwem, inaczej niż ich sąsiedzi, którzy jeśli szli w pustynię polować, to dlatego, że była susza i kukurydza nie obrodziła, za to Apacze zachowali aprowizacyjny styl myśliwych zbieraczy. Więc oni byli w tym sensie "dzikusami" wobec swoich sąsiadów.

To tyle o Geronimo, o człowieku szalonej odwagi, wielkiej pomysłowości, wielkiego sprytu wojennego, wielki wojownik. Na zdjęciu widzimy, jak ściska broń i klęczy w pozycji gotowej do strzału. Ale to jest też dowód, że jakoś przyjaźnił się z Amerykanami, bo nie Meksykanin, tylko Amerykanin mu to zdjęcie zrobił.

Fanny Kapłan

Jowisz Pluton

Seria skojarzeń, której już w tej chwili nie pamiętam, naprowadziła mnie na następną postać, której nie znalazłem na liście naszych sławnych osób, ale coś mnie tknęło, że ona też ma tę binastrię: Fanny Kapłan. "W papierach" ona nazywała się inaczej, ale jest znana pod swoim urzędowym nazwiskiem, więc nie będę go rozpowiadał.

Narysowałem jej horoskop bez godziny, przyjąłem godzinę około południa, również miejscowość jest niepewna: któreś miasto na Wołyniu. Fanny Kapłan, albo Kaplan w językach zachodnich. To nazwisko jest tłumaczeniem żydowskiego terminu kohen na słowiański, może na polski. Pochodziła z terenu dawnej Rzeczypospolitej, czyli rodzina pochodziła z dawnej Rzeczypospolitej.

Fanny Kapłan, co zrobiła? Chciała zabić Lenina. Rzuciła się z bronią na Lenina i prawie go zabiła. Kula przeszła wodzowi bolszewików gdzieś pod uchem. Przeżył, ale co to było za życie? Żył krótko potem i umarł przedwcześnie. Więc w pewnym sensie Fanny Kapłan, która młodo zginęła, ponieważ zabito ją, rozstrzelano w kilka dni po tym zamachu, po ujęciu jej, faktycznie otworzyła drogę Stalinowi. Tak można na to patrzeć, na jej bohaterski czy szaleńczy, straceńczy, czyn? Wiedziała, że uda jej się lub nie uda, że zabije lub nie zabije Lenina, ale że sama zostanie zabita, tego była pewna. Musiała być pewna, że szła na śmierć.

I co widzimy w jej horoskopie? Widzimy trygon podobnie jak u Geronima, trygon Jowisza z Plutonem. Ta binastria działała u niej niezależnie od godziny urodzenia. Na osie horoskopu za bardzo nie patrzmy, bo nie wiemy, jak były ustawione.

Pomarańczowe strzałki pokazują, co było ważnego w jej horoskopie. Urodziła się w 1890 roku, więc na fali rodzenia się tych geniuszy, którzy uformowali wiek XX. Ówczesna koniunkcja Neptun-Pluton była w trygonie do Merkurego, a w koniunkcji z Merkurym był Jowisz. Zatem te planety w okolicy Zero Wodnika, zaznaczone jedną strzałką, były w trygonach do planet na początku Bliźniąt zaznaczonych drugą strzałką.

Podziwiamy też koniunkcję Księżyca z Uranem.  Ta koniunkcja nie jest pewna, ale ona by nas bardzo ucieszyła, gdyby rzeczywiście istniała, ponieważ Księżyc przewędrował w czasie doby jej urodzenia przez koniec Wagi i początek Skorpiona. Gdyby był tu, gdzie narysowane, to by mnie to ucieszyło podwójnie, na dwa sposoby. Ponieważ po pierwsze miałaby Księżyc w koniunkcji z Uranem, więc bingo, brawo, pozycja Księżyca w sam raz dla anarchistów. Ona była anarchistką, mając kilkanaście lat dołączyła do ich grupy. Przejęła więc ich cele polityczne i ideowe, między innymi takie, że najlepiej się promuje swoją ideę, daje szansę swojej idei przez odstrzeliwanie przywódców, których państwa i inne organizacje stają na drodze. Oni tę tak zwaną "akcję bezpośrednią", czyli odstrzeliwanie przeciwników politycznych, uważali za swoją "prawą"metodę. Ale też klimaty tego środowiska bardzo pasują do koniunkcji Księżyca z Uranem. Bunt przeciwko wszelkim wartościom, urządzanie świata na nowo, nie tylko politycznego, ale też tego osobisto-rodzinno-domowego, no więc taki bunt totalny, totalne zaczynanie od początku, bardzo to pasuje do koniunkcji Księżyca z Uranem. Ale również bardzo by nas cieszyło, gdyby Księżyc był dokładnie w tym punkcie oznaczonym czerwonym krzyżykiem, mianowicie w punkcie ognistym 25°43′ Wagi, ponieważ ten punkt daje szczególną ekstrawagancję, która wyraża się obrazem rozdokazywanych dzieci, które się wymknęły spod kontroli rodzicielskiej. Więc gdyby faktycznie tam miała Księżyc, to byłoby to ważne potwierdzenie dla astrologii, ale zapewne nie dowiemy się nigdy, kiedy dokładnie się urodziła.

