prowadzi Wojciech Jóźwiak • od 2004
 

2023-12-15. Wojciech Jóźwiak. Cykl: Wykłady dla Kursu 2023 i wcześniejsze

Czytaj w dziale Pracownia
☚ Lewary

Prognozowanie praktyczne

Praktyczne zasady prognozowania. Kolejne kroki. Ilustracją jest prognoza Donalda Tuska w latach 2024-27.

Dobry wieczór, zaczynamy ostatnie webinarium w tym roku i ostatnie z tegorocznego kursu pod tytułem „Astrologia Samopoznania 2023”, i będziemy mówić o prognozowaniu, czyli o podstawowym zadaniu astrologów.

Co robimy przy prognozie? Prognozowanie to jest to, o czym wszyscy początkujący astrologowie marzą, że wreszcie dowiedzą się swojej przyszłości, kiedy osiągną sukcesy, kiedy unikną niebezpieczeństw, i tak dalej. Kiedy ich czeka rozpoczęcie nowego i lepszego życia. To wszystko w jakimś stopniu ma związek z ruchami planet, ale wiele osób się zastopowuje na bardzo żmudnym procesie przygotowania. Dzieje się tak, gdyż astro-prognozowanie jest uważane wciąż za taką wisienkę na torcie: że trzeba się dużo namęczyć, dużo się nauczyć teorii, wiele trenować, przećwiczyć wiele przypadków, aby dopiero na koniec kursu, który trwa kilka lat albo na koniec własnego samouctwa, które też trwa latami, spróbować prognozowania.

Przyznam się, że czekam na rozwój technik, rozwój technologii, oczywiście komputerowych, które pozwoliłyby szybciej dojść w astrologii do etapu prognozowania, a samo prognozowanie uczynić łatwiejszym niż jest do tej pory. Wydaje mi się, że ono w dawniejszych czasach było łatwiejsze niż teraz. Dlaczego? Dlatego, że astrologia faktycznie była wiedzą tajemną, tajemną przez to, że była dostępna tylko dla nielicznych. Astrologów było niewielu i rzeczywiście musieli przeczytać ileś rzadkich książek, wysłuchać iluś (też rzadkich) mistrzów. To była rzadkość. Ludzie znali się na tym albo nie znali, i po prostu kupowali, co im się powiedziało. I na gruncie takiej ogólnej niewiedzy na temat tego, czym jest astrologia i na gruncie takiego świętego podziwu, takiego awe, mówiąc po angielsku (czyta się „ooo”), więc na gruncie tego świętego podziwu, a czasami lekkiej grozy, która otaczała ich zawód, astrologowie mogli korzystać z pewnych prostych metod. Na przykład przeliczać kąty między planetami na lata. Jakoś to im się zgadzało, wychodziło... Gdy się nie zgadzało, to klient też nie zgłaszał zastrzeżenia. Teraz to się zmieniło, ponieważ odbiorcy prognoz astrologicznych są bardziej uświadomieni, więc i wymagania wzrosły w ślad za wzrostem uświadomienia, ale również na szczęście wzrosły możliwości przetwarzania informacji przez astrologów. Tutaj komputery i sieć ogromnie pomogły, aczkolwiek ciągle ta technologia jest w tyle za potrzebami, szczególnie wtedy, kiedy – tak jak ja – korzysta się z pewnych mniejszościowych metod, w tym sensie, że mało rozpowszechnionych i niepodzielanych przez astrologów z głównego nurtu.

Więc jak zacząłem mówić, czekam na czasy i tęsknię do czasów takiego poziomu rozwoju, że astrolog będzie miał w ręku dostępne metody, które pozwalają na bardziej efektywne przetwarzanie astroinformacji. I ta prognoza będzie prostsza, będzie się suwać po ekranie suwakiem i będą wyskakiwać pewne kategorie, które łatwo będzie już dopasować do życiowych wydarzeń. Przy tym wciąż mam nadzieję, że zatrudnienie systemów sztucznej inteligencji, tej mówiącej, dialogowej czy czatowej SI, do analizowania horoskopów i do prognozowania, okaże się wprawdzie błyskotliwe, ale płytkie. Jednak to jest taka działka, że nieprędko krytyczny ludzki umysł będzie można zastąpić automatami, nawet uczącymi się.

Za to sztuczna inteligencja rozumiana jako rozpoznawanie obrazów (rozpoznawanie wzorów) może ogromnie nam, astrologom, pomóc: jako komputerowe wspomaganie, czy wspomaganie poprzez zastosowanie sztucznej inteligencji jako analizatora długich serii pozornie przypadkowych ciągów, warunków. To są na razie rozważania przyszłościowe, zapewne już niedługo będziemy świadkami zmian w takim kierunku, ale na razie skupimy się na tym, co mamy, czyli mamy w miarę wygodny dostęp do pozycji planet w przyszłości i mamy pewien zasób doświadczeń, którymi możemy się posługiwać po to, żeby rzutować układy planet na przyszłe wydarzenia w życiu pewnych osób.

