prowadzi Wojciech Jóźwiak • od 2004
 

2023-12-24. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Blog poniedziałkowy

Czytaj w dziale Pracownia
☚ Walentynki 24 czyli kumulacja Wenus, Mars, Pluton i Zero Wodnika | Co chcę zrobić w AstroAkademii w 2024 roku i co jest potrzebne, ale na razie poza moim zasięgiem? ☛

O Koziorożcu

...jako kierunku na niebie, starożytnej kozio-rybiej chimerze i o realnym zwierzęciu lub licznej ich grupie, i o ich życiu wyobrażeniowym i realnym.

Słońce weszło do znaku Koziorożca w piątek (wczoraj względem teraz) o 4:38. To zdanie można wypowiedzieć na wiele sposobów. Słońce doszło do zwrotnika Koziorożca (tego południowego ze zwrotników). Słońce znalazło się najbliżej (licząc łukiem kąta) do południowego bieguna. Miało miejsce zimowe przesilenie, inaczej solstycjum. Była najdłuższa noc w roku (na północnej półkuli). Słońce minęło Punkt Koziorożca na ekliptyce. Tę ostatnią formę uważam za najlepszą, ponieważ Punkt Koziorożca jest z tego wszystkiego najlepiej zdefiniowany: jest to punkt leżący pod kątem prostym do linii przecięcia ekliptyki (płaszczyzny ruchu Ziemi względem Słońca) i ziemskiego równika, i znajdujący się po stronie południowego bieguna.

Należałoby to narysować, ale tego nie zrobię. Jeśli chcesz to sobie wyobrazić, zrobisz to.

W starożytności Punkt Koziorożca znajdował się mniej więcej na tle kilku małych i trudnych do zauważenia gwiazd, które nazwano gwiazdozbiorem Koziorożca. Trudno je zauważyć zwłaszcza z naszej strefy geograficznej, ponieważ u nas są nisko nad horyzontem, przeważnie zamglonym. I zwłaszcza w naszych czasach, kiedy zanieczyściliśmy niebo światłem, wygaszając większość gwiazd dawniej widocznych. (Oczywiście nie zobaczymy ich zimą, bo przeszkadza Słońce.) Ale starożytni na swoim dziewiczo czystym niebie, zapewne widzieli je nader wyraźnie.

Zwierzęciem obrazowanym przez tę grupę gwiazd była baśniowa i zagadkowa kozoryba lub rybokoza. Zapewne coś znaczyła, coś symbolizowała, ale język-kod mezopotamskich sakralnych zwierzęcych hybryd został zapomniany. Coś z tego próbowali zintegrować Grecy, tworząc jakieś „pany” z rogami i racicami, ale nie bardzo im to szło. Kozoryba była podobno zwierzęcym towarzyszem, a może awatarem sumeryjsko-akadyjskiego boga Enki, który za niebiańską siedzibę miał południową stronę nieba i zapewne stąd poszła funkcja tego gwiazdozbioru i jego tytułowej bestii jako wskaźników południa i południowej osi nieba. My wyziębnięci i zawilgli w naszej ojczyźnie mamy dla południa stosunek ciepły, ale Mezopotamczycy wcale takiego mieć nie musieli. Skoro ich kraje nawiedzały upały nie do życia, to mogli mniemać, że dalej na południe jest jeszcze gorzej. Z drugiej strony, kiedy Słońce było w Koziorożcu, przychodziły chłody, nawet do wygrzanej Mezopotamii, a widoczne stamtąd góry pokrywały się śniegiem.

Grecy pamiętali o tej kozorybie, ale niedokładnie, bo zodiakalne zwierzę nazwali (już bez ryby) Aigokeros, co znaczy „mający kozie (aigo-) rogi (kero-)” czyli koziorożec. Co łacinnicy przełożyli dosłownie na Capricornus, a my równie dosłownie na swoje.

Czy aigokeros-capricornus był po prostu koziorożcem, żyjącym w Alpach, Pirenejach, na Kaukazie i w dalszych górach Azji, w tamtych czasach znacznie bardziej pospolitym i znanym? No, nie bardzo. Wydaje się, że w czasach przed nowoczesną nauką źle rozróżniano różne „górskie kozy”. W łacinie przechowało się słowo ibex, które jest w łacińskiej naukowej nazwie koziorożca alpejskiego: Capra ibex. Ten sam ibex w angielskim został wzięty za synonim „koziorożca”. Ale niemiecki tego słowa nie przyswoił i tam koziorożec, zarówno gwiazdozbiór i znak zodiaku, jak i alpejska dzika koza, zwany jest Steinbock, czyli po prostu „kozioł skalny”. Z tego wynikałoby, że to raczej Niemcy i już w nowożytności zrównali niebieskiego ajgokerosa ze swoim alpejskim koziorożcem, a dopiero my obu bytom przydaliśmy tłumaczenie nazwy wziętej ze starożytnej astrologii.

Znalezione w łacinie ibex równie dobrze mogło oznaczać kozicę, inny pokrewny alpejski gatunek. Etymonline.com uważa to słowo za wzięte z nieznanego alpejskiego języka używanego przed łaciną, ale inny autor (którego nie pamiętam) wywiódł je z PIE rdzenia, który w sanskrycie dał czasownik yabhati, znaczący „kopulować”, zresztą wiernie podobny do odpowiedniego słowiańskiego. Gdyby tą drogą retranslować nazwę koziorożca, wyszłoby słowo, które wstyd mi napisać.