Też podziwiamy kwadraturę od Słońca do Marsa, która było zapewne jedną z astro-przyczyn jej szaleńczej, straceńczej odwagi. No i ta siła Plutona.

Jowisz Pluton

To jest moment, w którym Fanny idzie na Lenina – zabić. Horoskop jest zorientowany na moment wydarzenia, ponieważ moment kiedy te strzały dane przez Fanny Kaplan padły, znamy z dokładnością do minut. Nie jest to jej ascendent urodzeniowy, bo go nie znamy. Wewnątrz jest horoskop Fanny Kaplan, na zewnątrz są planety wydarzenia.

Co widzimy w planetach wydarzenia? To, czego szukamy. Widzimy koniunkcję Jowisza z Plutonem. Widzimy, że Jowisz już jest trochę dalej, minął Plutona, ale ciągle są razem, reprezentują wspólną energię i naszą bohaterkę, urodzoną też z binastrią Jowisz-Pluton, z trygonem tych planet, motywują. Co jeszcze widzimy? Ciemnoszarą strzałką oznaczyłem pozycję Saturna, który był w opozycji do bieżącego Urana (więc był czas na podejmowanie radykalnych decyzji), a po drugie był w opozycji do jej urodzeniowej koniunkcji Wenus-Słońce.

Fanny była ładna, a przynajmniej na tym zdjęciu wygląda całkiem sympatycznie. To by potwierdzało wagę Wenus, która urodzeniowo była w koniunkcji ze Słońcem. W jej horoskopie są także inne powiązania, które kobietom podwyższają urodę: trygon Wenus do Księżyca, aspekt Wenus do Marsa.

Saturn był wtedy w nacechowanym punkcie: w opozycji do Słońca, więc "jakieś wielkie brzemię biorę na siebie", powiedziała Fanny Kapłan. Przy tym Jowisz tworzył koniunkcję z Uranem na początku Raka i ta koniunkcja Jowisza z Uranem działała jako dodatkowy zapłon.

(Lola pisze na czacie: Fanny na Lenina, mocny moment astrohistoryczny! WJ: zgadzam się.)

Pluton wypuścił te fioletowe widełki. Te fioletowe widełki to są dwie półtorakwadratury, czyli dwa tryoktyle. Pluton wszedł w przeciw-midpunkt urodzeniowej kwadratury Marsa ze Słońcem. Tę kwadraturę od Marsa do Słońca dorysowałem ręcznie jako osobną linię. Na początku Koziorożca znajdował się midpunkt tej kwadratury, a przeciw-midpunkt leżał w opozycji, w Raku, gdzie wszedł Pluton. Pluton z tamtego miejsca utworzył palec Urizena, tzn. wszedł na szczyt palca Urizena zbudowanego na urodzeniowej kwadraturze Słońca i Marsa Fanny Kapłan.  To była główna astroprzyczyna jej czynu. Drugą była opozycja Saturna do natalnego Słońca, a wyzwalaczem był Księżyc, który jak widzimy też miał specyficzną aktywność: wtedy działał na Marsa i działał na Urana. Więc zapewne to Księżyc zdecydował o momencie.