W dalszym ciągu pokażę, co kolejno robimy przy prognozie. To jest to, co ja robię wykonując prognozy dla klientów i co być może robiłem też dla niektórych z Was – być może są tutaj osoby, dla których wykonywałem te kolejne procedury. I to jest taka ściągawka, taka szybka pomoc naukowa, szybka pomoc metodologiczna. Oczywiście od przedstawionego schematu można robić różne wyjątki, warianty, uczyć się samemu, próbować własnych metod. Ale to jest taki szkielet postępowania, szkielet metody, którą polecam wszystkim.

Jeszcze taka uwaga konieczna na początek. Astrologowie w swojej historii wymyślili wiele metod prognozowania, mających różną wiarygodność. To co tutaj przedstawiam, to są wyłącznie tranzyty plus ich specyficzna odmiana, czyli cykle przejść planet przez kolejne ćwiartki horoskopu urodzeniowego. I to jest taki standard, który przyjąłem.

Okazjonalnie sam badałem (i również na kursach w AstroAkademii to robiliśmy) zasadność i wiarygodność, czyli relewancję progresji. A dokładnie progresji tak zwanych sekundarnych, czyli takich, w których dni po urodzeniu są przeliczane na lata życia. One okazywały się niekiedy skuteczne (relewantne), tzn. że coś działo się w roku, w którym występowała pewne progresja. Do progresji chcę wrócić w przyszłym roku w ramach kursu prognozowania.

To, że cały roczny kurs chcę przeznaczyć na prognozowanie, jest uzasadnione między innymi tym, co mówiłem wcześniej, że jest to taki fragment astrologii, który wymaga jednak sporej uwagi i tego się nie da zrobić na zasadzie, że słyszało się, i już można to robić. To jednak trzeba poprzeć ćwiczeniami, przez co będzie potrzebny do tego roczny kurs.

Najpierw Pluton, Neptun i Uran, dalej Saturn i Jowisz

prognozowanie

Więc co kolejno robimy przy prognozie? Przy prognozie zaczynamy od najwolniejszych planet. Skupiamy się na Plutonie, Neptunie i Uranie – trzech najdalszych i najpowolniejszych planetach. I zwracamy uwagę na ich przejścia przez urodzeniowe osie i po drugie na ich przejścia przez wielkie aspekty do urodzeniowego Słońca i Księżyca. Ewentualnie jeżeli ktoś ma skupiska planet podobnie silne jak Słońce i Księżyc, to również bierzemy je pod uwagę: wtedy traktujemy je na równi ze światłami. Czyli badamy przejścia Plutona, Neptuna i Urana przez główne punkty horoskopu. Dlaczego zaczynamy od Plutona, Neptuna, Urana? Dlatego, że przeważnie ich przejścia przez osie lub światła aspektami oznaczają pewne podstawowe, epokowe zmiany w życiu. Podstawowe, najważniejsze, czy najcięższe wydarzenia.

Przy prognozie jest istotne, jak długi czas bierzemy w tej prognozie. W dawniejszych czasach zdarzało mi się, że próbowałem robić bardzo długie prognozy, nawet na trzydziestolecie, na cykl Saturna. Jednak stopniowo z tego się wycofywałem, stopniowo skracałem ten okres. Teraz, kiedy pracuję z klientami, to ograniczam się do dwóch lat, rzadziej trzech. Skróciłem ten czas dlatego, że dalszą przyszłość można określić zaledwie bardzo „z gruba”, ponieważ jednak ważne jest to, jak żyje i czym zajmuje się dana osoba aktualnie, a ekstrapolowanie obecnych trendów na odległą przyszłość jest często mylące.

Oczywiście bierzemy pod uwagę wiek, problemy i zjawiska życiowe, charakterystyczne dla danego wieku, ale to są takie oczywistości, które nie musimy sobie powtarzać.

Więc jak powiedziałem, przejścia Plutona, Neptuna i Urana są takiej podstawowej wagi. Chociaż nie wszystkie muszą się jakoś rewolucyjnie wyrażać.