Najnowsza systematyka ssaków bardzo podniosła rangę koziorożców, nazywając od nich całe plemię Caprini, czyli z grubsza „kozy i owce”, a ściślej klad antylop z rodziny wołowatych, dawniej zwanych pustorogimi.

Kto należy do koziorożców w szerokim sensie tego plemienia, i kto do kóz ściślejszych, zalecam już szukać choćby w Wikipedii.

14 rodzajów z plemienia Caprine zawiera w sobie pewną szczególną myśl. Przede wszystkim, na pierwszy rzut oka widać, że należą do zwierząt (ssaków) wybitnie nowoczesnych. Są lekko zbudowane, szybkie w ruchach, szybko reagujące, o wyrafinowanych zmysłach, mają małe pyski, co wiąże się ze sprawną przemianą pokarmu w energię, i żyją w złożonych społecznościach. Za ich nowoczesnością świadczy też ich chłodolubność, cecha, która rację bytu ma od ledwo dwóch milionów lat, odkąd nastały zlodowacenia na północnej półkuli. Zajmują dobrze określone terytorium: góry pasa alpejskiego od Pirenejów i Atlasu, przez Alpy (i Tatry, kozica!), Kaukaz, Himalaje i Tybet, góry Syberii aż do Kordylierów Ameryki Północnej. Przeszły przesmyk Beringii tak samo, jak przodkowie Indian! Ich górskość, przystosowanie do życia w skrajnym środowisku wysokich gór (które największy ich gatunek piżmowół zamienił na tundrę) też świadczy o młodości tego kladu. O tym samym świadczy znaczna liczba i rodzajów i gatunków Caprine, oraz niepewność ich dzielenia przez zoologiczną systematykę, bo wiele populacji jest przejściowych, zacierających podziały. Tu dodam, bo jeszcze zapomnę, że koziorożce sensu lato żyją (i żyły) nie tylko w wysokich górach, ale też na skałach w pustyniach.

Postawię pytanie: co wypędziło koziorożce (ich przodków) na ich jałowe skały? Co skłoniło je do obsadzenia tego skrajnie niegościnnego i stawiającego skrajnie wysoką energetyczną poprzeczkę przeżycia środowiska? Prawdopodobna odpowiedź brzmi: człowiek. Caprine powstały, wyewoluowały i ewolucyjnie rozkwitły skutkiem koewolucji z człowiekiem. Człowiekiem nie tylko tym nowoczesnym czyli Homo sapiens, który właśnie jest na etapie kończenia ich dzikiej egzystencji, bo dwie ich linie ewolucyjne zostały udomowione (kozy i owce), a pozostałe są bądź pośpiesznie wystrzeliwane, bądź równie pośpiesznie cofane od progu zagłady do rezerwatów, jak to stało się z eponimicznym koziorożcem alpejskim i z naszą tatrzańską kozicą. Rezerwaty są OK, ale chronią megafaunę (do której zaliczają się Caprine) tylko dopóty, dopóki tego samego wysokogórskiego środowiska nie zażąda dla siebie „plemię” bez porównania potężniejsze, to jest narciarze wraz z ich zjeżdżalniami.

Koziorożce poszły w góry, na niedostępne szczyty i klify, ponieważ ludzie, najpierw z gatunku erectus, potem neandertale i denisowianie, zrazu tam nie wchodzili, a później bywali rzadko, nie osiedlali się na stałe i w tamtejszym terenie byli mało sprawni, inaczej niż kozy.

Koziorożce wyrosły w koewolucji z człowiekiem, podobnie, chociaż inaczej, jak lwy lub wilki, które broniły się przed ludzkimi natrętami-kleptopasożytami działając zorganizowaną gromadą, zresztą podobnie jak ludzie. U koziorożców ich koewolucja z ludźmi polegała na ucieczce w góry, lub szerzej: w skały, do których ludzie okazali się nie dość ewolucyjnie zaadaptowani.

Gdy się patrzy na rozmieszczenie, na geograficzne zasięgi dużych ssaków w Europie, w nie-tropikalnej Azji i w północnej Afryce, to dziwi brak (lub ostry niedostatek) megafauny poza – właśnie – górami, zasiedlonymi przez koziorożce (sensu lato). Po prostu: wielkie ssaki tutejszych równin zostały zjedzone, wyniszczone przez ludzi, którzy zafunkcjonowali w tych ekosystemach nie dość, że jako szczytowi drapieżcy, to jeszcze jako holofagi: „pożeracze wszystkiego”, wszechżercy. Koziorożce władcy gór najdłużej im się opierali.


Czytaj w dziale Pracownia
☚ Walentynki 24 czyli kumulacja Wenus, Mars, Pluton i Zero Wodnika | Co chcę zrobić w AstroAkademii w 2024 roku i co jest potrzebne, ale na razie poza moim zasięgiem? ☛

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.
Aby pisać komentarze, zarejestruj się lub zaloguj na stronie Pracownia.