Wydarzenia historyczne

Wyszukałem wydarzenia historyczne, podczas których działy się omawiane binastrie. Przede wszystkim koniunkcje Plutona z Jowiszem. Długą listę przypadków zamieściłem na forum i bardzo zalecam je przejrzeć. Jest to lista wydarzeń podczas koniunkcji Jowisz-Pluton. To jest bardzo ciekawy cykl planetarny, który do tej pory w naszych analizach przeważnie pomijaliśmy. Jednak ten cykl wiele wyjaśnia, ponieważ szczególnie kiedy skrzyżuje się z innymi cyklami planetarnymi, tymi epokowymi, to koniunkcje Jowisza z Plutonem mocno podkreślają historyczne progi, które występują przy przejściu od jednej do drugiej epoki saturnowo-plutonowej lub saturnowo-uranowej. Ostatnim takim jowiszowo-plutonowym rokiem był całkiem niedawny rok 2020.

Co wydarzyło się w roku 2020? Mamy go w pamięci, prawda? Już trochę nam zbladł, przykryty gwałtownymi wydarzeniami następnych lat. To był rok covidu. To był rok pandemii covid i... jakoś przetrwaliśmy go, mimo tego, że wszyscy chorowali i szczepili się, niektórzy także umierali, umierali im bliscy, były restrykcje, zamykano miasta, linie lotnicze i tak dalej, i tak dalej. Wszyscy szykowali się na najgorsze, na jakiś kryzys światowy, kryzys gospodarczy, który nie nastąpił, ale później inne kryzysy przyszły.

Tamten rok był ogromnie burzliwy. I lista wydarzeń 2020 jest ciekawa. Wyróżniłbym jako najbardziej warte trwałego zapamiętania szczególnie dwa wydarzenia. W Stanach Zjednoczonych to było zabójstwo George Floyda podczas zatrzymania go przez policję, które na nowo podgrzało stan gorączki rasowej, czyli negatywnej ekscytacji na tle rasowym.

To było w Stanach, a u nas chyba najważniejszym ówczesnym wydarzeniem było zaostrzenie ustaw aborcyjnych, praktycznie zakaz aborcji. To drugie było na jesieni, Jowisz wtedy był w koniunkcji z Plutonem, Saturn wyprzedzał tamtą parę.

I to działo się na przełomie astrohistorycznych epok. W tym czasie istniała trójkoniunkcja Pluton, Saturn plus Jowisz. Jowisz dogonił koniunkcję Saturna z Plutonem na początku roku 2020. Ta trójkoniunkcja, do której dołączały jeszcze różne planety po drodze, chodziła po Zodiaku głównie po końcu Koziorożca, jednak Saturn już zaglądał-ingredował do Wodnika. Więc właśnie jest to pytanie pod adresem astrobadaczy, raczej tych przyszłych: czy tamtą serię wydarzeń należy interpretować jako końcówkę plutonowej ery Koziorożca, czy jako początek, zapowiedź nowej plutonowej ery Wodnika?

Referat Chruszczowa 1956

Pięć cykli wcześniej miały miejsce wydarzenia z roku 1956, które też działy się podczas koniunkcji Jowisza z Plutonem. Dzisiaj zauważyłem, że roku 1956 brakowało jednego ważnego -- było to powstanie w Poznaniu, któremu dorobiłem kosmogram, jest do obejrzenia.

Do naszych rozważań wybrałem moment, który był zapłonem całego tamtego procesu. Był to tajny referat Chruszczowa, wygłoszony przez Chruszczowa na XXII zjeździe KPZR, Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Przy okazji przeładowałem na naszą stronę dane urodzeniowe Nikity Chruszczowa.

Jowisz Pluton

Co zrobił wtedy Chruszczow? To wydarzenie jest znane, więc nie muszę go dokładnie opisywać. Odciął się od zbrodni Stalina. Ujawnił, ale tylko w gronie wybranych, wśród szczytu- wierchuszki komunistów z KPZR, ciąg zbrodni stalinowskich.

Wydareznie to mamy tutaj na kolejnym kosmogramie. W wewnętrznym kole są urodzeniowe planety Nikity Chruszczowa. Widzimy Słońce w końcu Barana: 25°25′. Ponadto Słońce było w trygonie do Księżyca w Lwie. Pod jego Słońcem jest punkt harmoniczny powietrzny 25°43′ Barana, Księżyc zaś jest w zasięgu punktu ognistego 5-krotnego 24° Lwa. (W momencie wydarzenia były tam bieżące Pluton i Jowisz.) Więc on miał urodzeniowy trygon Słońca do Księżyca i myślę, że to mu bardzo pomogło w karierze.