Ważna następnie jest faza cykli Saturna i Jowisza. Gdy robimy prognozę powiedzmy na rok, czy na dwa, czy na trzy lata, to koniecznie trzeba wiedzieć, w których ćwiartkach horoskopu przebywają w tym czasie Saturn i Jowisz, czyli która faza cykli Saturna i Jowisza będzie w tym czasie. To jest ogromnie ważne, dlatego że pobyt tych planet w ćwiartce numer dwa, czyli od Imum Coeli do descendentu, a niekiedy też w ćwiartce nr IV (od Medium Coeli do ascendentu), typowo działa amortyzująco. Jeśli potem badamy jakieś zagrożenia czy zakłócenia, to one przy tak położonym, jak powiedziałem, Saturnie lub Jowiszu, lubią się rozpływać, tzn. typowo przebiegają łagodnie, a nawet można ich nie zauważyć – więc to również bierzemy pod uwagę.

Fazy cykli Jowisza i Saturna, o których mówiłem już chyba wielokrotnie, dają pewien charakterystyczny sposób przeżywania tego czasu. Również trzeba brać to pod uwagę. Nie będę teraz tego streszczał, odsyłam do literatury. I kiedy to już mamy, to szukamy, czy w okresie prognozowania, to samo, co Pluton, Neptun, Uran, robią Saturn i Jowisz. Czy Jowisz i Saturn przechodzą przez urodzeniowe osie, lub przez wielkie aspekty do urodzeniowego Słońca, Księżyca, ewentualnie innych ważnych punktów w horoskopie, jak na przykład koniunkcja trzech planet, albo wielki trygon, albo wielki kwadrat, albo palec Orca, szczyt palca Orca. Na te rzeczy zwracamy uwagę.

Wyróżniłem tutaj punkt 3a, jako szczególny przypadek. Mianowicie, szczególnie zwracamy uwagę na przejście Jowisza przez trygon do urodzeniowego Słońca, równie ważny, jak przejście Jowisza przez koniunkcję z urodzeniowym Słońcem. To jest moment silnie, pozytywnie wzmacniający, dający życiowy szczyt, życiową górkę. Równie pilnie zwracamy uwagę na antytezę trygonu Jowisza do Słońca, czyli na przejście Saturna przez kwadraturę lub opozycję do urodzeniowego Księżyca. Tutaj jest odwrotnie: typowo jest to życiorysowy dołek, spadek energii rozumianej szeroko. Wtedy zaczyna brakować jakiegoś rodzaju zasilania. W takim przypadku patrzymy też na możliwe remedia, żeby osoby, której się prognozuje, nie straszyć, bo też bardzo należy unikać straszenia.

Co robimy dalej? Na podstawie powyższych punktów znajdujemy główne momenty, czyli te czasomiejsca – miejsca w horoskopie związane z czasem – które warto narysować w horoskopie i które traktujemy jako punkty orientacyjne w horoskopowej przestrzeni i w czasie życia – w tym przyszłym czasie, w przyszłości osoby, dla której to robimy.

Kiedy to zrobimy, przychodzi punkt piąty, kiedy przy pomocy suwania w czasie w programie Canvas badamy już konkretne rozkłady tranzytów. Ale żeby móc skutecznie i sensownie zająć się rozkładami tranzytów, to musimy dobrze przećwiczyć najpierw te (opisane dotąd) główne momenty horoskopowe w przyszłości.

Horoskop Donalda Tuska

prognozowanie

Jak to się robi, pokażę na przykładzie horoskopu Donalda Tuska, który ostatnio poszedł w górę jak rakieta. Zaczynamy od horoskopu urodzeniowego. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy w jego horoskopie, jest „superkwadratura”, czyli wielki kwadrat. Rzadki układ planet, ale o nim za chwilę. Jednak jeśli pominąć tę superkwadraturę, gdybyśmy nie patrząc jeszcze na aspekty, zadali sobie pytanie co u niego jest najsilniejsze i co u niego dominuje, to widać, że dominuje Słońce na początku znaku Byka, czyli Słońce w półtora stopnia Byka, praktycznie w koniunkcji z zerem Byka, czyli Słońce, które jest czystym Bykiem. Reprezentuje więc nie tylko żywioł Ziemi, czyli konkret, czyli twarde stanie na nogach, ale też zamiłowanie do porządku i do jakichś pięknych form. I to Słońce naładowane energią Wenus jest w koniunkcji z Wenus samą, co jeszcze dodatkowo dodaje mnóstwa podobnych cech. Ta koniunkcja Słońca i Wenus jest silnie zakorzeniona w horoskopie, ponieważ jest w bliskim zasięgu urodzeniowego Imum Coeli, praktycznie pokrywa się z tym osiowym punktem. Blok planet przy Imum Coeli jest silny, również Merkury do niego grawituje.