Widzimy, co się działo w lutym 1956. Przez jego urodzeniowy Księżyc szła koniunkcja Jowisz-Pluton. Druga strzałka pokazuje to, o co go podejrzewałem, zanim wyrysowałem jego horoskop. Mianowicie, on też miał urodzeniową koniunkcję Jowisza z Plutonem, chociaż dość luźną. Zauważmy też, że był urodzony w tym samym pokoleniu, z tą samą koniunkcją Plutona z Jowiszem, co Fanny Kapłan, chociaż od niej trochę młodszy. Jowisz dochodził wtedy do Plutona, który był w innej epokowej koniunkcji: z Neptunem, na początku Bliźniąt.

Na tamto "pranie brudów" Chruszczow długo czekał. Pierwszym sekretarzem partii, następcą-sukcesorem Stalina został w tym samym roku, w którym umarł Stalin, czyli w 1953, kilka miesięcy później. I on prawie trzy lata czekał na to, żeby wyjść do szerszego grona swoich kolegów, jeszcze nie do ludu, nie do całej populacji ZSRR, ale do wybranych spośród partyjnych towarzyszy. Trzy lata czekał, żeby wyjść ze swoim planem.

Zastanawiam, czy stało się to dlatego, że Nikita Chruszczow był dobrym człowiekiem, czy raczej należy patrzeć na to w kategoriach mafijnych porachunków. Dobrym człowiekiem to raczej nie był, ponieważ przez kilkanaście lat należał do do świty Stalina, do grona jego najwierniejszych totumfackich, ale z tego co wiemy, Stalin go psychicznie nie uzależnił od siebie. Od innych Stalin wymagał stałej obecności, żeby do jego daczy przybywali na biesiady ze Stalinem. Chruszczow miał dziwne prawo nie bywać regularnie i wiele jeździł po kraju, po Związku Sowieckim, gdzie miał całą sieć kontaktów w terenie. On był jednym z nielicznych przybocznych Stanina, którzy rzeczywiście znali Rosję i jej głubinkę ("interior"), nie tylko Moskwę i nie tylko najwyższe sfery dworsko-bolszewickie. (Chociaż termin „bolszewik” był już anachroniczny w tamtych czasach.) Program Chruszczowa nie szedł z dobrego serca. Jego program polegał na tym, żeby zyskać sobie stronników przez to, że obieca im, że nie będzie ich zabijał. Proste. Stalin rządził dzięki nieustannej rzezi swoich zwolenników, nieustannie wymordowywał swoich fanów, jakąś ich część i dzięki temu utrzymywał w posłuszeństwie i strachu resztę. Chruszczow najwyraźniej postanowił się od tego odżegnać i obiecać towarzyszom, że nie, od tej pory nie będą zabijani. No i na tym polegał jego „humanitaryzm”.

A jak to mógł zrobić? W taki sposób, że wyliczył i napiętnował zbrodnie swojego poprzednika jako coś, od czego się odcina, do czego nie będzie powrotu.

Wkleiłem jego karykaturę: dalszym ciągiem obrazka, tym drugim, z którym on się siłuje, jest Kennedy; to jest obrazek ilustrujący kryzys kubański w 1962 roku. Chruszczow był z lubością karykaturowany, gdyż był wdzięcznym modelem. Był brzydki, łysy, gruby, skóra mu marszczyła się na twarzy. Krótki, gruby, niski, łysy, z kartoflanym nosem, jak wojak Szwejk na rysunkach, czego chcieć więcej? Więc nie musiano go za bardzo poprawiać, żeby śmiesznie wyglądał na cartoons. Był człowiekiem z ludu, ale był bystry, inteligentny (chociaż może z tym się krył) i nie należy na niego patrzeć jak na wsiowego głupka.