Mamy tutaj wpisane wszystkie cechy znaku Byka, czyli (w pewnym stopniu) byczą. Solidną – ale jednak przyziemność. Silne zakorzenienie w realiach, ale także, skoro mówimy o polityku, to też widać w tym związki z ojczyzną, ale rozumianą nie jako ideologiczna abstrakcja, tylko jako konkretne zakorzenienie w tym oto miejscu urodzenia, w tym „heimacie”, w małej ojczyźnie. To też się zgadza, prawda? U niego to ujawniło się przez to, że jest Kaszubem i Gdańszczaninem z dziada pradziada, więc ta lokalność u niego jest silnie zaznaczona w jego osobistej historii. Zgrupowanie Słońca i planet w zasięgu Imum Coeli odpowiada za tę lokalność: Zauważmy też, że koniunkcja Słońca i Wenus, niezależnie od tego, gdzie się znajduje, działa w kierunku podobnym jak descendent, czyli działa jako ułatwienie, jako plus, jako smar, jeśli chodzi o relacje z ludźmi. To jest umiejętność bycia z ludźmi i skupiania tych ludzi wokół siebie i organizowania ich wokół siebie. Wskazuje na „osobowość wodzireja”, tym bardziej, że Wenus jest tu zaangażowana i to podwójnie: jako ona sama i jako znak Byk. Przy okazji zauważmy, że podobną koniunkcję Słońca i Wenus, tylko że po drugiej stronie ekliptyki w Skorpionie widzieliśmy w horoskopie Aleksandra Kwaśniewskiego, polityka z innego obozu. – Widzimy, że Donald Tusk jest to Byk, jest to wenusowiec, jest to imocelik, czyli człowiek rodziny i małej ojczyzny, lokalności, swojego miasta, lokalny patriota.

Co drugie jest u niego ważne? Ważny jest Księżyc. Księżyc jest na początku Wodnika, jest w koniunkcji z punktem zero Wodnika, czyli z punktem trzykrotnym powietrznym. Ponadto Księżyc jest związany przez opozycję z Uranem, czyli tak jak Słońce jest podwójnie związane z Wenus, to Księżyc jest podwójnie związany z Uranem. Raz, że jest w silnym aspekcie (w opozycji) do Urana jako takiego, a dwa, że jest na początku (w najbardziej charakterystycznym punkcie) uranicznego znaku Wodnika.

Czyli on jest Byk i Wodnik jednocześnie. Przez Słońce Byk i wenusowiec, przez Księżyc Wodnik i uranik.

Ten wpływ Urana jest również silny. Trzeba dobrze rozpostrzeć, nie skrzydła, tylko wyobraźnię, żeby umieć sobie wyobrazić połączenie tych dwóch niepodobnych typów zodiakalnych. Że jednocześnie Byk, czyli konkret, budowanie, materia, jakieś zajęcia z materialnym światem, a z drugiej strony rozmach, fantazja, dalekie kraje, umysł otwarty na inność i tak dalej. To się ludziom zdarza łączyć harmonijnie, ale zdarza się im nie łączyć: bywa tak i tak.

Zauważamy też silnego Neptuna, który z planet jest najbliżej Medium Coeli. Neptuna w tym układzie planet jednak należy związać w kompleks z Księżycem i z Wenus. Czyli to jest jakby taki łącznik spinający te dwie planety, Księżyc i Wenus, które prócz tego są w kwadraturze.

Najbardziej widoczny układ planet – mówię o wielkiej kwadraturze – jest ścisły, ciasny, i składa się z niekoniecznie harmonijnych składników; szczególnie Uran jest tutaj jakby z innej bajki. Z Księżyca, Słońca, Wenus i Neptuna da się utworzyć harmonijną całość: z tych planetarnych składników wynika postać sympatyczna, rodzinna, zwrócona ku ludziom, ciepła, nastawiona na budowanie i na podtrzymanie tego, co jest, również z niezbędną dawką oryginalności, fantazji czy wyjścia ku nieznanemu, na co wskazuje Neptun w Medium Coeli.

Natomiast Uran w tym zestawie wyraźnie miesza tamten porządek: wprowadza pewną ostrość, opór, zadziorność. Dodam, że nie jestem szczególnym fanem Tuska, nie jestem jego zaślepionym entuzjastą. Dobrze pamiętam, jak byłem – ja i inni – rozczarowany działalnością politycznej formacji, którą on stworzył i prowadził. Między innymi przez to rozczarowanie jego przeciwnicy mogli wygrać w 2015 roku. Chociaż sam Tusk już był wtedy na stanowisku w Brukseli. Więc nie jestem jego szczególnym fanem, jednak w chwili obecnej, jak napisała Lola na forum, trudno sobie wyobrazić kogoś kto mógłby go zastąpić. Możliwe, że wrócił do najwyższych funkcji w państwie, po to, żeby jakoś naprawić to, do psucia czego sam również kiedyś rękę przyłożył. Więc obecnie życzę jemu i jego formacji jak najlepiej.

Wielki kwadrat w jego horoskopie to nie tylko nagromadzenie czynników, które każą borykać się z przeszkodami (kwadratury i opozycje), ale także jest to wysoka symetria. To jest układ planet o wysokiej symetrii, który mówi o pewnej spójności, solidności, całości: tak jak dom który ma cztery ściany, jak cztery nogi u stołu, czy jak cztery nogi u czworonożnego zwierzęcia. To jest takie mocne zakorzenienie, mocne oparcie o real – które tym bardziej uwypukla przejawianie się Słońca w Byku i położenie Słońca i Wenus w zasięgu Imum Coeli. Wielkie kwadraty niekoniecznie są maleficzne. Przy tym Uran (w pewnym sensie) chroni go czy ratuje przed popadaniem w schematy, przed zamknięciem w nawykach.

Ale oprócz tego jest jeszcze jedna kwadratura: między Marsem i Jowiszem, mniej niż jeden stopień niedokładności tej kwadratury. Ten aspekt jest bardzo silny, a jak pamiętamy, związki Marsa i Jowisza wskazują na zdolności przywódcze, zdolności lidera, także przywódcy w większej skali.

To, że między Marsem a Jowiszem jest kwadratura, to też nie jest zła wróżba, ale wskazanie, że ten człowiek ma zamiłowanie i (być może) przeznaczenie, tak los od niego chce, żeby się rzucał na ciężkie problemy, żeby się rzucał na trudne zadania. Wydawało się, że jego rzut na Brukselę, czyli wejście na jedno z najwyższych stanowisk Unii Europejskiej, to już był taki zryw, podniesienie ciężaru, ale okazuje się, że jeszcze większe ciężary go teraz czekają w kraju.

Można by też tutaj jeszcze dokładniej przyjrzeć się, przebadać te septyle, czy układy septyli, które są w jego horoskopie, gdyż septyle na tle kwadratur i opozycji mówią przede wszystkim o istnieniu pewnego „tła fantazyjnego”, że jest otwarta przestrzeń myśli-umysłu na to, co wyobrażone, że jest otwarta wyobraźnia. Wydaje się, że rzeczywiście tak u niego jest.

Sprawdziłem dwa ważniejsze momenty z jego dotychczasowej kariery. Największy skok w górę w jego karierze był, kiedy Saturn był około 20° Skorpiona, czyli 10 stopni za Medium Coeli, co jest dopuszczalne szczególnie przy awansach do takich struktur, które jednak są sztywne i mają swoje kadencje, mają swoje formalne wymogi kalendarzowe, nie mogą więc reagować natychmiast na to, że komuś przeszedł Saturn przez Medium Coeli. Więc tamte 10 stopni odchylenia mieści się w regułach. Kiedy zakończył swoje urzędowanie w Unii Europejskiej, Saturn był około 20° Koziorożca, czyli już wyraźnie zszedł pod urodzeniowy ascendent, co z grubsza zgadza się z teorią cykli. Zdaje się, że nic zauważalnego nie wydarzyło się, kiedy Saturn przechodził ściśle przez urodzeniowy ascendent. Jednak kiedy skończył urzędowanie, kiedy skończyła się jego kadencja w Radzie Europejskiej, Saturn był wprawdzie już 20 stopni pod ascendentem, ale Jowisz wtedy właśnie przechodził przez urodzeniowy ascendent. (Był w 29° Strzelca.) Czyli z taką dokładnością, z jaką możemy znać realnie jego ascendent, to Jowisz wtedy tam był. Więc to charakterystyczne dla tej fazy wycofanie, odejście, schowanie się w domowe zacisze rzeczywiście zadziałało, tylko z pewnym opóźnieniem względem cyklu Saturna, i pod wpływem Jowisza. To też mieści się w zakresie teorii cykli.

Rola szybszych planet: Marsa i Wenus

Na pierwszej planszy pisałem, że kiedy już te główne momenty wyznaczymy, to przeglądamy szczegółowo przy pomocy kanwasu okresy wysokiej aktywności Marsa i Wenus.

prognozowanie

Czy mamy próbkę wydarzeń, żeby szybko sprawdzić, czy ta reguła działa? – Czy rzeczywiście, kiedy jest aktywny Mars albo Wenus, to wtedy są okresy rzędu tygodnia, trzech dni, czy dwóch tygodni, kiedy energie marsowe bądź wenusowe przeważają? Jako próbkę wziąłem wydarzenie, które w swoim czasie było sensacją, mianowicie Tuska 20 listopada 2021 zatrzymała na szosie policja, wlepiono mu wysoki mandat i odebrano prawo jazdy. Było to przed godziną 11, około 10.45, W miejscowości Wiśniewo koło Mławy. Widzimy, że zgadza się idealnie. Był to moment wybitnie marsowy na tle jego urodzeniowego horoskopu. Widzimy, że wtedy aspektów tranzytowych było niewiele, i te pomniejsze możemy pominąć. (Przyjąłem orb dla koniunkcji równy 6 stopni, czyli dla kwadratury 3 stopnie i tak dalej.) Mars jest w strefie Medium Coeli. Mars idzie przez Medium Coeli, czyli czas jest ewidentnie marsowy.