Coś jeszcze chciałem, ale właśnie tutaj zwracam uwagę, że ta kumulacja planet Jowisz i Pluton musiała dojechać do jego Księżyca, do jednego z pierwszorzędnych punktów w horoskopie, żeby zdobył się na taką odwagę, prawda? Tu jest ważny sens binastrii Jowisz-Pluton: odwaga. Horoskopowe wskaźniki  ilustruję przykładami sławnymi ludźmi. Ale przecież ta koniunkcja (lub ogólniej: binastria) występuje u ludzi całkiem zwyczajnych. U nas, u naszych znajomych, u naszych rodzin i tak dalej. Więc jak ją interpretować? No więc jedną z cech, które daje Jowisz jest występowanie aktów takiej szaleńczej odwagi. To jest  odwaga niecodzienna, że z czymś się odważę wyjść, zrobić, wykroczyć poza codzienność, poza zwykłe dreptanie przy obowiązkach. Chruszczow wtedy na coś takiego się zdobył: na odwagę, którą możemy naśladować. A w ogóle był postacią mało sympatyczną.

Polecam też ten horoskop powstania w Poznaniu 28 czerwca 1956 roku, ponieważ on jest niezmiernie pouczający, gdyż wtedy istniała kwadratura Saturn-Pluton, a do Plutona doszedł Jowisz. W tamtym horoskopie widzisz dramatyzm i napięcie tamtego czasu.

Chrystian Belwit

Jowisz Pluton

I jeszcze jeden horoskop, to a propos tego, jak się przejawia ta koniunkcja u ludzi "nieelitarnych", takich next door. To jest Chrystian Belwit, jego horoskop i zdjęcie. To mój znajomy, przyjaciel z dawnych czasów, nieżyjący: zmarł w 2003 roku, jak widzimy młodo. Miał koniunkcję Jowisza z Plutonem w trygonie do Słońca. Bo urodził się w 1956 r. w czasowym pobliżu referatu Chruszczowa.

Chrystian Belwit, poeta i bard, tak go nazywa Wikipedia. Grał na gitarze i występował na różnych festiwalach; na jakichś piosenkariach, gitariadach, czymś takim. Był poetą (pisał wiersze zanim zaczął grać piosenki), ale za życia wydano tylko jeden jego zbiorek wierszy. Jego jedyna książka, książeczka nosi tytuł „Pierwszy i ostatni”. Jakby przeczuwał, że nie będzie ich więcej.

Chrystian Belwit. Staram się powiedzieć o nim co najważniejsze. Przez znaczną część swojego życia pędził tryb życia kloszarda. Był bezdomnym, włóczęgą, krążył po domach przyjaciół, waletował w akademikach. Ja go poznałem na Otrycie, i schronisko na Otrycie wielokrotnie służyło mu za dom, którego nie miał. Żył wędrując, wielokrotnie tracił cały dobytek, gubił lub odkradano go. Psuła mu się gitara, lub rozbijano mu tę gitarę. Przez swój wygląd, zachowanie, długie włosy i „jakąś odmienność w oczach” bywał przedmiotem zaczepek, napadów zarówno od chuliganów, jak i milicjantów. Więc prowadził życie dość burzliwe.

Dane horoskopowe pochodzą od niego, dzień urodzenia jest w miarę pewny: 18 marca 56. Mniej pewna jest godzina, ale ponieważ nie znamy innych, więc przyjmijmy, że rzeczywiście on się urodził o 11 i z Merkurym w Medium Coeli. Dominujący Merkury, do tego jeszcze w kwadraturze z Księżycem, który jest w Bliźniętach, więc ten silny wpływ merkuryczno-bliźnięcy tłumaczyłby jego obyczaje. Był urodzonym wędrowcem, szedł cały czas dokądś.

Wtedy, gdy go znałem, nie znałem jeszcze enneagramu. Dzisiaj bym go zaklasyfikował do pogranicza Siódemki-Epikurejczyka i Szóstki-Adwokata Diabła. Był takim nadaktywnym wędrowcem, jak Siódemki i jednocześnie był czujnym wypatrywaczem niebezpieczeństw, jak Szóstka.