To właśnie bierzemy pod uwagę przy takim szybkim skanowaniu odcinków czasu, w których nie ma wielkich momentów zwrotnych (o których będę dalej mówił). Bo wtedy nie było żadnego wielkiego momentu zwrotnego. Mars przechodził przez Medium Coeli, więc wtedy była (u Tuska) jakaś tygodniówka rozwibrowania, plus nadmierne tempo życia, co się przełożyło na nadmierną prędkość, że jechał setką, a nie 50 na godzinę przez tamtą gminę. Oprócz tego bieżące Słońce i bieżąca Wenus, odległa o 45 stopni – był więc między nimi oktyl, czyli pół kwadratura – wspólnie gremialnie nadziały się na urodzeniowego Plutona. W tamtym dniu oprócz aktywności Marsa na tle Medium Coeli, pojawiła się aktywność Plutona: przez to, że urodzeniowy Pluton został pobudzony przez dwie idące przez niebo planety. Jak tutaj napisałem, Słońce i Wenus znalazły się w widełkach do Plutona. Słońce i Wenus zostały uzłośliwione przez urodzeniowego Plutona. Gdyby nie to, to być może nikt by samochodu Tuska nie zauważył, nikt z radarem. A tak go zauważono i stąd ta przykrość. Więc na takie momenty zwracamy uwagę już przy tych szczegółowych prognozach, tych z tygodnia na tydzień.

Główne momenty w najbliższych czterech latach

prognozowanie

W dalszym ciągu chcę zrobić prognozę dla Tuska na najbliższe cztery lata. Najpierw bierzemy pod uwagę Plutona, Neptuna i Urana: co się wydarzy ze strony tych planet między grudniem 23 a grudniem roku 27. Trzeba mocny wdech wziąć, widząc, co się wydarzy – bo dużo się wydarzy. Widzimy, że Pluton wybija się przede wszystkim: u Tuska zaczyna się epoka jawnie i skrajnie plutoniczna. Pluton idzie przez jego oba światła, przez Księżyc „idzie” dosłownie koniunkcją, zbliża się już w tej chwili i teraz Pluton jest około 29° Koziorożca. Urodzeniowy Księżyc jest 1°40 Wodnika, czyli Pluton już w tym (2023) roku raz był blisko jego Księżyca. W tym okresie Pluton dojdzie do mniej więcej 7° Wodnika, a w grudniu 27 roku będzie 5° Wodnika (trochę się cofnie). Cały ten czas Księżyc będzie pod wpływem Plutona, przez co można odpowiedzieć już z góry nie patrząc na resztę horoskopu, że ten okres wypełni jakaś ostra gra o własną całość. O przeżycie, przetrwanie, przejście suchą nogą przez morze, przez przeszkody... Idzie niełatwy czas.

Neptun: przez ten cały czas pozostaje w sekstylu do Plutona. Obecnie jest około 20° Ryb, w tym czasie przejdzie przez punkt kardynalny ekliptyki 0° Barana, i dojdzie do 7° Barana, a w grudniu 2027 będzie 4° Barana i z tego miejsca, jak łatwo zauważyć, będzie tworzyć aspekty do tej głównej urodzeniowej wielkiej kwadratury: utworzy sekstyl do Księżyca, oraz inne aspekty do Neptuna, Urana i Słońca. Tak więc, Neptun również będzie aktywny na tle horoskopu urodzeniowego.

Uran nie robi w zasadzie nic. Teraz wychodzi z obszaru koniunkcji z Merkurym. Napisałem tutaj znak zapytania, czy się na nim skupiać? – gdyż był aktywny, ale przestaje być aktywny. Już widzimy, że idzie okres ostro-plutonowy z równoległym udziałem Neptuna. Zastanowimy się za chwilę, co to może znaczyć. Pozycja Plutona stanowi pierwszy główny moment: zaznaczyłem go jedynką w kółku, to jest właśnie punkt na początku Wodnika, gdzie jest Księżyc i przez który przechodzi Pluton. Do tego punktu nawiązuje Neptun około 0° Barana, zaznaczony jako 1a.

prognozowanie

Czyli już dwa takie punkty uchwyciliśmy. Uchwycamy następne punkty przez Saturna i Jowisza. W grudniu 2027 Saturn będzie w 21° Barana, ale wcześniej będzie nawet w 28° Barana. I w połowie swojego ruchu, w latach 25-26, będzie w koniunkcji z Neptunem, w pobliżu zera Barana, to jest punkt 1a. W następnym roku, 2028, nastąpi przejście Saturna przez Słońce. Napisałem to na wykresie. Ale to już jest poza zakresem naszej prognozy, więc na razie tym nie będziemy się zajmować, chociaż to może być rzeczywiście trudny moment: Saturn przez Słońce i przez kwadraturę do Księżyca, ale na razie miejmy to na takim dalekim podglądzie.

Co robi Jowisz? Bo jednak większość tych ważnych momentów będzie pochodzić od Jowisza. Jowisz w tej chwili jest w punkcie, który zaznaczyłem jako 2. Jest około 6 stopni Byka, wciąż jeszcze w zasięgu koniunkcji z urodzeniowym Słońcem i Wenus. I to był ten zastrzyk energii, który go pchnął w górę, który go wydobył z nieaktywności i nadał mu obecny impuls. Przy tym Jowisz jest również w zasięgu urodzeniowego Imum Coeli, czyli jest w trakcie przechodzenia przez jedną z osi horoskopu. Więc ten moment jest Jowiszowo ważny i Jowiszowo silnie dodatni. Przez to Tusk jest w tej chwili na dodatniej fali Jowisza, energii Jowisza. Wobec tego idzie w górę w sensie społecznym, organizacyjnym, telewizyjnym, ekranowym; odnośnie sławy, odnośnie znaczeń, jakie są mu przypisywane i tak dalej, i tak dalej. Jest obecnie na swojej wielkiej życiowej górce.

Jowisz przez następne cztery lata dojdzie do 25° Panny, dojdzie do koniunkcji z samym sobą, ale to nie jest szczególnie ważny moment i go nie zaznaczyłem. Jako punkt 3 oznaczyłem przejście Jowisza przez urodzeniowy descendent w czerwcu 2025 roku. Jowisza przejdzie przez descendent, ale Saturn w tym czasie nie zmieni ćwiartki, za to będzie w koniunkcji z Neptunem w 0° Barana. Przejście Jowisza przez urodzeniowy descendent to jest również typowy moment zmiany życiowego krajobrazu i może ono wiązać się z tym, że miesiąc wcześniej są wybory prezydenckie. Jest więc możliwe, że Tusk te wybory wygra, zostanie prezydentem na następną kadencję.

Zwykle z przejściem Saturna, ale i Jowisza przez descendent łączy się dodatkowy wzrost odpowiedzialności, wzrost nietypowości sytuacji, wzrost konieczności radzenia sobie w nieoswojonych warunkach. Jest też prawdopodobne, że wtedy, w roku 2025, podczas przejścia Saturna i Neptuna przez zero Barana, nastąpi jakaś mocna zmiana sytuacji międzynarodowej (oby nie na gorsze) dla Polski. Widzimy, że ten czas jest czasem wysokiej aktywności również dla Donalda Tuska.

Tu jeszcze jedna uwaga: horoskop Tuska jest podwiązany pod orientację horoskopu, która (jak mi się wydaje do tej pory) jest znacząca dla Polski. Jego urodzeniowy ascendent (z taką dokładnością i wiarygodnością, jaką znamy), i urodzeniowy descendent pokrywają się z jedną z osi w orientacji horoskopowej, która dobrze zgadza się z wydarzeniami znaczącymi dla Polski i ze zmianami planetarnych epok, zmianami faz cykli dla Polski. Tam gdzie jest jego Descendent około zero Raka, wypada polskie Medium Coeli. (Być może jest ono przesunięte o jakieś 4 do 5 stopni.) – A gdzie jest jego ascendent, wypada polskie Imum Coeli. Więc ponieważ sądzę, że ten czas – okolice roku 25-26 – będzie znaczący, jeśli nie przełomowy dla Polski, to również widać, że te punkty są zaczepione o horoskop urodzenia Tuska. To jest punkt 3.

I punkt 4, znowu moment pozytywny i budujący, to będzie przejście Jowisza przez trygon do urodzeniowego Słońca w sierpniu 2027 roku. W szerszym przedziale czasu pokryje się z przejściem Jowisza przez urodzeniowego Plutona, co nie musi być złe, ponieważ ten tranzyt bywa również pozytywnym wzmocnieniem. Czyli mamy ten układ głównych momentów... Teraz jednymi ustami mówię o Tusku, a drugimi ustami mówię o pewnych ogólnych regułach. O ogólnej metodologii, którą się stosuje w przypadku każdej prognozy.