Koniunkcja Jowisza z Plutonem jest tą samą, co poprzednio omawiana: z r. 1056. Środek koniunkcji przypada na 24 stopień Lwa, czyli podwójnie ognisty punkt w Lwie. I te oto 24 Lwa, czyli ten punkt Lwa scenicznego, Lwa, który się garnie do podziwiania go, rzeczywiście u niego dawał się zaobserwować, natychmiast. Tym, co go ożywiało, co go stawiało na nogi, co było dla niego zasilaniem, taką pigułą energetyczną, to było stanąć na scenie i być słuchanym, być w świetle, być na podwyższeniu, być w dialogu z publicznością. On prawie dosłownie za to dałby się zabić. Lub inaczej: on się za to dawał zabić. On prowadził takie życie właśnie po to, żeby co jakiś czas udawało mu się stanąć na scenie. Te momenty stawanie na scenie były okupione tygodniami poniewierki. Ale udawało mu się dostać na scenę i wtedy rozkwitał. O tym jest w tych wspomnieniach o nim, które podałem jako lekturę; wśród podanych linków jest też godzina audycji radiowej, którą w 2017 roku zrobiono o nim i tam pojawiają się jego piosenki i wypowiedzi, jego głos można posłuchać. Mówił, a zwłaszcza śpiewał bardzo wysokim głosem.To zresztą pamiętam.

Przypisy i lektury: Chrystian Belwit. O nim w Wiki.: pl.wikipedia.org/wiki/Christian_Belwit
O nim w Tarace, moje wspomnienie po jego śmierci: www.taraka.pl/chrystianie_dawnych_czasach
O nim obszerny materiał i audycja radiowa: reportaz.polskieradio.pl/artykul/1748378

Tak u niego działał punkt 24 Lwa. Ten punkt jest jowiszowy, jest ognisty: wobec tego i Jowisz i Pluton doznają dodatkowych wzmocnień w tym punkcie. Widzimy też, że od koniunkcji Jowisza i Plutona idą kwintyle do Księżyca i do Słońca. Słońce jest w zasięgu Zera Barana. Księżyc jest w zasięgu 12 stopni Bliźniąt, tego punktu uwodzicielskich kobiet i awanturniczych mężczyzn. On był w jakimś sensie awanturnikiem, chociaż nie był agresywny. Też o tym mowa jest w tamtych wspomnieniach.

Koniunkcja Jowisz-Pluton wgryzała się w sam rdzeń jego osobowości, który w każdym horoskopie jest obrazowany przez Słońce, Księżyc i ich wzajemne stosunki. Należy mu się uwaga i uznanie jako przedstawiciela binastrii Jowisz-Pluton.

Co tu jeszcze jest ciekawego? Jest ciekawy trygon między Wenus i Marsem. W pierścieniu z tym trygonem też jest Merkury. Gdy będziecie słuchać tych opowieści o nim (do których odesłałem), to można z nich wynieść obraz jakiegoś biduli, nieszczęśnika. On może takim i bywał, szczególnie w latach jego choroby (cierpiał schizofrenię) ale ja go zapamiętałem jako młodego, dwudziestokilkuletniego mężczyznę, pełnego życia. Wprawdzie on szedł bardzo mocno odmienną ścieżką, ale przy tym był pełen życia, pełen energii, wigoru, pomysłów. Był również przystojny, z natury pięknie zbudowany: wysoki, szczupły, szeroki w barkach. Szczególnie gdy się go widziało przy jakichś zabawach sportowych, piłce czy wiosłowaniu na kajaku, pływaniu. Byłby dobrym sportowcem, gdyby chciał (a nie chciał), gdyby ktoś z nim chciał pracować, a nikt nie chciał. Sportowcem w sensie greckich atletów. No i bystrula był, miał wielką uważność, wyczucie i dostrzeganie szczegółów, zauważanie ludzi z ich osobliwościami. Miał ogromną intuicję, miał taki zwierzęcy zmysł poruszania się po świecie.

Myślę, że właśnie ta koniunkcja Jowisza z Plutonem podczepiona pod jego życiowe punkty dawała mu zdolność życia totalnie na własną rękę w ówczesnym społeczeństwie takim, jakie było. Zmarł nagłą, dziwną śmiercią, bez stwierdzonych przyczyn. To też jest przedstawione w tamtych wspomnieniach. „Wzięli” go? – możliwe, że go wzięli.


Czytaj w dziale Pracownia
☚ Binastria Księżyc-Saturn | Binastria Saturn Pluton ☛

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.
Aby pisać komentarze, zarejestruj się lub zaloguj na stronie Pracownia.