Dostajemy na tym etapie ciąg czterech punktów (momentów), na które warto zwrócić uwagę. Punkt numer 1, czyli przejście Plutona przez Księżyc i aspektami przez cały wielki kwadrat, jest niewątpliwie takim wydarzeniem, które określa cały badany czas. Punkt numer 2, to jest obecny moment startowy, który jest pozytywnie naładowany. Punkt numer 3, to jest spora zmiana w życiorysie, która nastąpi w maju lub czerwcu 25 roku. I punkt 4, to jest kolejny okres powodzenia w sierpniu 2027 roku przy przejściu Jowisza przez trygon do urodzeniowego Słońca.

I to jest kilkuletni schemat, który wypełniamy treścią, która leży pomiędzy tymi momentami i zależy od pozostałych tranzytów, od tranzytów pozostałych planet. „Wypełniamy treścią”: kiedyś to się robiło metodą przeszukiwania efemeryd, a teraz możemy to robić przy pomocy naszego podwójnego kosmogramu na kanwasie i przesuwania kanwasu w czasie. Możemy to robić również przy pomocy innych astro-programów, które mają taką funkcjonalność, możemy korzystać też z programów, które mają animację ruchu planu. Też polecam.

prognozowanie

Przygotowałem jeszcze przegląd tranzytów na 18 maja 2025 roku. Dlaczego na 18 maja? Dlatego, że to jest dzień najbardziej skoncentrowanych bieżących aspektów, czyli tych world transits, tranzytów do „światowych” punktów, a niekoniecznie do horoskopu Donalda Tuska. 18 maja 25. Co wtedy się dzieje? Wtedy jest najbardziej „gołym okiem” widoczne zjawisko, czyli koniunkcja Słońca z Uranem pod koniec Byka. Drugim jest koniunkcja Saturna z Neptunem i z Zerem Barana. Neptun już trochę minął Zero Barana, ale Saturn dochodzi do Zera Barana, więc tu się zaczyna robić ściśle. I jeszcze w tym momencie dochodzi aktywność Plutona. Pluton już dawno zszedł z Zera Wodnika, ale ciągle pozostaje w jego szerokim zasięgu. Księżyc go tamtego dnia dogania, czyli jest wtedy chwilowa, parugodzinowa koniunkcja Księżyca z Plutonem. Widzimy więc, że dla Tuska jest to kolejne wzmocnienie jego tranzytu Plutona przez Księżyc. To są okolice tych prawdopodobnych wyborów prezydenckich. Jowisz jest w mocnym położeniu, w stanie dużej aktywności, zbliża się do descendentu i niedawno minął urodzeniowego Marsa, czyli pobudził, reaktywował urodzeniową kwadraturę Marsa do Jowisza, przez co znowu jego cechy lidera zostały uwypuklone.

Widzimy też, że Słońce i Wenus są atakowane przez Plutona, który jest wzmocniony przez Księżyc. To jest jakby konstant bieżącego czasu, to jest to ciągłe borykanie się z przeszkodami, przez te 3-4 lata.

Widzimy też taki szczegół, że Wenus i Słońce są odległe o oktyl i jedna z tych planet, czyli Słońce, jest w kwadraturze do Plutona, a Wenus jest w tryoktylu do Plutona, czyli powtarza się tamta sytuacja podczas odebrania prawa jazdy, więc może jednak zostanie mu odebrany ten urząd. Nie wiemy, nie wiemy. Jeszcze co do tego tranzytu: Mars jest w pozycji niedającej zagrożeń. Może to jest to pocieszenie. Trzeba ćwiczyć wyobraźnię na temat tego, co może się przydarzyć przy określonej jakości czasu, przy określonej jakości układów planet. I wypróbowywać to na przypadkach przeszłych i przyszłych. Tym będziemy się zajmować w przyszłym roku.

Bardzo dziękuję za wysłuchanie. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy brali udział w tegorocznych zajęciach. I ufam, że w tym samym i jeszcze szerszym składzie spotkamy się. Będziemy w kontakcie przez forum. A tutaj, poprzez ten ekran, będziemy się spotykać od 3 stycznia przyszłego roku. Bardzo dziękuję i do zobaczenia.


Czytaj w dziale Pracownia
☚ Lewary

Do not feed AI...
Don't copy for AI. Don't feed the AI.
This document may not be used to teach (train or feed) Artificial Intelligence systems nor may it be copied for this purpose. (C) All rights reserved by the Author, Wojciech Jóźwiak.

Nie kopiować dla AI. Nie karm AI.
Ten dokument nie może być użyty do uczenia (trenowania, karmienia) systemów Sztucznej Inteligencji (SI, AI) ani nie może być kopiowany w tym celu. (C) Wszystkie prawa zastrzeżone przez Autora, którym jest Wojciech Jóźwiak.
Aby pisać komentarze, zarejestruj się lub zaloguj na stronie Pracownia.